Gdy wchodził na konferencję prasową do biura medialnego, ludzie wstali z krzeseł. Gdy usiadł, pytania i ich tłumaczenie na japoński trwało cztery razy dłużej od odpowiedzi. Taki jest Ryoyu Kobayashi. – Za premię z Turnieju Czterech Skoczni spłacę pożyczkę za dom. Nie lubię kawy. Dlatego dziś będę pił wódkę z Red Bullem – zapowiedział. Potem kolejkę do selfie z królem otworzył Stefan Kraft.