San Antonio Spurs zanotowali 29. porażkę w sezonie. Jeremy Sochan i spółka okazali się nieznacznie gorsi od jednych z faworytów do tytułu NBA, Milwaukee Bucks (121:125). Reprezentant Polski zdobył 9 punktów, zanotował 8 zbiórek i 5 asyst.
Faworytem spotkania byli Milwaukee Bucks, którzy z bilansem 24 zwycięstw i tylko 10 porażek ustępowali w Konferencji Wschodniej tylko Boston Celtics. Cała uwaga w meczu skupiała się na rywlizacji dwóch międzynarodowych gwiazd – teraźniejszości i przyszłości. Giannis Antetokounpo i Victor Wembanyama stoczyli pojedynek pod koszem. Górą był Grek, który rzucił aż 44 punkty, a do tego dorzucił 14 zbiórek. Znakomicie pomagał mu Damian Lillard, który asystował dziesięciokrotnie, a do tego dołożył 25 punktów.
Francuz również radził sobie nieźle. Był obok Devina Vassella (34 pkt.) najlepszym zawodnikiem na parkiecie w koszulce Spurs. Rzucił 27 punktów, do tego notując 9 zbiórek oraz 5 asyst.
Jeremy Sochan zdobył 9 punktów, do tego zanotował 8 zbiórek i 5 asyst. Miał na koncie także dwa przechwyty i blok. Polak harował jak wół w defensywie, ale jego skuteczność mogła być lepsza. Trafił 3 z 11 rzutów, w tym jeden z pięciu za trzy i dwa rzuty osobiste.
Spurs z bilansem 5 zwycięstw i 29 porażek zajmują ostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej, a w klasyfikacji generalnej gorsi są od nich tylko Detroit Pistons (3-31).
Następny mecz Spurs rozegrają 7 stycznia o 19:00 z Cleveland Cavaliers.