{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Hurkacz zagrał jak mistrz. Miazga na początek turnieju
W znakomitym stylu tegoroczne granie w Europie rozpoczął Hubert Hurkacz. W meczu drugiej rundy turnieju w Marsylii nie miał najmniejszych problemów z Aleksanderm Szewczenko. Pokonał go w dwóch krótki setach – do 1 i do 4.
Świetne losowanie Polaków. Duża szansa na awans!
Czytaj też:
Magda Linette wycofała się z turnieju!
Kto śledził ostatnie spotkanie obu tenisistów (Hurkacz wygrał w trzech setach przed rokiem w Dubaju), mógł spodziewać się długiej wyrównanej gry. Ale takiej nie było ani przez moment. Od pierwszej piłki widać było który z tenisistów jest w pierwszej dziesiątce rankingu ATP, a który w szóstej. Który aspiruje do zwycięstw w największych turniejach, a który walczy najczęściej w pierwszych rundach. Który zagrał ostatnio w ćwierćfinale Australian Open, a który nie najlepiej rozpoczął sezon.
Już w pierwszych czterech gemach Polak wyszedł na zdecydowane prowadzenie. Dwukrotnie przełamał rywala, który w czwartek bardzo słabo podawał. Dominował niemal w każdym elemencie. Serwował asy, forhandem prowadził akcje ofensywne, a wiele z nich kończył pomysłowymi zagraniami przy siatce. Zasłużenie wygrał 6:1.
Choć na początku drugiej odsłony Szewczenko nieco poprawił swoją grę, ani przez moment nie zapowiadało się, że jest w stanie zagrozić Hurkaczowi. Przy stanie 2:2 Polak po raz pierwszy przełamał przeciwnika. Kazach szybko odrobił straty, ale zaraz ponownie stracił serwis. Tej szansy wrocławianin nie wypuścił już z rąk. Wygrał do 4 i zapewnił sobie grę w ćwierćfinale.
Jego przeciwnikiem w piątkowym meczu będzie Czech Tomas Machac. Obaj panowie jeszcze ze sobą nie grali. Przypomnijmy, Hurkacz broni w Marsylii tytułu.