{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Krzysztof Głowacki zabrał głos po ogłoszeniu, że w jego organizmie wykryto niedozwolone substancje
We wtorek brytyjski dziennikarz Michael Menson poinformował, że w organizmie Krzysztofa Głowackiego zostały wykryte niedozwolone substancje. "Nigdy świadomie nie wziąłem żadnego niedozwolonego środka" – tłumaczy pięściarz w oświadczeniu udostępnionym w jego mediach społecznościowych.
Krzysztof Głowacki przyłapany na dopingu. Wieloletnia dyskwalifikacja!
UKAD – organizacja odpowiedzialna za ochronę sportu przed dopingiem w Wielkiej Brytanii miała orzec, że organizmie Polaka wykryto niedozwolone substancje. Pozytywny wynik dała próbka pobrana od byłego mistrza świata przy okazji walki z Richardem Riakporhe, która odbyła się w styczniu 2023 roku.
"Byłem pod nadzorem Clean Boxing Program, czyli kontrola dopingowa miała prawo sprawdzić mnie w dowolnym czasie i miejscu, co też kilkakrotnie czyniła i wyniki były nieskazitelne. Kilka miesięcy po walce z Anglikiem odczytałem wiadomość mailową odnośnie wykrycia w próbce moczu śladowych ilości metabolitu boldenonu. Należy zaznaczyć, że boldenon poprawia apetyt oraz definicję mięśnia, tj. jego jakość, co jest bardzo ważne w sportach kulturystycznych, a zwłaszcza sylwetkowych, a co ma się nijak do sportów wytrzymałościowych" – tłumaczy w mediach społecznościowych pięściarz.
Według oficjalnego komunikatu UKAD organizacja miała poinformować pięściarza o naruszeniu przepisów już 6 kwietnia. Wtedy też podjęto decyzję o zdyskwalifikowaniu go na cztery lata. W czerwcu usłyszał zarzuty dotyczące złamania przepisów Brytyjskiej Agencji Dopingowej, ale nie przyznał się do winy. Według informacji udzielonych redakcji Przegląd Sportowy Onet przez ponad pół roku trwać miało dochodzenie, stąd opinia publiczna dowiedziała się o sprawie dopiero na początku 2024 roku.
"Po walce, pod koniec stycznia rozwiązałem kontrakt z grupą Knockout, a pismo odnośnie dopingu, jak wspomniałem wyżej odczytałem znacznie później w związku z czym sugestie, że zrezygnowałem z kariery bokserskiej przez doping totalnie mijają się z prawdę. Próbka B nigdy nie została zbadana, ani też nie zostałem poddany innym padaniom" – tłumaczył chronologię zdarzeń Głowacki.
Dyskwalifikacja zawodnika obejmuje jedynie boks, dlatego też będzie można go zobaczyć w MMA, w którym to zaczął walczyć w ubiegłym roku.
Poniżej udostępniamy treść całego oświadczenia.