| Piłka nożna / Betclic 2 Liga
Krótko trwała przygoda Jakuba Rzeźniczaka w Kotwicy Kołobrzeg. Były reprezentant Polski otrzymał jednostronne wypowiedzenie kontraktu. Powodem jest... wywiad, którego udzielił w "Dzień Dobry TVN".
Ostatnie miesiące w karierze nie należą do udanych dla Jakuba Rzeźniczaka. Latem rozstał się z Wisłą Płock, która dość nieoczekiwanie spadła z PKO BP Ekstraklasy, mimo iż na półmetku zaliczała się do czołówki ligi. Po zaskakującym spadku, doświadczony stoper znalazł zatrudnienie w drugoligowej Kotwicy Kołobrzeg. Po raz kolejny spotkał się z trenerem Maciejem Bartoszkiem, z którym współpracował w Płocku.
W Kotwicy rozegrał 17 na 22 spotkania, w których zaliczył asystę. Często wychodził z opaską kapitana, ale już po kilku miesiącach władze uznały, że nie chcą z nim wiązać przyszłości. Jak informował portal "WP Sportowe Fakty", kością niezgody była wysoka pensja – 30 tysięcy złotych miesięcy.
Tomasz Włodarczyk z "Meczyki.pl" poinformował, że Kotwica jednostronnie wypowiedziała umowę Rzeźniczakowi. Powodem jest kontrowersyjny wywiad piłkarza w "Dzień Dobry TVN", w którym przyznał, że zerwał kontakty z córką.
– Nie mam z córką kontaktu. To jest moja decyzja. Nie chcę do tego wracać, powiedziałem już wszystko. Nie czuję więzi po tym wszystkim, jak to się wydarzyło, jak to się stało. Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu. Były próby zbudowania tej więzi i te próby się nie udały i też myślę, że też takie próbowanie co chwilę też jest złe dla Inez, a tak jest jasna sytuacja – mówił.
Według informacji "Meczyki.pl", Kotwica wskazała, że Rzeźniczak w sposób rażący naruszył postanowienia Kodeksu Etycznego Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz postanowienia kontraktu. Wypowiedzi miały wpłynąć na negatywny odbiór klubu w przestrzeni medialnej.