31 gru 2023 | Piłka nożna / Inne ligi

Liga szkocka. Bramkarz Alasdair Adams musiał zagrać jako napastnik. I strzelił gola sezonu!

Alasdair Adams cieszący się z gola w meczu z Raith Rovers (fot. SNSGroup/Twitter)

Jakub Pobożniak

Niesamowite sceny wydarzyły się na zapleczu szkockiej ekstraklasy. Walczące o utrzymanie zdziesiątkowane kontuzjami Arbroath mierzyło się z liderującym Raith Rovers. W zespole gości była taka kadrowa posucha, że w drugiej połowie do ataku desygnowany został... rezerwowy bramkarz, Alasdair Adams. Kwadrans po wejściu na boisko 32-latek popisał się golem, który już został okrzyknięty mianem trafienia sezonu!

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Liga szkocka. Celtic chciał Szymona Włodarczyka. Działacze... wystraszyli się kwoty

Polak wrócił po przerwie. "Wspaniały! Dajcie mu grać"

Czytaj też

Polak wrócił po przerwie. "Wspaniały! Dajcie mu grać"

Arbroath to zespół, który dwa sezony temu bił się w barażach o awans do szkockiej Premiership. Gdy ta sztuka się nie udała, z klubu odeszło kilku czołowych graczy, a drużyna zaczęła walczyć o utrzymanie w Championship, w poprzednim sezonie zajmując ostatnie bezpieczne miejsce. W obecnych rozgrywkach ekipa Jima McIntyre'a plasuje się na pozycji oznaczającej konieczność rywalizacji w barażach o utrzymanie. Sytuacja jest o tyle trudna, że już przed spotkaniem z liderującym Raith Rovers szkoleniowiec miał gotowych do gry ledwie 15 piłkarzy. I jakby tego było mało, dwóch doznało jeszcze kontuzji.

Pierwszy z graczy, Darren Lyon musiał opuścić boisko już w 9. minucie. W przerwie, przy stanie 0:1, trener wprowadził dwie zmiany. Na ławce został mu tylko bramkarz, Alasdair Adams. 32-latek nigdy wcześniej nie zagrał na tym poziomie rozgrywkowym. W końcu jednak musiał, bo w 58. minucie urazu nabawił się Aaron Steele. Adams wszedł na plac gry – i został wysłany na środek ataku, gdzie miał przynieść korzyść ze względu na warunki fizyczne.

Na początku wydawało się, że zmiana nie przyniesie efektu. Raith strzeliło gola na 2:0, a stojący w bramce gospodarzy Maciej Dąbrowski nie miał za wiele pracy. Wtem na kwadrans przed końcem na sytuacyjny strzał z 30. metrów zdecydował się nie kto inny, a właśnie Adams. Bramkarz-napastnik huknął z woleja tak, że piłka przelobowała polskiego golkipera, odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki.

Ekstazie Adamsa nie było końca. I kibice Raith Rovers z uznaniem bili brawo, nie dowierzając w to, co widzą. Arbroath poszło za ciosem – i za sprawą rzutu karnego wykorzystanego przez Leightona McIntosha zremisowało mecz z liderem. Bohaterem został oczywiście Adams, a jego gol stał się viralem w internecie. Bramka już została okrzyknięta trafieniem roku na zapleczu szkockiej Premiership. A sam 32-latek może myśleć o kolejnych meczach w polu. Trenerowi Arbroath do gry zostało zdrowych ledwie dwunastu seniorów!

Polak wrócił po przerwie. "Wspaniały! Dajcie mu grać"