{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Turniej Czterech Skoczni: tylko jeden taki przypadek w XXI wieku. To przestroga dla Ryoyu Kobayashiego
Wojciech Papuga /Ryoyu Kobayashi prowadzi w klasyfikacji generalnej 72. Turnieju Czterech Skoczni po konkursie w Innsbrucku. Jedynym zawodnikiem, który nie wygrał niemiecko-austriackiej imprezy w XXI wieku mimo przodownictwa w punktacji łącznej przed ostatnimi zmaganiami, pozostaje Daniel-Andre Tande.
👉 Żyła i Stoch przeskoczyli skocznię! Nowy lider Turnieju Czterech Skoczni
Ryoyu Kobayashi został nowym liderem 72. edycji Turnieju Czterech Skoczni. Japończyk na słynnej Bergisel w Innsbrucku zajął drugie miejsce, przegrywając jedynie z Austriakiem Janem Hoerlem i wyprzedził w klasyfikacji generalnej Andreasa Wellingera. Po trzech z czterech konkursów ma 4,8 pkt. zapasu nad Niemcem.
Mimo niewielkiej przewagi, za 27-latkiem przemawia historia. W obecnym stuleciu tylko jeden zawodnik, który był liderem przed finałowymi zmaganiami w Bischofshofen, ostatecznie nie triumfował na niemiecko-austriackiej imprezie.
W 2017 roku Daniel-Andre Tande, po zawodach w Innsbrucku, miał o 1,7 pkt więcej niż Kamil Stoch. W ostatnich zawodach Polak wygrał na obiekcie im. Paula Ausserleitnera i cały TCS, podczas gdy Norweg został sklasyfikowany na 26. pozycji i spadł w całym cyklu na trzecie miejsce – również za drugim wtedy Piotrem Żyłą.
Zobacz także: Lider Polaków w kryzysie. "To dla niego policzek"
W całej historii, mimo przodownictwa po trzech konkursach, zwycięzcami TCS nie zostali jeszcze: Nikołaj Kamienski (1957/1958), Dieter Neuendorf (1965/1966), Yukio Kasaya (1971/1972), Jens Weissflog (1988/1989, 1989/1990, 1993/1994), Kazuyoshi Funaki (1995/1996) oraz Noriaki Kasai (1998/1999).
Oni utracili zwycięstwo w TCS mimo prowadzenia po trzech konkursach:
Sezon 1957/1958: Nikołaj Kamienski – 15,7 pkt przewagi –> 5,9 pkt straty do Helmuta Recknagela
Sezon 1965/1966: Dieter Neuendorf – 11,4 pkt przewagi –> 3,0 pkt straty do Veikko Kaukkonena
Sezon 1971/1972: Yukio Kasaia – 50,4 pkt przewagi –> 178,6 pkt straty do Ingolfa Morka
Sezon 1988/1989: Jens Weissflog – 4,5 pkt przewagi –> 2,5 pkt straty do Risto Laakkonena
Sezon 1989/1990: Jens Weissflog – 6,5 pkt przewagi –> 15,5 pkt straty do Dietera Thomy
Sezon 1993/1994: Jens Weissflog – 12,2 pkt przewagi –> 8,0 pkt straty do Espena Bredesena
Sezon 1995/1996: Kazuyoshi Funaki – 1,0 pkt przewagi –> 23,4 pkt straty do Andreasa Goldbergera
Sezon 1998/1999: Noriaki Kasai – 0,4 pkt przewagi –> 7,6 pkt straty do Janne Ahonena
Sezon 2016/2017: Daniel-Andre Tande – 1,7 pkt przewagi –> 56,0 pkt straty do Kamila Stocha
Warto przypomnieć, że w XXI wieku miał miejsce jeszcze jeden przypadek, kiedy zawodnik plasujący się na drugim miejscu po trzech czwartych TCS ostatecznie wygrał całą imprezę. Wszystko to za sprawą sytuacji z sezonu 2005/2006, gdy Janne Ahonen oraz Jakub Janda okazali się najlepsi ex aequo. Przed ostatnim etapem Czech miał dwa punkty przewagi nad Finem.
Zobacz także: Kiedy finałowy konkurs 72. TCS? Sprawdź program turnieju
Finałowe zmagania 72. Turnieju Czterech Skoczni rozegrany zostanie w Święto Trzech Króli, 6 stycznia w Bischofshofen. Dzień wcześniej na skoczni im. Paula Ausserleitnera (HS142) odbędą się kwalifikacje. Relacje "na żywo" z obu wydarzeń będzie można śledzić na TVPSPORT.PL. Dodajmy, że Ryoyu Kobayashi to dwukrotny triumfator tej imprezy (2018/2019, 2021/2022). Andreas Wellinger walczy o pierwsze zwycięstwo.