Choć Robert Lewandowski powoli wraca do formy, to jego skuteczność wciąż pozostawia wiele do życzenia. Zauważają to nie tylko kibice FC Barcelona, ale i byli koledzy Polaka z Bayernu Monachium...
"Lewy" wybrał najlepszego bramkarza. "Sorry, Wojtek"
– Robert jest sfrustrowany, bo nie dostaje piłek – stwierdził Javi Martinez w rozmowie z Gerardem Romero. – W Bayernie też miał dyskusje na ten temat – kontynuował. – Prosił o piłki w okolice pola karnego, bo tam czuje się najmocniejszy. Jeśli podania do niego nie docierały, to nie mógł grać na swoim poziomie – dodawał były zawodnik Bayernu Monachium.
Lewandowski oddaje w tym sezonie średnio mniej strzałów na mecz, aniżeli w poprzednich rozgrywkach. Choć koledzy starają się, jak mogą, to nie są w stanie obsługiwać go tak często, jak przed rokiem.
Ich gorsza forma, a co za tym idzie – mniejsza skuteczność Lewandowskiego, znacząco odbija się na wynikach Barcelony. Ta wpadła w taki kryzys, że Xavi Hernandez postanowił rzucić ręcznik. Wraz z końcem sezonu odejdzie z klubu.
Wciąż nie wiadomo, kto zostanie jego następcą. Zdaniem Martineza dobrym kandydatem byłby Hansi Flick. – Jest bardzo szczerym trenerem. Zawsze mówi w twarz to, co myśli. Jest też spokojny. Trzeba się bardzo namęczyć, żeby wyprowadzić go z równowagi – zachwalał go Martinez.
– Treningi u Flicka są intensywne, ale zawsze z piłką. W Niemczech zazwyczaj trenowaliśmy po południu z trenerem fizycznym, a u niego wyglądało to inaczej. Prezentował zupełnie inny sposób myślenia – dodawał.
– Sposób gry Flicka jest całkowicie barceloński. Graliśmy z nim w stylu Pepa Guardioli, ze środkowymi obrońcami ustawionymi wysoko i rozpoczynającymi każdą akcję – zakończył były reprezentant Hiszpanii.
Jego zdaniem Flick byłby idealnym kandydatem do przejęcia Barcelony. Zdaniem mediów coś jest na rzeczy, bo były selekcjoner reprezentacji Niemiec rozpoczął już kurs hiszpańskiego. Czy oznacza to, że w przyszłym sezonie poprowadzi ekipę z Katalonii? Lewandowski z pewnością nie narzekałby wtedy na brak piłek...