{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Piotr Żyła po konkursie PŚ w Klingenthal: jestem przybity. Plan był inny

Piotr Żyła zajął jedenaste – najwyższe w tym sezonie – miejsce w konkursie Pucharu Świata w Klingenthal. Mimo to polski skoczek nie był zadowolony ze swojego występu.
Treningi dobre, w zawodach wpadki. "Trudno się nie napalać"
Początek sezonu 2023/24 nie jest udany dla zawodników prowadzonych przez trenera Thomasa Thurnbichlera. Przed weekendem w Klingenthal żaden z Polaków nie przebił się do czołowej dwudziestki zawodów.
Promykiem nadziei może być sobotni konkurs. Na 15. miejscu uplasował się Dawid Kubacki. Jeszcze lepiej wypadł Żyła, który po pierwszej serii i skoku na 137 metrów znajdował się pozycji numer 7. W drugiej serii nie było już tak dobrze – 126 metrów oznaczało spadek na 11. lokatę.
Tuż po konkursie 36-latek nie krył rozgoryczenia. W rozmowie z Interią Żyła podkreślał swoją złość z występu w Klingenthal. – Jestem przybity. Wcale nie było blisko dziesiątki. Ten pierwszy skok był po prostu normalny – powiedział polski skoczek.
– Miało być inaczej. Plan na Klingenthal był zupełnie inny. Nie wiem, na co liczyłem. Robię swoją robotę. Nie wiem, co w tej drugiej serii poszło nie tak. W sumie nie chce mi się nawet analizować tego skoku – dodał Żyła.
Sobotni konkurs wygrał Karl Geiger, przełamując dominację Stefana Krafta (2. miejsce). W niedzielę szansa na poprawę rezultatów. Zawody w Klingenthal rozpoczną się o 16:00, dwie godziny wcześniej zaś odbędą się kwalifikacje. Relacje na żywo w TVPSPORT.PL.