21 gru 2023 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

"Człowiek, który zakończył garbatą dolę Cracovii". Kraków pożegnał Janusza Filipiaka

Kraków pożegnał w czwartek Janusza Filipiaka. Setki osób szczelnie wypełniły Bazylikę Mariacką, a następnie podążyć konduktem żałobnym na Cmentarz Rakowicki, gdzie były prezes Cracovii spoczął w alei zasłużonych. – To człowiek, który zakończył garbatą dolę Cracovii – powiedział Ireneusz Raś, poseł na sejm i wielki kibiców Pasów.

👉 Wyjątkowe pożegnanie Filipiaka. "Oddaliśmy hołd w należyty sposób"

Wielka wpadka Legii i piękne upamiętnienie prezesa Cracovii

Czytaj też

Wielka wpadka Legii i piękne upamiętnienie prezesa Cracovii

.Czwartkowa pogoda w Krakowie była zmienna jak bywały zmienne nastroje prezesa Cracovii. Janusz Filipiak był prezesem, który jednego dnia potrafił podpisać 10-letni kontrakt z trenerem, by po miesiącu go rozwiązać. To sprawa Wojciecha Stawowego, który na własnej skórze przekonał się, jak zmienne mogą być koleje losu w Cracovii. Ale i on zjawił się w czwartek w Bazylice Mariackiej, by pożegnać Filipiaka. Człowieka, który zbudował podwaliny nowoczesnej Cracovii. Człowieka na tyle ekscentrycznego, że są duże szanse, by w przyszłości uznano go za kultowego.

Mszę w Bazylice Mariackiej odprawił ksiądz Dariusz Raś, prywatnie przyjaciel Filipiaka. Barwnie opisał naukową, biznesową i sportową karierę byłego prezesa Pasów.

– Pasją twoją był niewątpliwie sport, co przemieniło się w zaangażowanie w Cracovię. Od 2004 roku byłeś prezesem. W tym czasie piłkarze zdobyli Puchar i Superpuchar Polski, klubową gablotę wzbogacili hokeiści, którzy siedmiokrotnie zdobywali mistrzostwo Polski, trzykrotnie Puchar Polski i europejski Puchar Kontynentalny – powiedział duchowny.

Dariusz Raś zdradził, jak Filipiak zakochał się w Cracovii. – Napisałeś tak: "Zacząłem czytać o Cracovii. Zauroczyła mnie swoją historią. Tym, że mimo przeróżnych zawirowań historycznych, ona wciąż istniała jako najstarszy klub piłkarski założony w 1906 roku. Tym, że zachowała mnóstwo pamiątek i zdjęć z różnych okresów, co świadczyło o szacunku do historii Cracovii". Ale zostawiłeś metodologicznie największe sukcesy sportowe na potem. Zostawiałeś to w ten sposób, aby obserwować je jako świętej pamięci prezes – opisywał.

Wielka wpadka Legii i piękne upamiętnienie prezesa Cracovii

Czytaj też

Wielka wpadka Legii i piękne upamiętnienie prezesa Cracovii

Już nie zagra w kadrze?! "Probierz się ze mną nie kontaktował"

Czytaj też

Kamil Glik w sobotnim meczu z Legią (fot. PAP)

Już nie zagra w kadrze?! "Probierz się ze mną nie kontaktował"

Odznaczenie od prezydenta

Podczas ceremonii doszło do wyjątkowej uroczystości. Filipiak został pośmiertnie uhonorowany Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie w jego imieniu odebrała małżonka, Elżbieta, która dziś pełni rolę prezesa Cracovii. Wcześniej zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta RP Piotr Ćwik odczytał list od prezydenta RP, Andrzeja Dudy.

– Odszedł wielki Polak. Człowiek ogromnej wiedzy energii i wielu talentów. Rozsławiał Polskę pracując na wielu zagranicznych uczelniach. Swoją erudycję i umiejętności wykorzystał w biznesie, stworzył potężna firmę Comarch. Stał się legendą rodzimego biznesu – powiedział, cytując słowa prezydenta.

W kościele pojawiły się poczty sztandarowe Cracovii, Wisły Kraków, Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, Polskiego Związku Hokeja na Lodzie, Straży Pożarnej, Bractwa Kurkowego i Bronowianki Kraków. W oczy rzucał się brak oficjalnej delegacji Polskiego Związku Piłki Nożnej. Na uroczystości pojawił się Michał Probierz, ale on znał Filipiaka i jego rodzinę na stopie prywatnej.

Już nie zagra w kadrze?! "Probierz się ze mną nie kontaktował"

Czytaj też

Już nie zagra w kadrze?! "Probierz się ze mną nie kontaktował"

Profesor Filipiak odznaczony pośmiertnie przez prezydenta!

Czytaj też

Śp. Janusz Filipiak, były prezes Cracovii i właściciel Comarchu (fot. PAP)

Profesor Filipiak odznaczony pośmiertnie przez prezydenta!

Wzruszające przemowy

Przed złożeniem trumny do grobu, głos zabrali bliscy Filipiaka – córka Maria i syn Jeremiasz.

– Dla mnie byłeś partnerem w pracy. Nauczyłeś mnie myślenia i wrażliwości. Nosiłeś w sobie niezmierzone uczucia i pozostałeś do końca zawodowym showmanem.(..) Potrafiłeś cieszyć się jak dziecko, a zaraz miałeś kamienną twarz. Miałeś celujące wyczucie do ludzi i zawsze widziałeś ich wartość. Do końca nie straciłeś wiary w to, co robisz. Nigdy nie okazałeś odrobiny słabości. Dopiero gdy cię nie ma, każdy z nas odnajduje w sobie jak wiele nosiliśmy ciebie w sercu. Dziękuję ci tato za te lata przygotowań na czas, gdy cię zabrakło – powiedział Jeremiasz.

– Na twoje ostatnie pożegnanie możemy powiedzieć ci tylko jedno: "Odpoczywaj". Po 2,5 miesiącu walki o swoje życie, dekadach ciężkiej pracy i dźwigania ogromnej odpowiedzialności jak nikt inny zasługujesz na to, by wreszcie zaznać spokoju. Twoje życie jest historią która częściej dzieje się w filmie niż rzeczywistości. Jak niekiedy sam mawiałeś – od zera do milionera. Dałeś nam swoją osobą wyjątkowy przykład tego, że nic nie jest niemożliwe. Pokazałeś nam, ile może dać człowiekowi wytrwałość, wiedza i wiara we własne przekonania niezależnie od tego, co dzieje się wokoło. (..) Zostaniesz w naszej pamięci jako nietuzinkowa, pełna fantazji postać. Jako nasz niesamowity tata, prawdziwy wizjoner – powiedziała Maria łamiącym się głosem.

Gdy składano trumnę do grobu, trębacz odegrał hymn Krakowa, a chwilę później nad trumną rozbrzmiał hymn Cracovii. Na zakończenie zagrano Barkę.

Profesor Filipiak odznaczony pośmiertnie przez prezydenta!