| Piłka nożna / Betclic 2 Liga
Kolejny polski klub doczekał zagranicznego inwestora. Współwłaścicielem Stomilu Olsztyn została polska spółka należąca do zarejestrowanego w Dubaju klubu sportowego. – Bez tego wsparcia musielibyśmy w tym sezonie mocno ograniczyć budżet i kadrę drużyny – mówi główny akcjonariusz drugoligowego klubu, Michał Żukowski.
Stomil Olsztyn od dwóch sezonów gra w II lidze. Klub boryka się z masą problemów. Mecze rozgrywa na archaicznym stadionie, a zimą często nie ma nawet gdzie trenować. Lata świetności Stomilu przypadały na przełom XX i XXI wieku, gdy klub spędził osiem sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dziś byt klubu jest znacznie mniej kolorowy, ale oto nadchodzi nowe, bo wśród akcjonariuszy pojawia się nowy gracz.
Stomil finalizuje właśnie transakcję, na mocy której współwłaścicielem klubu zostanie polska spółka Stallion Football z siedzibą w Warszawie. Właścicielem większości udziałów w spółce jest Stallion Sports Academy, zarejestrowany w Dubajskiej Radzie Sportu. To ważne, bo tylko takie podmioty, które mają określoną wiarygodność finansową, mogą prowadzić działalność sportową w Dubaju. Osobą łączącą oba te ciała jest Pakistańczyk od wielu lat działający w Dubaju, Murtaza Nazir Ahmed. W polskiej spółce pełni rolę prezesa, w Stallions Sports Academy jest natomiast dyrektorem naczelnym.
Stallions Academy została założona w Dubaju w 2012 roku przez byłego piłkarza, Cosmo. "Jesteśmy pasjonatami sportu, zaangażowanymi w świadczenie wysokiej jakości usług sportowych, w tym treningu piłkarskiego, pływania, krykieta, koszykówki, rozwoju zawodowego, treningów personalnych, budowania zespołu korporacyjnego, sesji prywatnych, obozów pozaszkolnych, obozów wakacyjnych, imprez urodzinowych i wiele więcej. Etosem firmy jest nauka poprzez zabawę, postęp i bycie najlepszą wersją siebie" – czytamy na stronie internetowej akademii.
O zmianach w Stomilu rozmawiamy z głównym akcjonariuszem klubu, Michałem Żukowskim.
Mateusz Miga, TVPSPORT.PL: – Skąd kapitał ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich w Stomilu Olsztyn?
Michał Żukowski, przewodniczący rady nadzorczej Stomilu Olsztyn: – W ramach podróży biznesowych często bywam w Dubaju. Pewnego razu poznałem tam grupę inwestorów. Jednym z ich biznesów jest akademia sportowa, Stallion Sports Academy. Specjalizują się w organizowaniu treningów sportowych, m.in. piłki nożnej czy krykieta, głównie dla mieszkańców Emiratów pochodzących z subkontynentu indyjskiego. Z rozmowy wynikło, że robią dla swoich podopiecznych obozy w różnych krajach i wspólnie uznaliśmy, że czas na Polskę. W ramach przetarcia zorganizowaliśmy razem obóz w Mrągowie. Projekt zacieśnił nasze relacje i kolejna propozycja z tamtej strony dotyczyła już inwestycji lub formy wsparcia klubu. Dość szybko doszliśmy do porozumienia. Do Stomilu nie popłynie nagle strumień milionów monet, ale otrzymaliśmy wsparcie, które pomoże ustabilizować bieżącą działalność klubu. Dla nich to generalnie drobne wydatki, dla nas – wydatna pomoc.
– Ile udziałów przejmują?
– Chodzi o pakiet około 25 procent udziałów. Nie przejmują pakietu większościowego, więc ich decyzyjność będzie ograniczona. Wiem, że planują kolejne inwestycje w Polsce. Są zainteresowani m.in. budową hotelu na Warmii i Mazurach oraz w Krakowie. Dla nich wejście do Stomilu było formą pokazania się przed kolejnymi przedsięwzięciami. Tak to odbieram. Mam też nadzieję, że przede wszystkim władze miasta nie zmarnują potencjału współpracy z firmami z tego rejonu świata, jak to było w przypadku poprzedniego inwestora Michała Brańskiego.
– Czy przewidują zwiększenie swojego zaangażowania w Stomilu?
– Na razie umowa tego nie przewiduje. Precyzuję, że współpraca na obecnym poziomie potrwa pięć lat. Zobaczymy jednak, co życie przyniesie.
– Kto będzie właścicielem tych akcji?
– Polska spółka, której większościowym właścicielem i udziałowcem jest podmiot emiracki. Sponsorzy i partnerzy tego podmiotu to uznani biznesmeni z tego samego kręgu kulturowego co właściciele LuLu – największej sieci handlowej na Półwyspie Arabski, którzy niedawo podpisali ogromne porozumienie logistyczne z lotniskiem w Szymanach na Mazurach. A więc są to przeważnie ludzie pochodzący z Indii i Pakistanu, ale od wielu lat żyjący w Dubaju i tam prowadzący interesy. Są zrzeszeni w Dubajskiej Izbie Handlowej, działającej pod nadzorem rządowym. W dużej mierze to osoby tych narodowości budowały Emiraty Arabskie i dziś są tam bardzo mocni biznesowo, bo w dużej mierze na nich opiera się w Dubaju budownictwo czy handel.
– Piłkę nożną dopiero poznają, bo tak naprawdę kręci ich krykiet i na tym się świetnie znają. Być może dobrze więc się stało, że w świecie futbolu zaczynają w mniejszej, drugoligowej skali. Powtórzę, że jest to inwestycja stabilizująca, a nowi ludzie nie będą mieli wpływu na politykę klubu. Ciągle wkładamy w Stomilu wiele wysiłku, by akcjonariusze nie musieli dokładać. Inne kluby mogą liczyć na wsparcie samorządu lub majętnego właściciela, który jest w stanie wykładać wielomilionowe kwoty. Ja nie mogę sobie na to pozwolić w takiej skali i tego nie chcę. Dążę do tego, by klub rozwijał się na zdrowych relacjach biznesowych i partnerstwie samorządu. To jest cel, do którego dążymy. Na poziomie Ekstraklasy są samowystarczalne kluby, ja chciałbym osiągnąć taki wynik także na niższym poziomie.
– Czy przed wejściem w Stomil ci ludzie byli dodatkowo prześwietlani?
– Po pierwsze, zarówno polska, jaki i emiracka ambasada od początku były przez nas o wszystkim informowane. Ramię w ramię pracowaliśmy z przedstawicielami naszej placówki na miejscu czując, że to może przynieść dobre rezultaty dla relacji dwustronnych. Po drugie, chcieliśmy, by przedstawiciel tych sponsorów otrzymał pobyt czasowy w naszym kraju. To ułatwia podróże do Polski, a co ważniejsze, umożliwia pełną weryfikację naszych partnerów przez państwo. Jako klub mieliśmy te możliwości mocno ograniczone. W efekcie prezes spółki, która nabyła akcje Stomilu, otrzymał w tym tygodniu pobyt czasowy, który jest warunkowany i weryfikowany rok do roku wypełnianiem umowy inwestycyjnej.
– Staraliśmy się przeprowadzić tę transakcję od linijki pod każdym aspektem. Z tego powodu trwało to nieco dłużej niż planowaliśmy. Miałem też w głowie przeróżne inwestycje podmiotów zagranicznych w polskie kluby i bardzo zależało mi na tym, by obyło się bez kontrowersji. Zwłaszcza że mamy do czynienia z podmiotem spoza Unii Europejskiej. A więc po pierwsze, transakcja nie wpływa na zarządzanie klubem. Po drugie, partner został gruntownie zweryfikowany przez państwo. Po trzecie, znałem tych ludzi i już wcześniej, jako klub, podjęliśmy z nimi szereg inicjatyw. A po czwarte, dodatkowym zabezpieczeniem było to, że inwestor wpłacił znaczącą część kwoty w kilku transzach jeszcze przed zawarciem umowy. Co więcej, mamy świadomość, że inwestycje w piłkę mogą być formą kaprysu. Zabezpieczyliśmy więc transakcję na wypadek, gdyby inwestor w pewnym momencie się rozmyślił i mamy wytyczoną dosyć klarowną ścieżkę wyjścia z tej inwestycji.
– W tym tygodniu nowego inwestora znaleźli też w Zagłębiu Sosnowiec. Da się porównać oba te zdarzenia?
– Mam taka zasadę, że nie komentuję inwestycji innych klubów, miast czy właścicieli, bo każdy ma prawo do wolności gospodarczej. Niech sytuację ocenią kibice Zagłębia. Nie znam wszystkich szczegółów, ale ja przy takim pakiecie akcji na pewno nie zgodziłbym się na oddanie kontroli nad pionem sportowym. W naszym wypadku inwestor ma taki głos, jaki przysługuje mu z obecnego pakietu akcji i na pewno nie jest to głos większościowy. Trudno mi decyzję Zagłębia skomentować, ale tego typu transakcje muszą być przeprowadzane w sposób wyważony. Z tego co słyszę to pierwszy etap, więc warto z oceną poczekać do końca.
– Gdy masz taką wizytę, fajnie byłoby pokazać nowoczesny stadion. W Stomilu to nie wchodzi w grę. W październiku pojawiła się za to informacja, że Olsztyn otrzyma 30 mln złotych na modernizację stadionu.
– Według naszych informacji miasto podpisało już umowę na ten projekt zakładający budowę pierwszej trybuny. Teraz czas na kolejne formalne kroki, a wreszcie uruchomienie procedury przetargowej. Z tego co wiem, miasto ma na to dziewięć miesięcy od zawarcia umowy. Nasz partner został poinformowany, że jest nadzieja na poprawę. Gdy tu przyjechał był, delikatnie mówiąc, zaniepokojony wyglądem stadionu. Był tu w lutym zeszłego roku i widział wtedy, w jakich warunkach trenuje pierwsza drużyna. To był pamiętny okres przygotowawczy zakończony odmrożonymi palcami. Dlatego w tym roku zdecydował się na miły gest i zaprosił drużynę na zgrupowanie do Dubaju gwarantując, że pokryje wszystkie koszty.
– Od razu przystaliście na tę propozycję?
– Nie. Pojawiło się wahanie. Mieliśmy obawy, jak to zostanie odebrane na zewnątrz. Ostatecznie zwyciężyła chłodna kalkulacja. Mogliśmy zostać w kraju i trenować w Olsztynie lub miastach sąsiadujących. Warunki mogłyby być różne, a z punktu widzenia klubu byłoby to droższe niż... wspomniany wyjazd do Dubaju. Postanowiliśmy więc skorzystać z uprzejmości naszego partnera i w niedzielę drużyna leci do Emiratów. Nie chcieliśmy doprowadzić do sytuacji sprzed roku, gdy dla naszych piłkarzy pierwszym kontaktem z naturalnym boiskiem był mecz ligowy z Polonią Warszawa. A były dni, gdy nie było gdzie trenować, więc chłopaki biegali po parku. Chciałem więc zdementować: to, że lecimy do Dubaju nie oznacza, że nagle staliśmy się bogatym klubem. Dalej pracujemy w skromnych warunkach. Wyjazd jest jedynie gestem naszego inwestora, który był przerażony stanem infrastruktury sportowej w Olsztynie i bezradnością władz miasta w tym zakresie. Dodam, że w tamtej kulturze, gdy ktoś zaprasza cię do domu, odmowa jest traktowana jako duży nietakt.
– Co dla Stomilu oznaczałby w tym sezonie brak inwestora?
– Musielibyśmy ściąć budżet, a co za tym idzie – odchudzić kadrę. Byłaby ona dużo słabsza, gralibyśmy głównie młodymi chłopkami. Wsparcie inwestora zapewnia dopięcie budżetu. Na dziś nie ma też żadnych zaległości wobec zawodników, a to też wynika z wcześniejszego wsparcia inwestora. Całe środowisko powinno zatem być wdzięczne inwestorowi, bo bez jego wsparcia ten sezon od strony sportowej nie wyglądałby dobrze. Dziś też nie wygląda rewelacyjnie, ale byłoby jeszcze gorzej. Wsparcie daje nam też nadzieję na delikatne wzmocnienia przed rundą rewanżową.
– Otworzycie w Stomilu sekcję krykieta?
– W Polsce nie jest to powszechna wiedza, ale wynagrodzenia dla zawodników z indyjskiej ligi krykieta można porównać z pensjami koszykarzy NBA czy piłkarzy angielskiej Premier League. To sport, gdzie nie brakuje pieniędzy, a w 2028 roku wraca na igrzyska olimpijskie. Krykiet jest w pewnym stopniu obecny w Polsce, ale dalszy rozwój musi być poprzedzony zawiązaniem związku krykieta. Podejrzewam, że prędzej czy później to się stanie. Są na świecie przykłady krajów spoza Commonwealth i subkontynentu indyjskiego, które zaczynały od zera, a dziś mają mocną reprezentację. Przykładem choćby Holandia. A czy w Stomilu powstanie sekcja krykieta? Nie wiem, mogę tylko odpowiedzieć, że zawarta umowa nie przewiduje żadnych ustaleń w tym zakresie.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (982 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.