Urodził się w brazylijskiej Kurytybie, ale wywodzi się z polskiej rodziny. Thiago Dombroski, który niedawno trafił do Portimonense grającego w portugalskiej ekstraklasie, nigdy Polski nie odwiedził, ale chciałby zagrać w biało-czerwonych barwach. – Chcę zostać zauważony przez polską federację – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL.
Brazylijczyk w reprezentacji Polski? To temat już dobrze znany. Pamiętamy Rogera Guerreiro, który mimo braku polskich korzeni, po występach w Legii Warszawa trafił do kadry Leo Beenhakkera. Później był Thiago Cionek, którego pradziadkowie wyemigrowali z Polski do Brazylii. Ostatnio dotarliśmy do Gabriela Knesowitscha, który wychował się w kraju kawy, który otrzymał polski paszport i uczy się naszego języka.
CZYTAJ TEŻ: Talent z Brazylii chce grać dla Polski. "Zacząłem kurs językowy"
Kto wie, może kiedyś w reprezentacji Polski zobaczymy duet środkowych obrońców pochodzących właśnie z Brazylii. Obok Knesowitscha za jakiś czas mógłby zagrać bowiem inny piłkarz urodzony w ojczyźnie Pelego, którego przodkowie pochodzili znad Wisły. To Thiago Dombroski, 21-letni piłkarz, który 26 stycznia rozpoczął swoją europejską przygodę z futbolem, przenosząc się na zasadzie półtorarocznego wypożyczenia z Coritiby do portugalskiego Portimonense.
Kurytyba jest głównym ośrodkiem polonijnym w Brazylii. Według niektórych źródeł (między innymi z informacji Jarosława Fischbacha z portalu LinkToPoland.com), miasto może liczyć nawet około trzystu tysięcy osób z polskimi korzeniami – są to głównie potomkowie polskich emigrantów w drugiej połowie XIX wieku oraz okresu do II wojny światowej. Wśród nich byli przodkowie 21-letniego piłkarza.
– Mam polskie pochodzenie ze strony matki. Mój pradziadek Dombroski przybył do Brazylii uciekając przed wojną, a moja prababcia Szczerba i mój pradziadek Kuchta przybyli w latach 30. i pobrali się już w Brazylii – zdradza nam Thiago Dombroski.
Jak podkreśla zawodnik Portimonense, z Polską czuje się związany. Chociaż nie zna języka, w jego rodzinie pielęgnowano polskie tradycje oraz... kuchnię. – W Kurytybie mamy wiele potomków Polaków. Chociaż nigdy nie byłem w Polsce, wiem jak smakują pierogi – przyznaje. – Znam także polskich piłkarzy i kluby – zapewnia.
– Wiem, co się dzieje w polskiej lidze. Znam także zawodników. Robert Lewandowski oczywiście jest wyjątkowy, ale ostatnio dobrze radzi sobie obrońca Jakub Kiwior. No i jeszcze są dwaj bramkarze, których oglądałem w Lidze Mistrzów – Wojciech Szczęsny i Kamil Grabara – mówi nam Dombroski.
Wiedza o polskiej piłce to jednak nie wszystko, czym może się pochwalić Dombroski w kwestii przywiązania do biało-czerwonych barwach. Jak bowiem zapewnia, marzy o powołaniu do reprezentacji. Na razie jednak nie miał kontaktu z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. – Naprawdę chciałbym być zauważony przez polską federację – podkreśla. – Chciałbym zagrać w reprezentacji Polski – dodaje.
Dombroski zwraca jednak uwagę, iż nie został w Polsce całkowicie niezauważony. Swego czasu był nawet bliski przenosin do kraju. Nie chciał zdradzić nazwy klubu, aczkolwiek przyznaje, że trwały negocjacje w sprawie jego transferu. – Dwie polskie drużyny wykazywały mną zainteresowanie. Jedna z nich to czołowa ekipa w lidze – nie mogła jednak dojść do porozumienia z moim klubem, Coritibą – mówi piłkarz polskiego pochodzenia.
21-latek wierzy, że teraz polska federacja zwróci na niego większą uwagę ze względu na niedawne przenosiny do Portugalii. Dombroski wkrótce zadebiutuje w Portimonense, które zajmuje jedenastą lokatę w tamtejszej ekstraklasie. – Teraz pierwszy raz w życiu będę grał w Europie. Chciałbym, żeby teraz, gdy będę występować w Portugalii, polska federacja zwróciła na mnie uwagę – zapewnia.
Co można powiedzieć o stylu gry Dombroskiego? Piłkarz Portimonense najlepiej sobie radzi w rozgrywaniu piłki po ziemi. Jak słyszymy, w grze defensywnej często koncentruje się na wybijaniu piłki, z czym radzi sobie bardzo dobrze. Z drugiej strony – czasami umie "podostrzyć" i nie boi się konfrontacji z przeciwnikami. – Lubię grać twardo i najlepiej się czuję z piłką przy nodze – przyznaje nasz rozmówca.
Jak podkreśla, przenosiny do Europy uważa za jedno z głównych osiągnięć w karierze. – Moje największe sukcesy? Występy w Coritibie na poziomie Serie A, a teraz transfer do fajnego klubu z lidze portugalskiej – twierdzi.
Jakie są jego główne cele na półtora roku, które ma spędzić w Portimonense? – To bardzo rozwojowy klub, mamy fajną drużynę, dobrego trenera, a miasto Portimao jest piękne. Chciałbym się szybko zaadaptować, grać i pracować ciężko, aby poprawić nasze miejsce w lidze – podkreśla.
Trenerem Portimonense jest Paulo Sergio, uznany w Portugalii trener, który pracował między innymi w lizbońskim Sportingu oraz Vitorii Guimaraes. Skład drużyny to prawdziwa brazylijska kolonia, gdyż poza Dombroskim, z tego kraju pochodzi aż 14 zawodników. W tej ekipie jest też inny polski wątek – występuje tam Hildeberto, który w 2017 roku grał w Legii Warszawa.
– Chcę grać w Portugalii jak najlepiej, żeby zostać zauważonym przez polską federację, sfinalizować wszystkie sprawy formalne i uzyskać polski paszport – zapewnia Dombroski. Może za sprawą udanych występów w Portimonense jego plany dojdą do skutku?
1 - 1
Włochy
6 - 2
Belgia
2 - 0
Islandia
2 - 1
Finlandia
2 - 1
Anglia
0 - 3
Holandia
2 - 0
Polska
0 - 1
Szwecja
5 - 0
Portugalia
0 - 1
Włochy
16:00
Dania
19:00
Szwecja
16:00
Holandia
19:00
Walia
19:00
Szwajcaria
19:00
Islandia
19:00
Hiszpania
19:00
Belgia
19:00
Dania
19:00
Niemcy