09 lut 2024 | Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Dawna gwiazda chwali Śląsk i wierzy w tytuł. Wskazuje głównego rywala

Sylwester Patejuk walczy z Eidurem Gudjohnsenem w meczu Śląska z Club Brugge (fot. Getty).

Rozegrał 69 spotkań w Śląsku Wrocław i miał okazję rywalizować m.in. z Club Brugge, Sevillą, czy Hannoverem 96. Sylwester Patejuk obecnie trenuje młodzież w Raszynie i uważnie śledzi PKO BP Ekstraklasę. – Trzeba bardzo pochwalić trenera Jacka Magierę. Zaskoczył wiele osób i nie zapominajmy, w jakiej sytuacji obejmował zespół – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Gwiazda Ekstraklasy odcięła się od piłki. "Potrzebuję odpoczynku"

Były piłkarz Lecha: trener nie umiał wykorzystać naszego potencjału

Czytaj też

Były piłkarz Lecha: trener nie umiał wykorzystać naszego potencjału

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Pana zdaniem będziemy świadkami jednej z najbardziej emocjonujących walk o mistrzostwo Polski w ostatnich latach?
Sylwester Patejuk, zdobywca Superpucharu Polski ze Śląskiem Wrocław, 96 meczów w Ekstraklasie, występy w eliminacjach europejskich pucharów: – Myślę, że tak. Wiosna będzie zupełnie inna, ponieważ okresy przygotowawcze nie zawsze mają dobry wpływ na grę drużyny. Dużą rolę odgrywają też transfery. Trzymam kciuki za Śląsk Wrocław. Mam nadzieję, że drużynie trenera Jacka Magiery uda się powtórzyć sukces sprzed lat. Na pewno ta runda będzie dużo trudniejsza. Cieszę się, że tyle zespołów walczy o najwyższe cele. Cały czas coś się dzieje. Minęła epoka, gdzie dwa, trzy zespoły biły się o mistrza. Dobrze, że to się zmieniło.

– Śląsk Wrocław jest w stanie obronić przewagę?
– Mam nadzieję, że tak. Jesienią Śląsk wyglądał bardzo dobrze, ale zimą czasami jeden transfer w danym klubie robi dużą różnicę. Z drugiej strony Śląsk nie jest zespołem, który zawsze przeważa i dominuje. Często gra z kontrataku i wykorzystuje jedną, dwie sytuacje w meczu. Jest bardzo skuteczny. Jeżeli to się utrzyma, to jest duża szansa na mistrza.

– Pozycja Śląska jest dla pana dużym zaskoczeniem?
– Oczywiście. Trzeba bardzo pochwalić trenera Jacka Magierę. Zaskoczył wiele osób i nie zapominajmy, w jakiej sytuacji obejmował zespół. Śląsk wcześniej nie dokonywał dużych transferów i nie miał w swoim składzie głośnych nazwisk. Trener Magiera wykonał kawał dobrej roboty.

– Dużo mówi się o odejściu Karola Borysa. Władze Śląska podjęły dobrą decyzję?
– Wszystko zależy od tego, jaką politykę transferową ma obecnie Śląsk. Jeżeli mają zabezpieczenie finansowe i chcą budować przyszłość na takich chłopakach, to trzeba zatrzymywać tak zdolnych zawodników i dawać im szanse. Często pozbywamy się zawodników, którzy dopiero się rozwijają. Przez transfery w tym wieku osłabiamy przyszłość naszej piłki, bo niestety w wielu przypadkach młodzi piłkarze nie dają rady za granicą.

– Co albo kto może być największym rywalem Śląska wiosną?
– Sam Śląsk. Ważne, żeby zespół nie przesadził z obciążeniami zimą. Czasami chce się za wiele, bo są duże oczekiwania i potem przegina się z treningami. Trener Magiera już pokazał, że wie, co robi. Dobrze prowadzi drużynę i raczej nie pozwoli sobie na błędy.

Były piłkarz Lecha: trener nie umiał wykorzystać naszego potencjału

Czytaj też

Były piłkarz Lecha: trener nie umiał wykorzystać naszego potencjału

Sylwester Patejuk i Tomasz Jodłowiec (fot. PAP).

Przełomowa runda dla gwiazdy Legii. "To cel numer jeden"

Czytaj też

Bartosz Kapustka i Josue po zdobyciu Fortuna Pucharu Polski (fot. Getty).

Przełomowa runda dla gwiazdy Legii. "To cel numer jeden"

– Śląskowi wiosną będzie zdecydowanie trudniej, niż jesienią?
– Na pewno tak. Wiosna zawsze jest dużo trudniejsza. Zwłaszcza jeżeli jest się czarnym koniem, co miało miejsce w przypadku wrocławian. Jesienią przy dobrych wynikach jesteś w stanie grać na euforii. Teraz na pewno zmieni się nastawienie rywali. Nikt już nie zlekceważy Śląska. Wiele zespołów chciałoby sięgnąć po tytuł.

– Kto najbardziej?
– Na pewno Legia zawsze jest pretendentem do mistrzostwa. Wiosną będzie chciała dogonić rywali. Jesienią miała wiele spotkań w europejskich pucharach i czasami brakowało sił na ligę. W drugiej rundzie zawsze jest mocniejsza. Myślę, że będzie głównym rywalem i faworytem do tego, żeby wygrać ligę.

– Cieszyć może też ponowna moda na futbol we Wrocławiu. Jeszcze nie tak dawno stadion świecił przecież pustkami…
– Cieszę się, że w takim dużym mieście w końcu trochę ludzi zaczęło przychodzić na stadion. Został zbudowany na Euro, ale też po to, żeby kibice Śląska mieli świetne warunki do oglądania meczów swojego zespołu. Fajnie, że wszystko zaczyna się odbudowywać. Bez kibiców nie ma takiego widowiska.

– Jak wygląda pana piłkarska emerytura?
– Na razie zajmuję się szkoleniem dzieci w Raszynie. Zobaczymy, jak dalej potoczą się moje losy.

– Do seniorskiej piłki ciągnie?
– Ciągnęło, jak jeszcze grałem. Nie wiem, czy chciałbym się bawić w trenerkę, weekendowe wyjazdy i jeżdżenie po Polsce. Wiadomo, jaka to jest niepewna branża. Wydawało się, że na naszym rynku będzie więcej trenerskiej stabilizacji, ale to się na razie nie dzieje. Do trenowania seniorów na razie mnie nie ciągnie.

Przełomowa runda dla gwiazdy Legii. "To cel numer jeden"