{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Natalia Maliszewska w końcu zabrała głos ws. zawieszenia. Ta reakcja mówi wszystko

Nie jest łatwo żyć z myślą, że kogoś zawiodłam. Jedyne, co mi zostało, to przeprosić – powiedziała Natalia Maliszewska w rozmowie w Polsacie Sport. Najlepsza polska specjalistka od short tracku od 11 września jest zawieszona za trzy naruszenia zasad uczestnictwa w systemie kontroli ADAMS.
Polscy sportowcy na dopingu. Kto w XXI wieku został zawieszony i ukarany?
Zawodniczka dwukrotnie błędnie podała miejsce pobytu. Za trzecim razem spóźniła się na umówioną kontrolę. Przepisy były bezlitosne. Polka została zawieszona. Na ostateczną karę trzeba było poczekać do grudnia. Będzie ona wynosić "zaledwie" 14 miesięcy i w sezonie 2024/25 Maliszewska będzie mogła wrócić do rywalizacji.
– Mi, jako zwykłemu człowiekowi, nie jest łatwo żyć z myślą, że kogoś zawiodłam. Jedyne, co mi zostało, to przeprosić, ale też uświadomić i pokazać, że sprawy kary, które się dostaje od POLADA i WADA, nie muszą być wyłącznie sytuacjami, które dotyczą dopingu – przekazała. W trakcie rozmowy było słychać łamiący się glos złotej medalistki mistrzostw Europy.
– Chciałabym zapewnić, że żaden test nie miał nic wspólnego z przyjmowaniem niedozwolonych środków. To było wyłącznie moje zaniedbanie – podkreśliła Polka.
Cofnięcie dyskwalifikacji łącznie o 4 miesiące było możliwe m.in. ze względu na:
– przyznanie się zawodniczki do winy, w tej konkretnej sprawie do naruszenia przepisów antydopingowych w zakresie danych pobytowych
– ustalenia, że stopień winy zawodniczki w tej konkretnie sprawie umożliwiał wymierzenie kary w dolnej granicy przewidzianej we właściwych przepisach antydopingowych
– zgodę ze strony zawodniczki na karę zaproponowaną przez organy antydopingowe
– rezygnację ze standardowej ścieżki procesowej gdyż warunki porozumienia podlegają zatwierdzeniu przez Panel Dyscyplinarny
***
"Skracanie kary miało już miejsce w przeszłości i najczęściej dotyczyło naruszania przepisów antydopingowych w kontekście zażywania substancji zabronionych (z czym nie mieliśmy do czynienia w sprawie). Natychmiastowe przyznanie się do naruszenia przepisów antydopingowych i przyjęcie kary skutkuje w takim przypadku zazwyczaj skróceniem kary z 4 do 3 lat dyskwalifikacji.
Tego rodzaju porozumienie dotyczące skrócenia kary w obszarze naruszenia przepisów antydopingowych wynikających z 3 błędów w zakresie podawania danych pobytowych (ADAMS) i/lub nieobecności w okienku kontrolnym w ciągu 12 miesięcy, zostało zawarte po raz pierwszy w Polsce. Porozumienie zawarte przez trzy strony zostało rozpoznane i zatwierdzone przez polski Panel Dyscyplinarny I Instancji w dniu 5 grudnia 2023 roku" – napisano niedawno w komunikacie POLADA.