{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Były skoczek: miejsca w TOP 10 nie są obowiązkiem Polaków
Filip Kołodziejski /
Nie mówmy, że obowiązkiem Polaków będzie pojawienie się w końcu w TOP 10 zawodów w trakcie Turnieju Czterech Skoczni. Odpuśćmy. Ich stać na bardzo dobre skoki – tłumaczy Łukasz Rutkowski, trener i były skoczek. Relacja tekstowa ze zmagań w TCS w TVPSPORT.PL.
Czas nie drżeć o awans do drugiej serii. Ekspert uspokaja przed TCS
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Zmiany w sztabie Thomasa Thurnbichlera są potrzebne?
Łukasz Rutkowski: – Miały nastąpić. Dostawaliśmy takie znaki. Zaskoczeniem jest natomiast moment, w którym do nich doszło. Marc Noelke nie miał jak się uratować. Widać, że korekty były potrzebne. Pojawia się Wojciech Topór. Może poprawić atmosferę. Zawodnicy znają go od dawna. Można zakładać, że będzie lepiej, niż było.
– Od początku sezonu idzie naszym jak po grudzie...
– Próby, które ostatnio oglądaliśmy w wykonaniu Dawida Kubackiego, Piotra Żyły czy Kamila Stocha są dużo lepsze. Nie ma jeszcze stabilizacji na najwyższym poziomie, ale zmiany widać gołym okiem. Zakładam, że Turniej Czterech Skoczni nas nie zawiedzie. Liderzy spędzili świąteczny okres w domach. Zresetowali głowy. Odświeżyli umysł. Nabrali chęci na oddawanie prób. TCS po mistrzostwach świata i igrzyskach jest kluczowy dla najbardziej doświadczonych. Presja jest ogromna, ale coś za coś.
– Na co można liczyć w Turnieju Czterech Skoczni w trakcie kryzysu?
– Liczę, że nie będą mieli kłopotów z załapaniem się do ścisłej "30". Może ci, którzy nadal walczą o stałe miejsce w kadrze zaskoczą czymś pozytywnym. Dajmy im spokojnie skakać. Nie mówmy, że obowiązkiem będzie pojawienie się w końcu w TOP10. Odpuśćmy. Ich stać na bardzo dobre skoki.
Czytaj też:

Skoki narciarskie. Sondre Ringen skomentował groźny upadek podczas Pucharu Kontynentalnego w Engelbergu
– Pan też mierzył się z trudnymi momentami w trakcie kariery. Jak najlepiej z nich wybrnąć?
– Nie jest łatwo wyjść na prostą. Gdy zawodnik cały czas szuka najlepszej pozycji dojazdowej i nadal brakuje perfekcji, wkradają się dziwne myśli. Trudno wyrzucić z głowy presję. Jednemu pomaga kilka dni wolnego, drugiemu potrzeba skakania w zawodach. Skoki to indywidualna dyscyplina. Nie ma złotego środka dla wszystkich. Momentami trudno pojąć ten sport. Może iść świetnie, a chwilę później traci się czucie na obiektach.
– Trener Thurnbichler opanował już sytuację?
– Pomoże mu przede wszystkim spokój. Nerwowe ruchy i panika mogą wprowadzić jeszcze większy chaos. Pamiętajmy, że przez ostatni rok mieliśmy kilka znaczących sukcesów. Nie jest tak, że Thomas nie osiągnął nic z tym zespołem. Liczę, że wyjdą z trudnej sytuacji.
– W kadrze brakuje młodej krwi, która deptałaby po piętach liderom. Pan na co dzień przebywa z młodzieżą. Niedługo się to zmieni?
– W pierwszej kadrze nie wygląda to dobrze na papierze. Jednak cały czas szkolimy młodzież. Wierzę, że w pewnym momencie wykreują się następcy liderów. Widać wielki potencjał i ogromne talenty. Błyszczą 15 i 16-latkowie. Są coraz lepszy wyniki w programie Orlen Cup. Ci zawodnicy muszą być dobrze prowadzeni. Najtrudniejszy jest moment przeskoku z juniora do seniora. To dla większości bolesny moment. System szkolenia zmienia się. Związek dostosowuje się do światowych realiów. Czekamy na efekty. W rok nie zobaczymy wielkiej odmiany. Być może coś nie zatrybi i trzeba będzie wrócić do tego, co było w przeszłości. Nie będę teraz wróżył z fusów.
– Co się najbardziej zmieniło w szkoleniu młodzieży?
– Nie ma kadry juniorów. System działa w szkołach. Zawodnicy są objęci szerszą edukacją sportową. Stworzyła się większa grupa. Póki co, wyniki są słabe, ale to ma się zmienić. Oczekujemy lepszych rezultatów. Weryfikacja, czy ma to ręce i nogi, nadejdzie w trakcie zawodów FIS Cup i Pucharu Kontynentalnego.
– Może pan kogoś wyróżnić?
– Na myśl przychodzą mi między innymi Miłosz Malarz i Dawid Dzioboń. Innych też nie skreślam. Młodość ma swoje prawa. Na niektórych trzeba będzie poczekać. Przecież nie wszyscy będą mistrzami świata. W skokach oprócz predyspozycji i talentu potrzeba często szczęścia.
Skoki narciarskie dzisiaj. Program TCS w Oberstdorfie (28.12.2023)
– czwartek 28.12.2023
14:00 – oficjalny trening
16:30 – kwalifikacje
– piątek, 29.12.2023
15:45 – seria próbna
17:15 – konkurs