27 sty 2024 | Inne

Stanisław Snopek odpowiada na artykuł: chciałbym jeszcze popracować

Choć Stanisław Snopek myśli już o zasłużonej emeryturze, to w najbliższych miesiącach nie zamierza rozstawać się z pracą zawodową. Wbrew temu, co można przeczytać na jednym z portali, nie jest też "następny w kolejce" do zwolnienia.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Przemysław Babiarz skomentuje skoki w TVP!

Czytaj też

Przemysław Babiarz skomentuje skoki w TVP!

"60" Stanisława Snopka. Nie będzie już komentował ukochanej dyscypliny

– Przykro, że musimy o tym rozmawiać, a nie o skokach, ale dzisiaj rano – na jednym z portali internetowych – ukazał się mocno zmanipulowany, nierzetelny artykuł dotyczący mojej osoby, oparty na wyrwanych z kontekstu wypowiedziach, których udzieliłem innemu portalowi internetowemu – powiedział Stanisław Snopek, odnosząc się do tekstu «Znany dziennikarz TVP przerywa milczenie. "Jestem następny w kolejce"» opublikowanego na portalu sport.interia.pl.

Artykuł dotyczący nie tak rychłej emerytury komentatora został zatytułowany w taki sposób, by zagrać na emocjach czytelnika. Bezpodstawnie przytoczono w nim również przykład innego dziennikarza TVP Sport, Przemysława Babiarza, który – zdaniem portalu sport.interia.pl – miał rzekomo obawiać się o swoją posadę.

Takie przedstawienie faktów nie spodobało się Snopkowi, który – korzystając z okazji – zaapelował do młodych adeptów dziennikarstwa. – Bazując na nierzetelności w poszukiwaniu taniego poklasku i klikalności, nie zbudujemy szacunku w środowisku dziennikarskim. Nie tędy droga – przyznał.

– A tytułem wyjaśnienia. Faktycznie – kilka dni temu przekazałem, że chciałbym po ukończeniu 65 roku życia, zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, przejść na emeryturę – dodał, nawiązując do wywiadu, którego udzielił portalowi WP SportoweFakty.

"Widzę już emeryturę na horyzoncie. Nie zamierzam pracować za długo, aby nie zanudzić widzów. Kilku moich kolegów już zakończyło pracę i uważam, że ja jestem następny w kolejce. Jestem zadowolony z faktu, że w TVP mam już swojego następcę. Chodzi mi o Mateusza Lelenia, którego miałem okazję wprowadzać w ten wielki świat komentarza sportowego. Już na ten moment radzi sobie bardzo dobrze w pracy" – powiedział we wspomnianej rozmowie z WP SportoweFakty.

Choć w cytowanym fragmencie próżno doszukiwać się kontrowersji, to Snopek i tak postanowił wytłumaczyć kontekst wypowiedzianych słów. – Ponieważ wcześniej na emeryturę przeszli moi starsi koledzy – Krzysztof Miklas i Włodzimierz Szaranowicz, którzy wprowadzali mnie do tego zawodu i którym wiele zawdzięczam – rzeczywiście ja jestem następny w kolejce. Ale to dopiero za pięć lat – wyjaśnił.

– Przez te pięć lat chciałbym jeszcze popracować. I w Telewizji Polskiej, a w szczególności w kanale TVP Sport, z którym jestem mocno związany i do którego mam ogromny sentyment, bo pracuję w nim od początku. Chciałbym jeszcze te skoki pokomentować – zakończył, ucinając przy tym wszelkie spekulacje.