Prezes PZPN w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" odniósł się do ostatnich doniesień medialnych. Przyznał, że nigdy nikt z działaczy związku nie był pijany na treningu bądź w pobliżu drużyny narodowej. – Wiem tylko, że łatwo dorabia się teraz teorię, że Sousa uciekł, bo Kulesza był pijany. To może zacznijmy pisać, że ten biedny, skrzywdzony Sousa powinien wrócić, oczywiście jeżeli go grzecznie przeprosimy i poprosimy – powiedział Cezary Kulesza.