| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
To będzie wyjątkowe zakończenie roku 2023 w polskiej piłce. W środę Cracovia zagra z Legią Warszawa przełożony mecz PKO Ekstraklasy. Mecz zaplanowano w przededniu pogrzebu prezesa Janusza Filipiaka.
20 grudnia odbędzie się ostatni oficjalny mecz w Polsce w roku 2023. Cracovia zagra z Legią Warszawa dzień przed pogrzebem Janusza Filipiaka i w trzy dni po jego śmierci. Mecz będzie toczył się więc w podniosłej atmosferze.
– Były głosy byśmy przełożyli ten mecz, ale wierzę, że profesor Filipiak chciał, abyśmy zagrali w środę i zapunktowali na koniec rundy. Pojawiały się też pomysły, abyśmy zagrali w czarnych strojach, ale zdaniem drużyny ukochane barwy prezesa to biało-czerwone pasy. I tak powinniśmy wyjść w tym meczu. Najlepszym hołdem będzie jednak dobra gra i wygrana – mówi trener Cracovii, Jacek Zieliński.
Mecz poprzedzi minuta ciszy, a piłkarze w czarnych koszulkach wyjdą na rozgrzewkę. Cały mecz grać będą z czarnymi opaskami na ramieniu, a przed meczem na telebimie odbędzie się pokaz zdjęć zmarłego prezesa klubu.
– Mam wiele wspomnień związanych z panem Filipiakiem, w końcu współpracowaliśmy cztery lata. To był wspaniały człowiek i wielki znawca futbolu. Współpraca z nim była samą przyjemnością i bardzo mi przykro, że się skończyła. Za mojej poprzedniej kadencji mieliśmy małe problemy, ale skutecznie je wyjaśniliśmy i dziś mam tylko dobre wspomnienia – podkreśla trener Pasów.
Mecz pierwotnie miał odbyć się w drugiej kolejce PKO Ekstraklasy, ale wówczas został przełożony na wniosek Legii, która walczyła o awans do fazy grupowej Ligi Konferencji. Ale to nie był koniec perypetii z tym terminem.
Gdy za stery w Cracovii chwyciła Elżbieta Filipiak, padła propozycja, by zmienić kolejność meczów. W sobotę zagrać w Krakowie, a w środę, a więc tuż przed świętami, w Warszawie. Dlaczego tak?
– Poprosiliśmy o zamianę tych kolejek, by ten mecz 17 grudnia odbył się w Krakowie, a 20 grudnia w Warszawie. Nie wiem jak do tego podejdą Ekstraklasa i Legia, ale my na obecnym układzie jesteśmy stratni. Pierwotnie mecz miał się odbyć w bardzo dobrym terminie, a teraz stracimy na obecności kibiców. Nie wyobrażam sobie, że ludzie rzucą wszystko i w tygodniu przedświątecznym przyjdą na mecz, gdy trwają różne spotkania opłatkowe – mówiła w listopadzie.
Wniosek nie został uwzględniony, ale Legia zaproponowała, by zagrać na wiosnę. Temat wrócił, także ze strony Warszawy, już po śmierci Filipiaka.
– Mecz z Cracovią będzie naszym 34. w tej rundzie. Szkoda, że rywal nie chce przełożyć tego spotkania, ale jest jak jest – powiedział Kosta Runjaić po sobotnim spotkaniu w Warszawie.
We wtorek Runjaiciowi odpowiedział Zieliński.
– Pierwotnie mieliśmy grać ten mecz w lipcu, przy pełnym stadionie z niezłym dochodem z dnia meczowego. Nagle PZPN wraz z Ekstraklasą zaproponował termin 20 grudnia. Nie odpowiadało to Legii, więc proponowali wiosnę. Byliśmy skłonni się zgodzić, ale nie na proponowany termin, czyli tydzień przed startem rundy wiosennej. Mówiono, że niby w grudniu mogą być trudne warunki. A jakie mogą być w styczniu? Jeśli mielibyśmy grać na wiosnę, to na przykład w marcu, przy dobrej pogodzie. Uważaliśmy, że to nie fair. Mecz ostatecznie, bez pytania nas o zgodę, został przełożony na 20 grudnia i nagle uważa się, że to my jesteśmy winowajcą – powiedział.
Cracovia ma przed środowym meczem nieco problemów zdrowotnych. Filip Rózga nie zagra z powodu anginy, a kilku innych zawodników zmaga się przeziębieniami. Problem ze ścięgnem Achillesa ma Michał Rakoczy. Zagra tylko wtedy, gdy nie będzie wiązało się to z ryzykiem pogłębienia urazu.
Trener Pasów zdradził, że klub prowadzi już rozmowy transferowe z kilkoma piłkarzami. – Wzmocnienie tego zespołu zimą to warunek numer jeden. Jeśli to się uda, to wierzę, że na wiosnę ten zespół będzie grał lepiej. Nie wiem jednak w jakim układzie personalnym – podkreślił. Jego pozycja nie jest zbyt pewna, bo do tej pory Pasy w 18 meczach zdobyły 18 punktów i tkwią w strefie spadkowej.