Ernest Muci ma już za sobą debiut w Besiktasie Stambuł. Były piłkarz Legii Warszawa szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców, raz po raz prezentując w swoim pierwszym meczu szeroką gamę nietuzinkowych zagrań. Doceniły to także tureckie media, które rozpisują się o występie Albańczyka.
W dzień powrotu do gry w PKO BP Ekstraklasie Legia straciła swoją wielką gwiazdę. Muci przeniósł się do Besiktasu, ale na konto wicemistrza Polski trafiły gigantyczne pieniądze – klub ze Stambułu zapłacił za Albańczyka aż 10 milionów euro. To absolutny rekord, jeśli chodzi o transfery zagranicznych piłkarzy z Ekstraklasy.
Turcy szybko oszaleli na punkcie nowego nabytku. Zainteresowanie Mucim było gigantyczne już przed jego debiutem, a po pierwszym meczu jeszcze wzrosło. Dziwić to jednak nie może. Albańczyk szybko zaczął prezentować nowym kibicom swoje wysokie umiejętności.
Muci zadebiutował w Besiktasie w poniedziałek w ligowym meczu z Kayserisporem. Choć jego zespół tylko zremisował z niżej notowanym rywalem, to 22-latek zdążył wystawić sobie ładną laurkę. Raz po raz zachwycał nietuzinkowymi zagraniami.
"Ma stopy jak rakiety. Albański gwiazdor imponował swoimi zagraniami i strzałami. Zawsze był obecny przy atakach zespołu" – pisze portal fotomac.com.tr.
Nie jest to opinia odosobniona. "Przyciągał uwagę ambitnym charakterem, klasą gry, a także skutecznymi podaniami i strzałami" – czytamy na hurriyet.com.tr. Kompilacje z zagrań Muciego w pierwszym meczu szybko stały się hitem w tureckich mediach. Zawodnik rozegrał w debiucie pełne 90 minut. Starcie skończył z 88-procentową celnością podań (22/25), oddał jeden celny strzał i wygrał pięć z 11 pojedynków.