W serii próbnej przed pierwszym konkursem indywidualnym w Willingen nie było aż takich fajerwerków jak w piątkowych kwalifikacjach. Najlepszy okazał się Andreas Wellinger, a Polacy znów się nie popisali. Niezłą dyspozycję utrzymał tylko Aleksander Zniszczoł, który jako jedyny z biało-czerwonych przekroczył punkt "K". Piotr Żyła zanotował fatalny skok na 113,5 metra w trudnych warunkach. Początek sobotnich zawodów o 16:00.
Piątkowe kwalifikacje w niemieckim Willingen odfitowały w aż cztery skoki powyżej 150. metra. Sobota z kolei rozpoczęła się od serii próbnej i znów nie zobaczyliśmy wielkiego progresu w wykonaniu Polaków.
Najlepszym z biało-czerwonych – podobnie jak w kwalifikacjach – okazał się Aleksander Zniszczoł, który skoczył 135 metrów. Wiele dobrego nie można powiedzieć o formie Kamila Stocha, który w kwalifikacjach zajął 49. miejsce, z kolei pierwszą sobotnią próbę zakończył na 124. metrze. Zaledwie dwa i pół metra dalej skoczył Dawid Kubacki.
Prawdziwym rozczarowaniem okazał się jednak Piotr Żyła, który najpierw wskutek złych warunków został ściągnięty z belki, a później uzyskał zaledwie 113,5 metra. Można było mieć obawy przed pierwszą serią konkursową, która rozpocznie się o 16:00 (relacja "na żywo" dostępna TUTAJ). Najlepszy w serii próbnej okazał się Niemiec Andreas Wellinger. Niemiec pomimo trzech belek niżej od Stocha, pofrunął 149 metrów i pokazał, że sprawa pobicia rekordu skoczni dzierżonego przez Klemensa Murańkę (153 m. – przyp.red.), jest zdecydowanie otwarta.