Żadna z kobiet nie przebiegła w tym roku 60 metrów tak szybko, jak Ewa Swoboda. Nasza sprinterka wygrała rywalizację na mityngu Orlen Cup w Łodzi. A uczyniła to nie bez problemów. Podczas rywalizacji... odpadł jej paznokieć.
Co za początek sezonu! Swoboda z najlepszym wynikiem na świecie
Swoboda ma za sobą bardzo udany start sezonu. Wygrała inauguracyjne zawody w Łodzi. Już w eliminacjach pokazała, że stać ją na wiele. Uzyskała czas 7.08 sekundy i była najszybsza w stawce. W finale walkę nawiązała Włoszka Zaynab Dosso. Lecz i tym razem to Polka była najszybsza. Przekroczyła linię mety w 7.04 sekundy. To najlepszy wynik na świecie w tym roku.
Nie obyło się jednak bez "przygód". – Super mi się biegło, jestem bardzo zadowolona. Troszeczkę mnie wyprowadziło z rytmu, że odpadł mi paznokieć – mówiła zaraz po zakończeniu rywalizacji w rozmowie z Aleksandrem Dzięciołowskim. Z biegu wyniosła jednak wyłącznie pozytywne wspomnienia. – Bardzo się cieszę. Jestem po prostu szczęśliwa. Wracam na bieżnię w Łodzi, wygrywam, wynik 7.04 – komentowała.
W dalszej części rozmowy wyraziła radość z faktu, że kolejne mistrzostwa świata rozegrane zostaną w Glasgow, w którym w 2019 roku wywalczyła złoty medal halowych mistrzostw Europy w biegu na 60 metrów. – Kocham Glasgow, kojarzy mi się ze złotem. Dobrze tam wrócić. Bardzo się cieszę, że mamy właśnie tam mistrzostwa świata. Robię swoje i widzimy się: na Copernicusie, na mistrzostwach Polski, w Ostrawie, no i w Glasgow – stwierdziła.