Wiele wskazuje na to, że Piotr Zieliński po zakończeniu sezonu opuści Napoli. Jeśli informacje włoskich mediów się potwierdzą, Polak trafi do Interu Mediolan. Co czeka go w klubie z San Siro? – Nie rozegra aż tylu spotkań w sezonie ligowym jak w poprzednich latach w Napoli – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL komentator Serie A w Eleven Sports, Piotr Czachowski.
Adrian Janiuk, TVPSPORT.PL: – Coraz więcej przesłanek wskazuje na to, że Piotr Zieliński w przyszłym sezonie będzie grał w Interze Mediolan. W zespole lidera Serie A będzie trudniej o miejsce w składzie niż w Napoli?
Piotr Czachowski (były piłkarz m.in. Udinese Calcio, ekspert od ligi włoskiej): – Rywalizacja w Interze o miejsce w składzie na pewno będzie większa niż obecnie ma to miejsce w Napoli. Wydaje mi się, że Piotr nie rozegra aż tylu spotkań w sezonie ligowym jak w poprzednich latach, jeśli trafi do Mediolanu. Z prostego względu – Inter ma lepiej obsadzoną drugą linię od jego obecnej ekipy.
– Większe szanse miałby pod tym względem w Juventusie? Klub, w którym występują Wojciech Szczęsny i Arkadiusz Milik również interesuje się Zielińskim.
– Sądzę, że tak, ale Juve to zupełnie inna bajka. Ta drużyna gra zdecydowanie inaczej niż Inter. Zieliński jest zawodnikiem, który bardziej pasuje do Interu. Sposób w jaki gra i w jaki się porusza po boisku znacznie bardziej odpowiada wymaganiom Interu niż Juventusu. Wybór klubu z San Siro będzie słuszną decyzją. Żaden Polak jeszcze w tym zespole nie grał, więc to byłoby coś ekscytującego dla polskich kibiców, ale również dla samego zawodnika.
– W Interze ma szansę osiągnąć więcej niż dotychczas w Napoli?
– Z neapolitańczykami osiągnął wiele, bo zdobycie mistrzostwa i Pucharu Włoch to znaczące sukcesy. Oczywiście, jeśli chodzi o zmagania w Europie kibice z Neapolu liczą na więcej. Tak samo Zieliński, jak i pozostali piłkarze mieli apetyty na znaczący sukces. Z Napoli doszedł do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, ale z Interem można pokusić się o więcej. Ekipa ze stolicy Lombardii w tamtym sezonie zagrała w finale Ligi Mistrzów. Teraz również znakomicie radzą sobie w tych rozgrywkach i w rywalizacji z Atletico Madryt w 1/8 finału daję im większe szanse na awans do ćwierćfinału. Reasumując, gra w Interze daje większą gwarancję na sukces na arenie międzynarodowej niż występy w Napoli.
– Pozostanie we Włoszech jest optymalnym rozwiązaniem? O Zielińskiego pyta podobno m.in. Liverpool FC.
– Wydaje się, że tak. W Italii mieszka od ponad dekady. Przy jego umiejętnościach jest postrzegany przez inne kluby jako ktoś szczególny. Sypią się przeważnie same pochwały pod jego adresem. Jest zawodnikiem nietuzinkowym, który potrafi wiele zdziałać na boisku. Zdecydowanie poprawił swoją grę w defensywie. To wszystko sprawia, że cieszy się olbrzymim zainteresowaniem. Słyszałem, że jest na liście Liverpoolu czy nawet Barcelony, ale uważam, że Inter jest klubem skrojonym pod niego. Transfer do Mediolanu będzie właściwym ruchem. Może to być piękne zwieńczenie kariery, bo z nowym klubem będzie mógł powalczyć o triumf w Lidze Mistrzów.
– Odejście Zielińskiego z Napoli jest nieuniknione?
– Raczej tak. Po pierwsze – klub od dawna nie potrafi się porozumieć z Zielińskim odnośnie kontraktu. Wiemy, jakie podejście w negocjacjach ma Aurelio De Laurentiis. Właściciel Napoli proponuje Zielińskiemu przedłużenie kontraktu na gorszych warunkach. Po drugie – zespół po mistrzowskim sezonie jest wypalony. Wszyscy chcą "bić" mistrza i wielu się to udaje. Transfer do Interu będzie dla Zielińskiego nowym rozdaniem, które da mu inną motywację.
– W tym sezonie Zieliński jest w słabszej formie, jak całe Napoli, ale mimo to jest rozchwytywany. Zupełnie inaczej było w zeszłym roku, gdy prezentował wysoką formę. Chciało go Lazio i klub z Arabii Saudyjskiej.
– Sytuacja była zupełnie inna, ponieważ wtedy trzeba było za niego zapłacić, a teraz jest do wzięcia za darmo. Włoskie kluby nawet tacy giganci jak Juventus i Inter szukają okazji. Piotra w Lazio bardzo chciał jego były trener Maurizio Sarri, ale dobrze się stało, że nie trafił do stołecznego klubu. Sarri upatrywał w nim piłkarza, który mógłby zastąpić Sergeja Milinkovicia-Savicia, który wyjechał do Arabii. W Rzymie na pewno dostałby warunki, których oczekiwał w Neapolu, ale sportowo nie byłby to dobry krok. Lazio nie rozgrywa dobrego sezonu, mimo że awansowało do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Zielińskiego chcą obecnie dwa najlepsze włoskie kluby, a to duże wyróżnienie. Prezes Interu, Giuseppe Marotta słynie ze świetnych bezgotówkowych transferów. I tak zapewne będzie tym razem.
– Istnieje ryzyko, że właściciel Napoli zadecyduje o odstawieniu od składu Zielińskiego?
– Nie można tego wykluczyć, ponieważ w przeszłości pan De Laurentiis stosował takie metody. Chociażby Arkadiusz Milik zanim odszedł do Olympique Marsylia przez pół roku siedział na trybunach. W najgorszym wypadku może tak się stać, choć osobiście w to nie wierzę. Napoli potrzebuje wartościowych graczy, którzy są do dyspozycji Waltera Mazzariego, bo sytuacja mistrzów Włoch w Serie A robi sią bardzo trudna. Strata do czwartej w tabeli Fiorenitny wynosi pięć punktów, ale neapolitańczycy są w fatalnej formie. Brak gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie oznacza wielkie straty finansowe. To wszystko sprawia, że właściciel SSC Napoli nie będzie mógł pozwolić sobie na odstawienie Zielińskiego.
– De Laurentiis jest zdziwiony faktem, że Zieliński jest zdecydowany, żeby odejść?
– De Laurentiis słynie z tego, że jego musi być na wierzchu. Piłkarz ma jednak prawo nie zgodzić się na proponowane warunki i tak najprawdopodobniej będzie w tym przypadku. Wielu sądziło, że Piotr zapuścił korzenie w Neapolu i zostanie w nim do końca kariery. On sam musi jednak patrzeć na to co jest dla niego najlepsze, a transfer do Interu będzie takim rozwiązaniem.
– Jest pan zdania, że właściciel Napoli nie uniesie się honorem i Zieliński nie skończy jak kiedyś Milik, czyli na trybunach?
– Gdyby tak postąpił sam sobie strzeliłby w stopę. Można się po nim wszystkiego spodziewać, ale dobro Napoli jest dla niego na pierwszym miejscu. Mimo że ten sezon jest trudny dla zespołu, Piotr pozostaje w dobrej formie i przyda się drużynie na boisku. Oczywiście miewa też słabsze występy, jak te ostatnie z Monzą i Torino. Wtedy został zmieniony, ale na pewno nie zasłużył, żeby wylądować na trybunach. Jest to zawodnik znaczący o sile Serie A. Stąd przecież zainteresowanie Interu i Juventusu. Tam decydują ludzie, którzy znają się na futbolu i wiedzą co robią chcąc pozyskać Zielińskiego.
– Polski pomocnik po transferze do nowego klubu może jeszcze bardziej się rozwinąć?
– Jeśli chodzi o rozwój to wydaje mi się, że Piotr już szczyt swoich możliwości osiągnął. Co może poprawić w wieku blisko 30 lat? Zieliński jest piłkarzem w pełni ukształtowanym. Teraz chodzi o to, żeby znalazł się w zespole, który będzie prezentował wysoką dyspozycję.