{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Kombinacja norweska. Joanna Kil zajęła 16. miejsce podczas Pucharu Świata w Ramsau. To jej najlepszy wynik w karierze

Kilka dni temu była blisko podium Pucharu Kontynentalnego, w tym wystartowała w Pucharze Świata i uplasowała się na bardzo dobrym 16. miejscu. Joanna Kil – jedyna polska kombinatorka norweska – po raz kolejny potwierdziła, że jest w znakomitej formie i sięgnęła po życiowy rezultat w najbardziej prestiżowym cyklu.
20-latka... miała być emerytką, ale zmieniła zdanie
W ubiegły weekend Kil otarła się o podium w Lillehammer. Do trzeciej na mecie zabrakło jej jedynie dziewięciu sekund
– Gdyby bieg był na 7,5 kilometra, może byłoby to podium. Tak czuję. Niestety, wciąż mam trochę do poprawienia w skokach, ale ciężko pracuję, żeby to niebawem nadrobić. Dopiero w Norwegii oddałam pierwsze skoki na śniegu. Jednak całe lato przepracowałam bez kontuzji. I jestem zadowolona z tego, jak to wygląda na trasie biegowej – mówiła Michałowi Chmielewskiemu z TVPSPORT.PL po ostatnim sukcesie.
Z wyników piątkowych zawodów w Ramsau wynika, że Kil dotrzymała słowa i cały czas robi postępy. Pierwszą część rywalizacji na skoczni zakończyła na 18. pozycji, czyli kilka miejsc wyżej niż przed tygodniem w Norwegii. Na trasie znów odrabiała straty, wyprzedziła dwie zawodniczki i uplasowała się ostatecznie na 16. lokacie.
Dla 23-latki z Chochołowa to najlepszy wynik w karierze. Wcześniej jej "życiówką" było 18. miejsce z inauguracyjnych zawodów tego sezonu w Lillehammer.
Jeśli utrzyma takie tempo, spodziewać możemy się kolejnych rekordów. Najszybsza do tego okazja już w sobotę, kiedy to dojdzie do drugiego konkursu w Ramsau.