| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Ryoya Morishita ma zostać piłkarzem Legii Warszawa. Wahadłowy przejdzie testy medyczne w Azji. 26-letni piłkarz do tej pory występował tylko w Japonii i ma za sobą czerwcowy debiut w kadrze.
Legia Warszawa przeprowadza pierwszy transfer w zimowym oknie transferowym. Wicemistrzowie Polski są coraz bliżej zatrudnienia... reprezentanta Japonii. Ryoya Morishita na początku stycznia przejdzie testy medyczne przed przenosinami na Łazienkowską. To 26-letni piłkarz, który ostatnie dwa lata spędził w Nagoya Grampus. W zakończonym sezonie rozegrał 42 spotkania, w których strzelił pięć gol i miał pięć asyst. Gracz występuje przede wszystkim na prawej stronie boiska i ma walczyć o miejsce na wahadle z Pawłem Wszołkiem. Jednocześnie prezentował się też na lewej flance.
Legia już wcześniej obserwowała Japonię
Morishita w trakcie swojej kariery występował tylko w Japonii. Przenosiny do Legii będą pierwszą szansą na zaprezentowanie swoich umiejętności w Europie. Gracz zakładał koszulki Jubilo Iwata oraz Meiji University. W czerwcu wahadłowy zadebiutował w kadrze swojego kraju. W czerwcu spędził 90 minut w trakcie towarzyskiej rywalizacji z Salwadorem (6:0). Zasiadał też na ławce rezerwowych w konfrontacjach z Peru, Niemcami oraz Turcją.
– Szukaliśmy zawodnika, który rozszerzy warianty wyboru w pierwszej, a zwłaszcza w drugiej linii. Ryoya da nam możliwości na trzech pozycjach: prawym i lewym wahadle oraz „dziesiątce”. Azjatyckich piłkarzy z tego regionu wyróżnia pracowitość, szybkość, dyscyplina taktyczna i drybling. Japoński rynek obserwowaliśmy od półtora roku i może się okazać, że transfer będzie przełomem w kwestii pozyskiwania zawodników z tego kraju. Cieszę się, że jest przeprowadzany tak szybko, tuż po zakończeniu rundy. Będziemy bardzo zdeterminowani, żeby wiosną poprawić naszą pozycję w lidze i kontynuować dobre występy na arenie międzynarodowej, gdzie awansowaliśmy do fazy pucharowej po siedmiu latach – mówi dyrektor Jacek Zieliński, dyrektor sportowy Legii.
– Faktycznie rozmawialiśmy z trzema zawodnikami z Azji. To tematy, które mogą wrócić w ciągu kilku miesięcy czy roku – twierdził w listopadzie Radosław Mozyrko, szef skautingu Wojskowych. W ostatnich tygodniach o transfer Morishity mocno walczyła ekipa Vancouver Whitecaps z MLS. – To bardzo interesujący zawodnik – mówił Axel Schuster, dyrektor klubu z Kanady.
Nowy piłkarz Legii był wśród ponad 30 graczy nominowanych do nagród indywidualnych za postawę w J League. – Mam moc, by pokonywać każde wyzwanie. Był czas, że szukałem już zwykłej pracy. W trakcie studiów pojechałem na rozmowę kwalifikacyjną do firmy ubezpieczeniowej, a w 2019 roku dostałem ofertę pracy. Ostatecznie wybrałem zostanie zawodowym piłkarzem – opowiadał piłkarz. – Moja mocna strona? Szybkość. Chcę osiągać prędkość na poziomie 35 kilometrów na godzinę. Skupiam się na rozwoju, liczbie sprintów, a do tego zależy mi na ofensywnym nastawieniu – dodawał.
– Legia? Postanowiłem podjąć wyzwanie i chcę spróbować sił w zagranicznej lidze. To moje marzenie jeszcze z dzieciństwa – twierdzi piłkarz, który ma 170 centymetrów wzrostu. W barwach szóstej drużyny J League 26-latek rozegrał łącznie 122 spotkania. Przez 7847 minut zanotował siedem goli i miał osiem asyst. W tym czasie obejrzał także piętnaście żółtych kartek.
Morishita będzie pierwszym Japończykiem w historii Legii. Jednocześnie będzie to już czternasty gracz z tego kraju w PKO BP Ekstraklasie. Pierwszym przedstawicielem azjatyckiego państwa w polskiej lidze był Kimitoshi Nogawa, który w 2004 roku występował w Górniku Zabrze. Wahadłowy mający trafić na Łazienkowską ma za sobą wspólną grę z Jakubem Świerczokiem. Obaj gracze rozegrali ze sobą łącznie 18 meczów. Japończyk raz asystował polskiemu napastnikowi w meczu z Daegu FC w azjatyckiej lidze mistrzów.
W wielu źródłach pojawia się informacje, że umowa wahadłowego wygasa 31 stycznia 2024 roku, ale... te informacje nie są prawdziwe. Gracz ma jeszcze długi kontrakt z Nagoyą. Piłkarz ma zostać wypożyczony do Legii na rok. W umowie znajdzie się opcja wykupu dla stołecznej drużyny. Ile w takim przypadku może kosztować Japończyk? Przy Łazienkowskiej znajduje się Gil Dias, który jest wypożyczony z VfB Stuttgart. Wojskowi mogliby pozyskać Portugalczyka na stałe za około miliona euro. – W przypadku Morishity kwota jest mniejsza – słyszymy w stołecznym klubie.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.