To, że świetnie się bije, a poza ringiem jest serdecznym i rodzinnym człowiekiem, wiedzą wszyscy kibice polskiego boksu. Są jednak pewne fakty z życia Mateusza Masternaka (47-5, 31 KO), które mogą zaskoczyć nawet jego najwierniejszych fanów. Oto 10 ciekawostek o pięściarzu z Wrocławia, który w niedzielę w Bournemouth skrzyżuje rękawice z mistrzem WBO wagi junior ciężkiej Chrisem Billamem-Smithem (18-1, 12 KO). Transmisja walki w TVP Sport.
1. Ukochany Wrocław
Mateusz pochodzi ze Starej Łagowicy w gminie Iwaniska (województwo świętokrzyskie), ale po przeprowadzce do Wrocławia, nie wyobraża sobie życia gdzie indziej. Pięściarz nie ukrywa miłości do tego miasta. Wiele radości dają mu także polskie góry. Nic dziwnego, skoro dwie ostatnie walki stoczył w Zakopanem, obie wygrał i to właśnie w stolicy polskich Tatr wywalczył przepustkę do walki o mistrzostwo świata.
2. Polski rock ponad wszystko
"Knajpa morderców" zespołu KULT to utwór, przy którym Masternak wychodzi do ringu. Polski rock to jego ulubiony rodzaj muzyki. Jest wielkim fanem Dżemu, Perfectu i Lady Pank. Ze współczesnych wykonawców lubi słuchać Sobela.
3. Drzemka, spaghetti i do ringu
Mateusz raczej nie jest przesądnym człowiekiem. Jak sam powtarza, wierzy jedynie, że zarówno zło, jak i dobro wracają, choć czasem w zupełnie nieoczekiwanej postaci. Jednak, jak wielu pięściarzy, ma pewne rytuały związane z walką, których stara się trzymać. W dniu pojedynku na kilka godzin przed wyjazdem na halę ucina sobie drzemkę, a ostatnim posiłkiem przed walką zawsze jest spaghetti bolognese.
4. Słabość do swojskich wyrobów
Skoro przy kulinariach jesteśmy, nie sposób nie wspomnieć o pewnej słabości "Mastera". Pięściarz z Wrocławia to wzór profesjonalizmu i na co dzień odżywia się zdrowo, a o jego dietę dba żona Daria. Jest jednak jedna rzecz, której nie udało jej się wykreślić z jadłospisu. To swojskie wyroby, takie jak kiełbaski, boczki, salcesony, czy pasztetowa. Gdy Mateusz je przygotowuje, Daria wychodzi z kuchni. Na szczęście dla niej – jako profesjonalny sportowiec nie może sobie pozwalać na takie przysmaki zbyt często.
5. Rzucił słodycze
Inną słabością Masternaka są (a w zasadzie były) słodycze. Oczywiście, to nie było tak, że między walkami nałogowo objadał się czekoladkami, ale nieraz zdarzyło się, że żona Daria znajdowała w samochodzie poukrywane papierki po batonikach. Kilka miesięcy temu Mateusz postanowił jednak całkowicie zrezygnować ze słodyczy. Nie tyka nawet ciasta na urodzinnych uroczystościach. Walka z Billamem-Smithem tylko go motywuje do wytrwania w postanowieniu.
6. Zarzucali mu doping, nie wiedzieli o alergii
Ze słodyczami wiąże się jeszcze jedna anegdota. Kilka lat temu w przestrzeni publicznej zaczęły pojawiać się dosyć absurdalne z perspektywy czasu sugestie, że Masternak może stosować doping. Absurdalne, bo "Master" jeździł po całym świecie, od Orlando, przez Johannesburg, po Moskwę i nigdy nie otrzymał pozytywnego wyniku badań antydopingowych. Skąd zatem te przypuszczenia? Chodziło o krosty, które pojawiały się na jego plecach, a złośliwi twierdzili, że to na pewno od "szprycy". Nie wiedzieli jednak, że Mateusz ma silną alergię na kakao. Z tego też powodu nigdy nie ukryje przed żoną, jeśli wróci do jedzenia słodyczy.
7. Relaksujące pszczelarstwo
Mateusz jest wielkim pasjonatem pięściarstwa, a o historii boksu potrafi rozmawiać godzinami, ale nie samym sportem człowiek żyje. Pięściarz z Wrocławia ma wiele pozaringowych pasji, a jedną z nich jest... pszczelarstwo. Poniekąd był rodzinnie na nie "skazany", bo jego dziadek był pszczelarzem od lat 50., a jego tata zaczął się tym zajmować w wieku 14 lat. Kiedyś tato powiedział mu, że w życiu może być różnie, a dodatkowy zawód może się przydać. Dlatego też jest szczęśliwym właścicielem siedmiu uli i jak sam mówi, jest to "czasochłonna, ale relaksująca umysł pasja". Interesuje się także gołębiami, a w wolnych chwilach czyta też książki historyczne i biograficzne.
8. Złodzieje pokornie oddali auto
W lipcu 2019 roku złodzieje ukradli z posesji pięściarza rodzinnego Mitsubishi Outlandera, wartego ok. 100 tysięcy złotych. Mateusz, Daria i ich dzieci byli w tym czasie w domu, ale na szczęście nic im się nie stało. Złodziej był wyjątkowo bezczelny, bo włamał się przez okno, skierował się do korytarza, gdzie były klucze, a z torebki Darii wyjął dowód rejestracyjny. Doskonale wiedział też, gdzie były kamery, bo w tych miejsach zakrywał twarz. Oburzenie pięściarza było tym większe, że samochód był prezentem urodzinowym dla jego żony. Dlatego też zdecydował się poinformować o tym fakcie media, dzięki czemu w mgnieniu oka ruszyła wielka akcja poszukiwawcza.
Po 13 dniach auto się znalazło - zaparkowane kilkaset metrów dalej na innym osiedlu. Tak naprawdę, złodziej odstawił je prawdopodobnie po 2-3 dniach, bo jak opowiadali mieszkańcy tamtego osiedla, samochód był tam zaparkowany przez kilka dni.
– Pamiętam, że tamtego dnia pokłóciłam się z Mateuszem o jakąś błahostkę, ale wkurzył mnie tak, że postanowiłam sobie pierwszy raz w życiu, że nie będę się do niego odzywała. Po godzinie zadzwonił pan z komisariatu i powiedział, że prawdopodobnie odnaleźli nasze auto i żebyśmy natychmiast przyjechali pod wskazany adres. No, i jak w takiej sytuacji miałam się nie odezwać do męża? – śmieje się po latach Daria.
9. Miał szwy na oku
Przez kilka lat Mateusz borykał się z poważnym problemem z prawym okiem, ale długo trzymał to w tajemnicy. Wszystko zaczęło się w 2015 roku podczas walki z Tonym Bellew – przy każdym uderzeniu Anglika obraz, który widział Mateusz, trząsł się i wracał do normalnego stanu dopiero po około 10 sekundach. "Master" musiał poddać się poważnej operacji – lekarze przecięli białko w prawym oku i weszli sondą na jego dno. Stamtąd odcięli mięsień, który był sparaliżowany, a po wszystkim zszyli ranę szwami.
Rzecz jasna, Masternak dostał absolutny zakaz treningów przez następne trzy miesiące, ale po przemyśleniu wszystkich "za" i "przeciw" po trzech dniach zaczął trenować, a po trzech miesiącach walczył w Newark ze Steve'em Bujajem, którego zastopował w 7. rundzie. Po pojedynku wielu nie wiedziało, dlaczego Masternak cieszy się z tego zwycięstwa tak, jakby właśnie zdobył tytuł mistrza świata. On był szczęśliwy, że mu te szwy nie puściły.
10. Nietypowa tradycja
– Świetnie, że wpadłeś, bo zobaczysz, jaką mamy nietypową tradycję – powiedział do mnie Mateusz, gdy w w lutym 2015 roku przyjechałem do Wrocławia. Umówiliśmy się na home story do "Super Expressu". Z tej wizyty ukazał się materiał zatytułowany: "Trzech łysych muszkieterów".
Tak się złożyło, że to był dzień pierwszych urodzin syna Mateusza i Darii – Maksyma. W domu pojawił się fryzjer, który obciął na zero po kolei: Mateusza, trzyletniego wówczas Mikołaja i obchodzącego roczek Maksyma. Okazało się, że to tradycja w domu Masternaków. Gdy Mikołaj miał roczek, Mateusz zabrał go do fryzjera i obaj obcięli się na łyso. Oczywiście, w tajemnicy przed Darią. Później stało się to już coroczną tradycją, do której dołączył Maksym. Daria, rzecz jasna, nie trafiła pod maszynkę, a po urodzeniu córeczki Malwiny stanowczo zaznaczyła, że ta nie będzie brała udziału w tej tradycji.
Gala boksu w Bournemouth [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy gala: niedziela, 10 grudnia
Gdzie i o której transmisja: studio od 19:00 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV oraz HbbTV
Kto skomentuje: Janusz Pindera, Maciej Miszkin
Prowadząca studio: Sylwia Dekiert
Reporter: Piotr Jagiełło (Bournemouth)
Goście/eksperci: Artur Szpilka, Jan Czerklewicz
Rozpiska gali:
Kategoria półciężka: Lewis Edmondsson – Dmytro Fedas
Kategoria kogucia: Francesca Hennessy – Lucrecia Belen Arrieta
Kategoria półśrednia: Lauren Price – Silvia Bortot
Kategoria półciężka: Ben Whittaker – Stiven Leonetti Dredhaj
Kategoria super półśrednia: Lee Cutler – Kingsley Ebunike
Kategoria półśrednia: Michael McKinson – Musah Lawson
Kategoria junior ciężka: Chris Billam-Smith – Mateusz Masternak – walka o pas mistrza świata WBO
Następne