23 sty 2024 | Piłka ręczna / Pozostałe rozgrywki

Absurd na ME. By zachować szanse na grę na IO w Paryżu, muszą... przegrać

Reprezentanci Chorwacji wciąż nie są pewni tego, czy dane im będzie zagrać w kwalifikacjach olimpijskich (fot. Getty)

Mistrzostwa Europy piłkarzy ręcznych w Niemczech powoli mają się ku końcowi. Wtorkowe i środowe mecze wyłonią nie tylko ostatniego półfinalistę imprezy, ale też dadzą odpowiedź, które drużyny zagrają w kwalifikacjach do igrzysk w Paryżu. Skomplikowany system eliminacji doprowadził do absurdu – by zachować szanse na występ na IO, Chorwaci muszą we wtorek... przegrać z walczącymi o miejsce w półfinale Niemcami.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 Co za występ na Euro! W historii lepszy był tylko jeden zawodnik

Pierwsi półfinaliści Euro wyłonieni. Pogromcy Polaków bez szans

Czytaj też

Pierwsi półfinaliści Euro wyłonieni. Pogromcy Polaków bez szans

To sprawa bulwersująca sporą część handballowego środowiska, z którą jednak nic nie da się zrobić. Zasady kwalifikacji do igrzysk ustalone były na długo przed startem Euro, choć nawet wtedy trudno było przypuszczać, że do takiej sytuacji jak ta z udziałem Chorwatów w ogóle dojdzie.

W turnieju piłkarzy ręcznych na igrzyskach w Paryżu zagra 12 reprezentacji. Dziś pewne występu są cztery – to Francja (gospodarz), Dania (mistrz świata), Japonia (zwycięzca kwalifikacji w Azji) i Argentyńczycy (mistrz Igrzysk Panamerykańskich). Kolejne dwie wyłonione zostaną poprzez trwające mistrzostwa Europy i mistrzostwa Afryki. Pozostałe sześć – poprzez trzy turnieje kwalifikacyjne.

W każdym z nich zagrają po cztery drużyny, a awans na igrzyska wywalczą po dwie. Miejsca w turniejach przydzielane są na podstawie wyników zeszłorocznych mistrzostw świata oraz kontynentalnych kwalifikacji.

Gdzie w tym wszystkim są Chorwaci? Jedna z najlepszych niegdyś drużyn świata w ostatnich latach wypadła ze ścisłej czołówki. Zeszłoroczny mundial zakończyła dopiero na 9. miejscu, a podczas trwającego Euro wcale nie poszło jej lepiej – najpewniej zajmie dopiero 12. miejsce. Pewne jest więc, że nie wywalczy bezpośredniego awansu na igrzyska i jedyną szansą, by wystąpiła w Paryżu, będzie turniej kwalifikacyjny. Na ten moment Chorwatów brak jednak wśród ekip, które w tych kwalifikacjach zagrają – to dlatego, że pewne tego są wyłącznie zespoły, które skończyły MŚ na miejscach od 3. do 8.

Chorwaci mogą jednak dołączyć do tego grona, jeśli któryś ze wspomnianych zespołów z miejsc od 3. do 8. wywalczy bezpośredni awans na igrzyska. I tak stanie się w sytuacji, gdy mistrzem Afryki zostanie Egipt, albo gdy mistrzem Europy lub najwyżej sklasyfikowaną drużyną Euro poza Francją i Danią będzie ktoś z trójki: Szwecja, Niemcy lub Węgry. Pierwsi z nich są już pewni miejsca w półfinale, a drudzy znajdą się w nim, jeśli w środę zapunktują w meczu z... Chorwatami. W tej sytuacji Chorwaci odniosą korzyść z własnej porażki i być może po raz pierwszy w trakcie Euro nie zostaną za nią skrytykowani przez krajowe media. Tym bardziej, że ewentualna wygrana... może ich pozbawić szans na Paryż! Tak stanie się, jeśli w półfinale kosztem Niemców lub Węgrów znajdą się Austriacy.

Chorwaci mają w dorobku trzy medale olimpijskie – w 1996 roku w Atlancie i w 2004 roku w Atenach wywalczyli złoto, a w 2012 roku w Londynie – brąz. Na ostatnich igrzyskach – w Tokio – zabrakło ich po tym, jak sensacyjnie przegrali w kwalifikacjach z Portugalią.

Pierwsi półfinaliści Euro wyłonieni. Pogromcy Polaków bez szans