Słoweńskie media we wtorek rano ogłosiły, że w marcu w Planicy ostatni skok narciarski w karierze odda Peter Prevc. Dla Słowenii 31-latek to ostatni zdobywca kryształowej Kuli Pucharu Świata. Dla Polski to charyzmatyczny, niezniszczalny, wielki konkurent Kamila Stocha. A dla dyscypliny człowiek, który w szczytowym okresie kariery stał się jej dziedzictwem. – Król – tak mówił o nim Robert Kranjec.
Oficjalnie: Peter Prevc potwierdził zakończenie kariery
To był 2009 rok, Szczyrk. Nowo wybudowana skocznia Skalite i Europejski Olimpijski Festiwal Młodzieży. Mało znany dotąd chłopak, który od początku w Beskidach czuł się świetnie, wygrał indywidualnie i z drużyną.
– Mamy talent, tylko go pilnujmy – ogłosił wtedy Matjaz Zupan, który w tamtym okresie już drugi raz pełnił funkcję głównego trenera słoweńskiej kadry seniorów.
Zupan wiedział, co mówi. To za jego pierwszej kadencji Słowenia chyba w najbardziej spektakularny sposób straciła inny młody talent. Primoz Peterka, który najpierw wszedł na szczyt, a potem tak z niego spadł, że momentami przebijał alkoholowe dno, stał się wyznacznikiem dla całego kraju. Antywskazówką, ile jeszcze do zrobienia jest w kwestii troski o chłopaków, którym zaszumiały w głowie sława i pierwsze większe pieniądze.
Jednak u Prevców był surowy wychów. Ojciec, a potem kolejni szkoleniowcy Petera, nie pozwolili mu na taką drogę.
Drogą Prevca było ominięcie kadry B. Od juniorów, z którymi pożegnał się wiosną 2010 roku, po dwóch medalach MŚ U20 i błyskotliwym debiucie na igrzyskach w Vancouver poszedł prosto do Zupana. Ten wiedział, co robi. Kiedy pierwszy raz zabrał go na Puchar Świata do Lillehammer, dzieciak od razu zrobił dla kadry pierwsze punkty. W Kanadzie był w realnej walce o podium. Na pierwsze podium czekał dłużej. I to, podobnie jak wiele innych ważnych dla niego zdarzeń, miało miejsce w Planicy.
– To, żeby tutaj stanąć na podium, u siebie, we własnych górach, jest marzeniem każdego Słoweńca. Odkąd pierwszy raz tutaj przyjechałem, śniłem, aby latać na tej skoczni. Bycie pod nią dekorowanym chyba jest czymś więcej. O tym nawet nie wypada śnić – opowiedział wtedy dumny reporterom. To zabawne o tyle, że zanim tamtego dnia świętował sukces w PŚ, Peter zdążył być już dwukrotnym medalistą mistrzostw świata. W Val di Fiemme, gdzie za rywala miał naszego Kamila Stocha, zadziwił wszystkich. Po brązie na normalnej skoczni dołożył srebro na dużej. Tam przegrał wyłącznie z Polakiem. O tyle dobrze się stało, że przynajmniej nikt nie porównywał go później do Roka Benkovicia. Prevc, jak zresztą wszyscy na skoczni, za porównaniami nie przepadają.
Później były kolejne dwa medale w Soczi. Ale już nie śnieżynki FIS, tylko olimpijskie. I znów wielki Stoch, który odarł go z marzeń o złocie. Jeszcze później zdarzył się pusty przebieg w Falun.
– Wierzę w trenera [Gorana] Janusa. Uważam, że to jest człowiek, z którym można pracować na dalsze sukcesy – tak bronił szkoleniowca, który cztery lata wcześniej zastapił Zupana. W końcu chwilę przed szwedzkimi MŚ Prevc miał powody do zadowolenia. Bycia pierwszym człowiekiem, który pofrunął na nartach 250 metrów, nikt już mu nie odbierze.
To Janus wyrzeźbił Petera jako księcia. I to on, rewanżując się za wstawiennictwo przed gorącogłowym zarządem krajowej federacji, ubrał go później w królewskie szaty. Ledwie trzy lata po debiutanckim podium PŚ marcowa Planica znów była Prevca. Byliśmy tam wtedy. Chociaż Polacy na zimę 2015/16 patrzyli z drugiego szeregu, a finałem wewnętrznego kryzysu była dymisja Łukasza Kruczka, Słowenia w tamten weekend pozwoliła o wszystkim zapomnieć. Tam liczył się wyłącznie Peter Prevc. To dla niego – już wówczas pewnego triumfu w klasyfikacji łącznej sezonu – do ronda w Ratece ustawiały się każdego ranka korki długie aż do autostrady w Jesenicach. To Peter sprawił, że według różnych szacunków niedzielny konkurs na Letalnicy oglądało 50-70 tys. jego rodaków. Planica wtedy grzebała się w kiełbasach z grilla i topiła w piwie. Zasypiała o piątej rano, żeby o siódmej wstawać i znów robić się głośna. Dla Słowenii tamten weekend był założycielski w porównywalny sposób, co w Polsce kultowe Zakopane 2002.
A Prevc wówczas dopiął tego, co rok wcześniej regulaminowo odebrał mu Severin Freund. Teraz bohater narodowy z nikim nie dzielił już tej samej liczby punktów. Aż 2303, które zebrał, do dziś są rekordowym osiągnięciem. Niemiec miał ich o 813 mniej. To też do dziś pozostaje rekordem.
To wtedy, po ostatnim skoku zimy, z maską orła rzucił się na niego Robert Kranjec. Więc Peter orły miał już dwa. Tę imitację, którą nestor kadry założył mu na głowę na wybiegu, a wcześniej też Złotego Orła za triumf w TCS.
Peter tamtej zimy wygrał aż 15 konkursów. Aż 22 razy stał na podium, a jego najniższą lokatą przez cały sezon było 11. miejsce – jedyne poza TOP10.
– Jest królem skoków narciarskich – to dokładnie, cały mokry od wylewanego przez kolegów szampana, obwieścił wówczas Kranjec.
Niestety, królowie mają to do siebie, że nigdy nie panują wiecznie. Wiosną, gdy po sprzeczkach z federacją skoczkowi nie udało się zakontraktować indywidualnego sponsora na kask [plotkowano o RedBullu], coś się zmieniło. Prevca już na zawsze dogonili inni. Odkąd zdobył kulę, zaczął cierpieć. Raz przytrafiła się kontuzja kostki, innym razem zwykły kryzys. W końcu – po przegranych igrzyskach w Pjongczangu – przyszło też pożegnanie z Janusem.
Po szczycie kariery Prevc stanął na podium jeszcze osiem razy. To tylko, a nie aż. Kiedy wrócił na szczyt w marcu 2020 roku, plany powrotu i wiarę, że to się jeszcze może udać, pokrzyżowała mu pandemia. Mimo to Peter wrócił. Był w obu drużynach, które na ostatnich edycjach MŚ sięgały po złoto w lotach. A w Pekinie był w tej mieszanej, która w mieszanym konkursie cudów pokonała srebrnych medalistów o niesłychane 110,2 punktu. I to na K95.
Prevc nie załapał się w tym okresie wyłącznie na złoto w Planicy. Bo upadł w treningu, tracąc cały finisz minionej zimy.
Teraz Planicę jako skoczek zobaczy po raz ostatni. Według komunikatu, który wydał tuż po wypadku sprzed roku, wciąż marzy o Letalnicy. Zapewne nadal będzie marzył. Nie wiadomo, jaka w niedzielę 24 marca będzie pogoda. Czy będzie tak słonecznie, jak było, gdy osiem lat temu odbierał tutaj kulę. Jedno jest pewne: tego dnia do ronda w Ratece znów będzie od rana stać kolejka samochodów. Tak w końcu żegna się monarchów. A on był i pozostanie dla słoweńskich skoków królem.
Z czwórki Prevców, po pożegnaniu Cene w ubiegłym roku, zostali już na skoczni tylko Domen i Nika. Oboje byli już liderami Pucharu Świata, tak jak najstarszy brat. Nika, najmłodsza w tej rodzinie mistrzów, jest na najlepszej drodze, aby tej zimy dołożyć do domowej kolekcji własną kryształową kulę. Ta historia po decyzji Petera jeszcze się nie zamknęła. Być może dopiero się rozkręca.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.