| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
To nie jest dynamiczne okno transferowe w polskich klubach! Dziesięć zespołów nie pozyskało żadnego zawodnika lub zdecydowało się na jeden ruch. Czy będzie ciekawiej? Są miejsca, w których słyszymy jasne deklaracje, że nic się nie wydarzy!
Korespondencja z Belek
Okno transferowe w PKO BP Ekstraklasie formalnie się nie zaczęło, ale to normalne, że już od początku stycznia kluby dokonują zakupów. Trwająca zima jest jednak spokojna. Sześć klubów nie wykonało jeszcze żadnego ruchu, a cztery kolejne pozyskały po jednym zawodniku. Większość drużyn przebywa na zgrupowaniu w Turcji, ale zawodników dołączających do zespołów na obozach praktycznie nie ma. To ciche okno, a niektórzy nie planują żadnych transferów lub jedynie pojedyncze uzupełnienia składów.
Oczekiwanie na transfery
Transfery do Legii Warszawa zawsze elektryzują kibiców. Wojskowi na początku roku podpisali kontrakt z Ryoyą Morishitą, który od początku pozostawia po sobie dobre wrażenie. Japończyk powinien tworzyć dobrą konkurencję na wahadłach. W tle pozostaje temat środkowego pomocnika. Z klubu odszedł Bartosz Slisz, kontuzji doznał Jurgen Celhaka, a w rolę zastępcy reprezentanta Polski wciela się Rafał Augustyniak. Możliwe, że w kontekście wzmocnienia obsady drugiej linii wydarzy się coś na rynku transferowym. Legia ma wytypowanych zawodników, jest w trakcie rozmów i dodatkowych obserwacji. – Nie chcemy, by zgadzała się tylko liczba graczy. Jeśli kogoś weźmiemy, to po to, by był to piłkarz dający jakość – słyszymy przy Łazienkowskiej. Pośpiechu nie ma, a dodatkowo nic nie wskazuje na to, że do Legii dołączy ktoś na obozie.
Kluczem transferów w Polsce bywa też sytuacja zagraniczna. Okno w większości europejskich lig zamknie się z końcem stycznia. To będzie czas, w którym niektórzy zaczną patrzeć w kierunku innych opcji, także tych ekstraklasowych. – Ta sytuacja zawsze daje nam nieco większe pole manewru. Otwierają się nowe możliwości. Często wciąż są piłkarze chcący zmienić kluby, ale nie mogą już liczyć na ruchach w mocniejszych ligach – tłumaczy jeden z dyrektorów sportowych, który pojawił się w Belek.
– Wierzę, że sprawy transferów mocno przyśpieszą. Jednocześnie mam świadomość, że Radomiakowi trudno jest stawać do licytacji z bogatszymi klubami. Z tego powodu trzeba czasem poczekać na kolejne nabytki. Mam jednak nadzieję, że już za chwilę, za moment, coś się jeszcze wydarzy – twierdzi Maciej Kędziorek, trener Radomiaka Radom. Szkoleniowiec Zielonych nie jest jedyny. Do startu ligi pozostały dwa tygodnie, ale niektórzy wciąż nie dokonali zakupów. 43-latek może być o tyle usatysfakcjonowany, że dostał już do swojej dyspozycji Vagnera Diasa. Wciąż jednak pod znakiem zapytania pozostaje przyszłość będących w Radomiu Pedro Henrique, Pedro Justiniano i Alberta Posiadały.
Żadnego transferu nie dokonano choćby w Zabrzu. Jednocześnie wizyta w obozie Górnika sprawia, że można usłyszeć o tym, że… coś się dzieje. W klubie pozostanie 1,5 miliona euro za sprzedaż Daisuke Yokoty. Teraz słyszymy, że coraz bliżej śląskiej drużyny jest Soichiro Kozuki z Schalke. Przy Roosevelta rozważani są też inni Japończycy. – Wiem, że pewne rozmowy i negocjacje się toczą – przyznaje Jan Urban, trener Górnika. Docierają też do nas wieści, że może pojawić się temat napastnika z Turcji.
Zero transferów? Niektórzy na to stawiają
Transfery w trakcie okienek stają się motorem napędowym dla niektórych kibiców. To na ich bazie niektórzy oceniają potencjał drużyn na realizację celów. Żadnych ruchów nie dokonały Pogoń Szczecin czy Lech Poznań. Wiele wskazuje na to, że sytuacja się nie zmieni. W obu drużynach można usłyszeć, że posiadany potencjał kadrowy jest zadowalający. Dwóch ruchów dokonała Jagiellonia Białystok, choć z obozu wicelidera PKO BP Ekstraklasy płyną głosy, by… nie nastawiać się na więcej.
Lech nie planuje nikogo pozyskiwać, choć… mógł stracić Kristoffera Velde. Pierwsze zdanie jest lekkim nadużyciem, bo oferta spływająca do Poznania była absurdalna. OGC Nice oferowało wypożyczenie skrzydłowego Kolejorza na… miesiąc. Wielkopolski klub nie zyskałby na tym nic. Jaki był sens takiej propozycji? Żaden, choć cała sytuacja wzbudziła uśmiechy.
Żadnych ruchów nie dokonały także Piast Gliwice, Warta Poznań oraz Zagłębie Lubin. Po jednym zawodniku pozyskały Legia, Radomiak i Cracovia. Ten ostatni klub szuka nowych opcji między innymi do środka pola. Na celowniku jest choćby Krzysztof Kubica, choć można też usłyszeć o innych opcjach. Wiele wskazuje na to, że to nie koniec ruchów przy Kałuży.
Przez długi czas jednym transferem mógł poszczycić się Widzew, ale to zmieniło się w sobotę za sprawą pozyskania Noaha Diliberto z RC Lens. W przypadku łódzkiej drużyny kluczem była finalizacja nowej umowy Bartłomieja Pawłowskiego. Czy wydarzy się coś jeszcze? – Zawsze przyda się jednak rywalizacja. Ona dobrze wpływa na każdą drużynę. Kiedy znajdziemy kogoś, kogo ocenimy za jakościowo lepszego, to się na niego zdecydujemy – twierdzi Daniel Myśliwiec, szkoleniowiec Widzewa.
Turcja – centrum dowodzenia PKO BP Ekstraklasą
Czternaście drużyn PKO BP Ekstraklasy oraz pierwszoligowcy sprawiają, że Turcja w drugiej połowie stycznia zmieniła się w centrum dowodzenia polskim futbolem. Niektórzy na potęgę szukali nowych zawodników i na obozy przyjechali w większości z nowymi twarzami. Po sześć transferów zrobiono w Rakowie Częstochowa i Ruchu Chorzów. Pięć ruchów wykonał liderujący w lidze Śląsk Wrocław, a na taką samą dawkę nowych zawodników zdecydował się Łódzki Klub Sportowy.
Funkcjonowanie na obozach w Turcji ma to do siebie, że… każdy co chwile mija się z przedstawicielami innych klubów. Pojedyncze mecze ściągają obserwatorów i przedstawicieli działów transferowych z wielu klubów. Legię przeciwko Rapidowi obserwowali pracownicy Ruchu czy Widzewa. Na Cracovię spoglądali ostatnio ludzie z herbami Zagłębia czy Radomiaka.
Zgrupowania w Turcji to także raje dla agentów, którzy regularnie podglądają mecze. Często dzieje się to w ramach obserwacji swoich podopiecznych, a bywa, że to pierwsze kroki do… przejęcia zawodników od innych agentów. Dodatkowo wizyty tutaj pozwalają na iście nieograniczone dyskusje z dyrektorami sportowymi i prezesami. To zawsze szansa na stworzenie pewnego planu dla niektórych graczy lub zasiania ziarna dla przyszłych transakcji.
Większość klubów pożegna się z Turcją do końca stycznia. Obecnie wszystkie zespoły są na etapie intensywnego rozgrywania sparingów. Każdego dnia w Belek i okolicach odbywa się po pięć-sześć spotkań kontrolnym z udziałem ekstraklasowiczów. Rozgrywki rozpoczną się już 9 lutego.
Liczba dotychczasowych zimowych transferów w PKO BP Ekstraklasie:
0 – Górnik Zabrze, Lech Poznań, Piast Gliwice, Pogoń Szczecin, Warta Poznań, Zagłębie Lubin
1 – Cracovia (Sokołowski), Legia Warszawa (Morishita), Radomiak Radom (Dias)
2 – Jagiellonia Białystok (Caliskaner, Haliti), Stal Mielec (Pingot, Strzałek), Widzew Łódź (Krajcirik, Diliberto)
3 – Korona Kielce (Fornalczyk, Trejo, Pięczek), Puszcza Niepołomice (Revenco, Thiago, Firlej)
5 – ŁKS (Balić, Ceijas, Durmisi, Mammedow, Rostami), Śląsk Wrocław (Klimala, Mustafić, Pena, Petrow, Tudruj)
6 – Raków Częstochowa (Barath, Masiak, Myszor, Otieno, Rodin, Sahinović), Ruch Chorzów (Dadok, Huras, Stipica, Stępiński, Vlkanova, Wilak).