Trwają najważniejsze dni w historii skoków narciarskich w Szczyrku. W najbliższy wtorek i środę obiekt Skalite ugości zmagania PolSKIego Turnieju, wchodzącego w skład Pucharu Świata. Na ten dzień czekano tu od pokoleń. W mieście boją się tylko jednego – zapowiadanego na środę silnego wiatru.
Do tej pory dwukrotnie było naprawdę blisko. W sezonie 2011/12 Szczyrk miał organizować Puchar Świata kobiet, ale zawody odwołano z przyczyn organizacyjnych. Cztery lata później beskidzkie miasto trafiło do wstępnej rozpiski sezonu, ale ostateczny wariant kalendarza nie zawierał już nazwy "Szczyrk".
To były lata zbierania doświadczeń, gdy na skoczni odbyły się dziesiątki zawodów. Od Orlen Cup, poprzez krajowe mistrzostwa, FIS Cup, Puchar Kontynentalny, a nawet Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy. To ze względu na triumf w tym ostatnim kiedyś odpowiedzią zaskoczył nas Peter Prevc. – Mam wybrać między Wisłą a Zakopanem? To ja wam mówię: Szczyrk! – zadeklarował kilka lat temu.
Szczyrk korzysta z premierowej edycji PolSKIego Turnieju. W sezonach bez igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata łatwiej o wpis do kalendarza. Organizatorzy szacują, że pod skocznią zmagania obejrzeć będzie mogło sześć tysięcy widzów.
Ammann skakał tu w zawodach
– Szczyrkowi należy się Puchar Świata. Już w latach 50. i 60. mieliśmy Puchar Beskidów i przyjeżdżali tu właściwie najlepsi skoczkowie świata – zaznacza Krzysztof Nikiel, kustosz Muzeum Górskiego w Szczyrku i wielki pasjonat skoków.
– Staraliśmy się długo. Gdy tu był Walter Hofer, powiedział, że to jeden z ładniej wkomponowanych w górę kompleksów na świecie. Na skoki tutaj przyjeżdżali Weissflog, Morgenstern, Fortuna. Przyjechał Simon Ammann i skakał w naszych klubowych zawodach – wymienia z dumą Nikiel.
A może zrobić mistrzostwa świata?!
Debiut w Pucharze Świata to wejście na wyższy poziom organizacyjny. Czy pod Skrzycznem można realnie myśleć o przeprowadzeniu mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym? – COS mocno inwestuje w trasy biegowe na Kubalonce. Mamy też dwie skocznie: Wisła, Szczyrk – wymienia z nadzieją Nikiel.
– Pojawiają się takie pomysły. Mówi się o latach 30. To jednak wszystko jest w sferze planów. Myślę, że baza która się rozwija – Wisła, Szczyrk, Kubalonka – predestynuje coraz bardziej, aby starać się o takie zawody. To też nie tylko przecież obiekty sportowe, ale też hotele, logistyka. Coś, co kiedyś było mrzonką, staje się coraz bardziej realne – zaznacza Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku.
Być może krokiem pośrednim pomiędzy PŚ a MŚ byłaby organizacja czempionatu juniorów. Ten miał się odbyć w Szczyrku w 2008 roku, ale ze względu na brak śniegu zawody przeniesiono do Zakopanego.
Przed tegorocznym Pucharem Świata znów straszy pogoda. Na środę zapowiadany jest wiatr o prędkości 8-9 m/s. Czy Szczyrk znów będzie mieć pecha?
Transmisje treningów i kwalifikacji we wtorek w TVP – szczegóły.