Thurnbichler ocenia Żyłę. "Mógł trenować bardziej profesjonalnie"

Małysz krytykuje kontrole skoczków. "Ja bym poszedł w inną stronę"

Polski skoczek może wrócić jeszcze tej zimy

Czytaj też

Polski skoczek może wrócić jeszcze tej zimy

Dla biało-czerwonych to najgorszy sezon od lat. I choć na mistrzostwach świata w lotach Piotr Żyła zajął najlepsze w tym sezonie szóste miejsce, i tak można mówić o sporym niedosycie. Polacy nie liczą się w walce o podia, a w klasyfikacji generalnej są daleko w tyle za najlepszymi. Thomas Thurnbichler został zapytany o przyczyny takiego stanu rzeczy. – Zaczęło się od problemów z prędkością na progu. Po zmianach regulaminowych dotyczących sprzętu inne kraje znalazły na to rozwiązanie. Nasi rywale mają bardzo dobrze rozwinięte narciarstwo alpejskie, gdzie jest dużo pieniędzy – a skoki korzystają z tego, jeśli chodzi o przygotowanie nart – stwierdził w rozmowie z portalem WP SportoweFakty. 

Trener kadry odniósł się też do falującej dyspozycji Piotra Żyły. – Piotrek mógł pracować bardziej profesjonalnie jeśli chodzi o koniec lata i jesień – stwierdził krótko. Co zaś z następcami naszych najbardziej doświadczonych zawodników? – Janek Habdas miał problemy z przyjęciem decyzji, że nie wziąłem go ze sobą do kadry A. Brakowało mu po tym motywacji, ale już to przegadaliśmy. Pracujemy też nad systemem dla młodych skoczków. Kiedy nadejdzie właściwy czas, federacja ogłosi ten plan – podkreślił Austriak.

Thurnbichler wyraził również chęć kontynuowania pracy z naszą reprezentacją. – Jestem gotowy, by dalej realizować moją wizję. Nie jestem człowiekiem, który się poddaje. To nie jest w mojej naturze – stwierdził krótko.

Polski skoczek może wrócić jeszcze tej zimy

Czytaj też

Polski skoczek może wrócić jeszcze tej zimy