Przejdź do pełnej wersji artykułu

Wielkie ambicje Sochana w NBA! "Ma motywację do ciężkiej pracy"

Jeremy Sochan (fot. Getty Images) Jeremy Sochan (fot. Getty Images)

Jeremy Sochan zalicza coraz lepsze występy w NBA. Jest jednym liderów w ekipie San Antonio Spurs i może liczyć na zaufanie od trenera Gregga Popovicha. – Niech dojrzewa i ogrywa się. Gdy będzie miał pewną pozycję w najlepszej lidze świata na pewno pomoże też kolegom z reprezentacji – twierdzi Cezary Trybański, były koszykarz Memphis Grizzlies i Chicago Bulls.

Kontuzja kluczowego gracza NBA! [WIDEO]

Czytaj też:

Kawhi Leonard i Kevin Love (fot. Getty Images)

Co za wynik Clippers! Najlepsza skuteczność w historii

Sochan został wybrany do NBA w trakcie draftu w 2022 roku. Od tego czasu występuje w barwach San Antonio Spurs i jest jednym z kluczowych graczy Ostrog. W najlepszej lidze świata zasłynął między innymi za sprawą ekstrawaganckiego stylu. Z miesiąca na miesiąc wydać progres w jego występach, ale jeszcze dużo przed nim. Ma dopiero 20 lat. Kibice liczą, że w kolejnych latach stanie się jednym z liderów Spurs i wspólnie z kolegami spróbuje nawiązać do największych sukcesów ekipy z Teksasu.

Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Śledzi pan na co dzień zmagania w najlepszej koszykarskiej lidze świata?
Cezary Trybański, były koszykarz NBA:
– Już nie zarywam nocek. W moim wieku po nieprzespanej nocy kolejny dzień byłby "wyjęty" z życia. Staram się odpoczywać z głową. Jeśli dzieje się coś ważnego, to potem nadrabiam zaległości. Może jednak warto odpuścić sen którejś nocy, jeśli Sochan zaczyna śrubować własne rekordy.

– Sochan notuje statystyki na poziomie 11,5 punktów, 6,2 zbiórek i 3,7 asyst na mecz. Stać go na jeszcze lepsze wyniki?
– Jeremy wrócił w końcu na ulubioną pozycję. Widać, że czuje się na niej najlepiej. Eksperyment Gregga Popovicha z przesunięciem go na rozgrywającego nie do końca się powiódł. Nie zmienia to jednak faktu, że zyskał cenne doświadczenie. Polscy kibice powinni się cieszyć, że u Sochana widać znaczny progres w grze.

– Polak potrzebuje wprowadzania nowości w grze?
– To nadal młody zawodnik, który chętnie próbuje nowych rozwiązań. Takie wprowadził przy rzutach osobistych i dobrze się sprawdziły. Nie zamyka się na nowości. Presja otoczenia jest ogromna. Jeremy musiał zmierzyć się z krytyką fanów, gdy występował na "jedynce". Oczekiwano od niego większej liczny podań. Na przykład do Victora Wembanyamy. Ich brakowało. Życie zawodowego sportowca nie jest łatwe. Z presją radzi sobie bardzo dobrze i myślę, że będzie dawał dużo radości kibicom przez następnych kilka lat.

Czytaj też:

Jeremy Sochan do San Antonio Spurs trafił w dracie w 2022 roku (fot. Getty Images)

Ważna zmiana w NBA. Pierwszy raz w historii

– Czym imponuje panu Sochan?
– Świetnie broni. Odnajduje się w defensywie na każdej pozycji. Szybko się uczy. Nie odrzuca wskazówek od bardziej doświadczonych osób. Jeśli dalej będzie tak sumiennie pracował, czeka go wielka przyszłość na parkietach NBA. Wszedł do ligi z buta. Gdy zaczynał, nie sądziłem, że tak szybko dopasuje się do nowych realiów. Trafił do drużyny, która na tę chwilę jest w dołku formy. Spurs powoli wracają na odpowiednie tory. Szukajmy pozytywów, a nie jak zwykle kwestii, do których można się przyczepić. Odłóżmy narzekanie na bok. Jeremy ma 20 lat, a już bardzo wiele znaczy dla zespołu Ostrog.

– Mieć za plecami takiego szkoleniowca jakim jest Gregg Popovich to najlepsza z możliwych opcji?
– Jeśli masz dobrego trenera, który w ciebie wierzy, to już połowa sukcesu. Popovich nie ściągał Sochana z parkietu, gdy ten popełnił dwa-trzy błędy. W taki sposób okazywał mu zaufanie. To niezwykle ważne z perspektywy zawodnika. Jeremy ma motywację do ciężkiej pracy. Nie osiada na laurach. Wie, że do grona najlepszych może dotrzeć sumiennymi przygotowaniami. Nikt nie da mu nic za darmo.

– Sochan jest kolejnym ambasadorem koszykówki w Polsce, to nie ulega wątpliwości. Powinien zatem grać w reprezentacji?
– Popularność koszykówki w Polsce nieco wzrosła. Byli zawodowi koszykarze i przedstawiciele PZKosz muszą dobrze wykorzystać fakt, że kolejny z Polaków występuje w najlepszej lidze świata. Sochan ostatnio omijał występy w kadrze, bo starał się wywalczyć miejsce w zespole NBA i jego obecność na treningach przedsezonowych była bardzo ważna. Liczę, że jak już jego pozycja będzie stabilna to pojawi się na boisku w kluczowych starciach. To trudna kwestia. Dylemat. Trener i reszta teamu oraz kibice chcieliby zobaczyć go już teraz w ekipie. Jeremy musi jednak nadal walczyć o pozycję w NBA. Przygotowania do sezonu są dla niego priorytetem. Niech nie ryzykuje przesunięć w rotacji klubu z San Antonio. Niech dojrzewa i ogrywa się. Gdy będzie miał pewną pozycję w najlepszej lidze świata na pewno pomoże też kolegom z reprezentacji. Odmłodzona kadra pozytywnie zaskakuje.

– Zerkasz na to, jak w barwach Golden State Warriors gra Brandin Podziemski?
– Tak. Są coraz większe starania, by ściągnąć go do kadry biało-czerwonych. Warto w niego inwestować. Słyszałem, że ktoś ze związku wybiera się do USA, by z nim porozmawiać i przekonać do gry dla Polski. Sam wyraził zainteresowanie. Wszyscy na świecie szukają naturalizowanych wzmocnień. Fajnie byłoby zobaczyć na parkiecie duet Sochan-Podziemski.

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także