| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet
Z Czarnych Sosnowiec wprost do Paris Saint-Germain. W piątek francuski klub ogłosił transfer polskiej bramkarki, Oliwii Szperkowskiej. – Sprawa potoczyła się błyskawicznie i rozstrzygnęła się w trakcie miesiąca. Co ważne, jest to transfer gotówkowy – mówi agent Marcin Kwiecień, który pilotował transfer. Polka trafia do wielkiego świata. Ośrodek treningowy PSG niedawno wizytował sam David Beckham.
Piątek w polskiej piłce należy do Oliwii Szperkowskiej. 22-letnia bramkarka podpisała 2,5-roczny kontrakt z Paris Saint Germain. Do stolicy Francji trafi wprost z Czarnych Sosnowiec. Transfer został sfinalizowany już kilka dni temu, ale francuski klub ogłosił go w piątek. Oliwia jest już we Francji i trenuje z nowym zespołem. Dołączyła równocześnie do dwóch innych Polek – Katarzyny Kiedrzynek i Pauliny Dudek.
PSG przyglądał się Szperkowskiej od dłuższego czasu. Rozmowy na temat transfery zostały zintensyfikowane, gdy z klubu odeszła jedna z bramkarek. PSG został z dwiema zawodniczkami na tej pozycji – wspomnianej Kiedrzynek i reprezentantki Francji, Constance Picaud. Oliwia przychodzi do klubu, by wzmocnić rywalizację w bramce.
– Oliwia była na ich liście od dłuższego czasu. Widzieli ją wielokrotnie, także na nagraniach i bardzo im się podobała. Ważna była też dla nich osobowość zawodniczki. To, jak rozmawia, jak zachowuje się poza boiskiem. Do tego kilka ciepłych słów o Oliwii powiedziała Kasia Kiedrzynek. Dziewczyny znają się przecież ze zgrupowań reprezentacji Polski. Bardzo dziękujemy Kasi za to wsparcie – mówi agent Marcin Kwiecień, który pilotował transfer.
Transfer jest wyjątkowy z wielu powodów. Także dlatego, że PSG musiało za Szperkowską zapłacić. W polskiej piłce kobiecej to niecodzienna sytuacja.
– Oliwia miała jeszcze 1,5-roczny kontrakt z Czarnymi. Nie mogę mówić o kwotach, bo te są objęte tajemnicą, ale jak na polskie warunki jest to spora suma. Bardzo pozytywna była też postawa działaczy Czarnych Sosnowiec. Nie zwariowali, gdy usłyszeli nazwę PSG. Oczywiście, chcieli zarobić, ale nie zaczęli windować stawek. Rozumieli, że dla Oliwii to życiowa szansa i nie chcieli blokować tego transferu. Oliwia też od razu była zdecydowana i natychmiast podjęła rękawicę – opisuje Kwiecień.
W jednej chwili trafia z ligi polskiej do jednej z najmocniejszych ligi kobiecej na świecie. I do jednego z najbogatszych klubów. PSG dysponuje dziś niesamowitym ośrodkiem treningowym. Campus PSG to miejsce, gdzie ćwiczą wszystkie zespoły, łącznie z drużyną kobiet. Niedawno odwiedził je David Beckham, który m.in. stanął do wspólnego zdjęcia z Kiedrzynek. Inny świat…
– Campus PSG to wielki ośrodek, na który składa się kilkanaście boisk i wszystko co potrzebne do treningu. Jak tam byliśmy to zupełnie nie odczuliśmy, że chodzi o transfer do drużyny kobiecej. Wszystko odbywało się w tym samym budynku, w którym dzieją się sprawy związane z pierwszym zespołem PSG. Transfer pilotował dyrektor sportowy kobiecej piłki w PSG, Angelo Castellazzi, który w przeszłości był asystentem choćby Carlo Ancelottiego. To była dla nas wielka przygoda i dowód na to, że w piłce rzeczy dzieją się bardzo szybko – opisuje Kwiecień.
PSG przedstawiło polskiej bramkarce ścieżkę rozwoju. Usłyszała, że już w tym sezonie ma duże szanse na debiut, bo PSG wciąż gra na wielu frontach. Nie wiadomo, czy Picaud zostanie w drużynie na nowy sezon, więc sytuacja może ulec zmianie.
– Jestem bardzo podekscytowana. Trzeba wychodzić ze swojej strefy komfortu, by poznawać nowe rzeczy i wchodzić na wyższe poziomy – powiedziała Szperkowska w pierwszym wywiadzie udzielonym po podpisaniu kontraktu.
Dla polskich klubów ten transfer jest poważnym sygnałem, że na piłce kobiecej też można zarabiać.
– Na pewno warto na to patrzeć w ten sposób. Problemem jest mała podaż zawodniczek, która wynika choćby z kiepskiej infrastruktury. Jeśli będziemy szkolić więcej zawodniczek, takie transfery będą zdarzać się częściej – dodaje Kwiecień.