Rzadko trener, który pracował w PKO BP Ekstraklasie, może pochwalić się starciami z Pepem Guardiolą i Carlo Ancelottim. Nenad Bjelica w listopadzie objął uczestnika Ligi Mistrzów. – Była to propozycja nie do odrzucenia. Od początku kariery moim celem była praca w jednej z najlepszych lig w Europie – powiedział nam szkoleniowiec Unionu Berlin.
Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Po niecałych dwóch miesiącach od odejścia z Turcji otrzymał pan propozycję z Unionu. To była oferta z tych nie do odrzucenia?
Nenad Bjelica, trener Unionu Berlin, były szkoleniowiec m.in. Austrii Wiedeń, Spezii Calcio, Lecha Poznań, Dinama Zagrzeb i Trabzonsporu: – Tak. Była to propozycja nie do odrzucenia. Od początku kariery moim celem była praca w jednej z najlepszych lig w Europie, takich jak Bundesliga, Serie A, czy La Liga. Teraz się udało. Oferta Unionu była dobra. Nie miałem żadnych wątpliwości, żeby rozpocząć tu pracę. Podjąłem świetną decyzję i jestem w bardzo dobrym klubie. Mam tu wszystko, żeby wykonać jak najlepszą pracę.
– Przejmował pan Union, kiedy zespół był w strefie spadkowej Bundesligi. Szybko udało się zdiagnozować główny problem drużyny?
– Myślę, że nie tak szybko. Drużyna przez trzy miesiące nie była w stanie wygrać meczu. Nie było łatwo przyjść i od razu zobaczyć, co złego się działo. Najważniejsze były dla nas zwycięstwa w domowych meczach. Chcieliśmy pokonać Borussię Moenchengladbach i Kolonię. To się nam udało. Dzięki temu teraz zespół może pracować w nieco większym spokoju. Presja jest nieco mniejsza. Mamy dobrą drużynę, ale coś działo się w głowach zawodników. Teraz ciężko pracujemy i chcemy, żeby wszyscy grali najlepiej, jak potrafią.
– Celem Unionu na ten sezon jest przede wszystkim utrzymanie, czy nieśmiało spoglądacie w kierunku europejskich pucharów?
– Utrzymanie jest dla nas najważniejszym celem. Chcemy zostać w Bundeslidze, a w czerwcu zastanowimy się, co dalej. Klub miał sporo dobrych wyników w ostatnich czterech, pięciu latach. Wszystko w Unionie jest dobrze zorganizowane i widać, że jest tu apetyt na coś więcej. Jednak jeżeli masz taką serię wielu meczów bez zwycięstwa, to trudno jest grać w piłkę. Stać nas na spokojne utrzymanie, a w kolejnych rozgrywkach możemy atakować coś więcej.
– Zespół, który ma w składzie Kevina Vollanda, Robina Gosensa, czy Davida Fofanę wiosną może pokazać dużo bardziej ofensywny futbol?
– Mamy bardzo dobrych piłkarzy. Oni grali na niezwykle wysokim poziomie. Brenden Aaronson występował w Salzburgu i Leeds United, jest świetnym zawodnikiem. Gosens, Volland, to wielcy piłkarze, którzy mają za sobą lata gry na najwyższym poziomie. Wiosną możemy pokazać, że jesteśmy w stanie grać ładnie w piłkę. Teraz jednak najważniejsze jest wygrywanie meczów. Piękno nie jest kluczowe, bo musimy zbierać punkty. To nasz główny cel.
– Jaki jest pana pomysł na Union? Co ma charakteryzować trenera zespół?
– W ostatnich latach drużyna grała systemem 3–5–2. Chcemy to delikatnie zmienić, ale nie zrobię rewolucji. Zespół ma być kompatybilny, musi być przystosowany do różnych ustawień. Zależy mi na ofensywnym futbolu, zamierzamy wywierać dużo presji na rywalu, grać na dużej intensywności. Musimy wygrywać mecze i być pragmatyczni. W sytuacji, w jakiej jesteśmy, najważniejsze są zwycięstwa. Potrzebujemy punktów.
– Na "dzień dobry" rozpoczął pan pracę od meczu z Realem Madryt. Starcie z Carlo Ancelottim jest czymś, co zapamięta się na długo?
– Tak. Spotkaliśmy się już osiem lat temu i mieliśmy kontakt. Ancelotti jest najlepszym trenerem w historii. Osiągał wiele sukcesów. Zagrać przeciwko Realowi Madryt, to największa rzecz, jaką możesz zrobić, jako trener. To najbardziej utytułowana drużyna w historii. Zagraliśmy dobry mecz, stadion był w całości wypełniony kibicami. Przegraliśmy, ale walczyliśmy i mieliśmy swoje szanse. Na końcu zadecydowały indywidualne umiejętności zawodników Realu. Życzę każdemu, żeby miał okazję coś takiego przeżyć. Jednak to już jest za nami. Pamiętamy to, ale musimy skupić się na przyszłości. W naszych głowach jest tylko Bundesliga i walka o utrzymanie.
– Panu trenersko bliżej jest do Ancelottiego, Pepa Guardioli, a może kogoś innego?
– Nie chcę być kopią żadnego trenera. Jestem Bjelica i chcę nim pozostać. Biorę trochę od Ancelottiego, Mourinho, Kloppa, ale na koniec jestem Nenadem Bjelicą. Mam swój styl gry i nie chcę nikogo kopiować.
– W ostatnich miesiącach miał pan czas na śledzenie innych lig? Jest trener na bieżąco z Ekstraklasą?
– Tak. Zawsze, kiedy mam czas, to staram się zerkać na Ekstraklasę. Mam wielu przyjaciół w Poznaniu. Jestem w kontakcie z prezesem Piotrem Rutkowskim. Wiem, co się dzieje w polskiej lidze. Przeżyłem tam bardzo dobry czas. Świetnie się czułem w Polsce.
– Jak patrzy pan na obecną sytuację Lecha Poznań? Niedawno Mariusz Rumak zastąpił Johna van den Broma.
– Lech miał ostatnio sporo sukcesów. Holenderski trener wykonał bardzo dobrą pracę. Ja też byłem pierwszy po rundzie zasadniczej, potem przegrałem kilka meczów i zostałem zwolniony. Tak to jest w życiu trenera, że szybko coś się zmienia. Teraz przyszedł czas na Mariusza Rumaka. Myślę, że wykona solidną pracę. Lech ma wszystko w swoich rękach. Moim zdaniem może wygrać Ekstraklasę.
– Pan po latach czuje niedosyt, że w Poznaniu nie udało się wygrać trofeów?
– Brakowało nam tylko… tytułów. Byliśmy bardzo blisko i mieliśmy konkurencyjny zespół. W pierwszym sezonie objąłem zespół, który był na 12.miejscu. Na końcu walczyliśmy o mistrza. W finale pucharu przegraliśmy z Arką Gdynia, ale dominowaliśmy i mieliśmy dużą przewagę. Potem klub sprzedał kilku bardzo ważnych zawodników. Miałem nową drużynę i też walczyliśmy o czołowe miejsca. Trzecie miejsce nie było szczytem marzeń, ale myślę, że wykonałem w Poznaniu dobrą pracę. Zbudowałem wielu piłkarzy, takich jak Jan Bednarek, Dawid Kownacki, Robert Gumny, Tomasz Kędziora, Kamil Jóźwiak, Tymoteusz Puchacz, Kuba Moder. Zrobiłem dobrą pracę, ale na końcu liczą się tytuły. Jeżeli ich nie masz, to wydaje się, że twoja praca mogła nie być dobra. Na końcu zabrakło mi trochę szczęścia…
– Po latach polubił się pan z VAR-em? Trenera powiedzenia "skandaloza" i "to je circus" do dzisiaj są wspominane i używane.
– (Śmiech). Wiem o tym! Również w Chorwacji miałem problem z VAR-em i cały czas nie jestem fanem tego rozwiązania. Myślę, że nigdy się nie polubimy.
– Który z polskich piłkarzy przydałby się panu teraz w Unionie Berlin?
– Nie myślałem na razie o tym i teraz nie mam takiego kandydata. Możliwe, że za jakiś czas polski piłkarz przyjedzie do Unionu, ale mamy swoją listę zawodników i na tę chwilę nie myślimy o Polakach.
– Piłkarzem Unionu jest Tymoteusz Puchacz, obecnie wypożyczony do Kaiserslautern. Mieliście już kontakt? Widziałby go pan w swoim zespole?
– Zobaczymy, jaką będzie miał wiosnę w Kaiserslautern. Wtedy zdecydujemy, czy zostanie w klubie, czy trafi gdzieś indziej. Znam Tymoteusza, debiutował u mnie w Lechu. Śledziłem jego występy w Trabzonsporze, wiem, na co go stać. W czerwcu podejmiemy decyzję.
– Pana nazwisko kilkukrotnie wymieniane było w kontekście reprezentacji Polski. Kiedykolwiek był kontakt ze strony PZPN, czy były to bardziej spekulacje mediów i kibiców?
– Nie. Nigdy nie rozmawiałem z nikim. Słyszałem tylko, że jestem kandydatem dla mediów, kibiców i piłkarzy. Nic więcej się jednak nie działo.
– Jest pan zaskoczony, że Polska nie awansowała na Euro 2024?
– Myślę, że Polska ma duże umiejętności i stać ją na znacznie więcej. Teraz macie nowego trenera i zobaczymy, jak wszystko poukłada. Wierzę w Michała Probierza. Zrobił dużo dla polskiej piłki, osiągał dobre wyniki.
– Dlaczego reprezentacja Polski znajduje się teraz w tak trudnym momencie? Fernando Santos kompletnie nie poradził sobie z naszą kadrą.
– Trener Santos nie pasował do reprezentacji Polski. Nie chcę powiedzieć, że jest on złym trenerem, bo tak nie jest. Osiągał wiele sukcesów, ale swoją mentalnością nie pasował do Polski. Probierz zna wszystko, wie bardzo dużo o każdym piłkarzu. Myślę, że Polacy będą grać lepiej za Probierza.
– Polski futbol mogą czekać trudniejsze czasy? Niedługo kilku zawodników może zakończyć reprezentacyjne kariery.
– Polsce może brakować wielkich piłkarzy, ale możecie mieć wielką drużynę. Teraz Robert Lewandowski gra w kadrze, a od kilku lat nie macie żadnych sukcesów. Probierz może zbudować mocny zespół. Pamiętam Adama Buksę z Turcji. On gra na bardzo dobrym poziomie. To napastnik, który może być przyszłością reprezentacji. Zawsze mieliście i macie dobrych bramkarzy. Ważne, aby zbudować mocny zespół, nie liczą się same nazwiska.
– Zaczęliśmy 2024, bardzo piłkarski rok. Do kogo może należeć ten czas?
– Myślę, że pięć, sześć, siedem reprezentacji może wygrać Euro 2024. Dużo będzie zależeć od wielu czynników, między innymi formy gwiazd. Chorwacja ma dobrą drużynę, wielu świetnych piłkarzy, dobrego trenera i ponownie może zaskoczyć.
– Polska zagra na Euro 2024?
– Zobaczymy. Ciężko teraz powiedzieć. Życzę wszystkiego dobrego reprezentacji Polski. Czułem się świetnie w waszym kraju. Mam same pozytywne wspomnienia i życzę kadrze awansu na Euro.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (991 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.