| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Mistrz zaskakuje. "Z dyrektorem sportowym nie zamieniłem nawet słowa"

Fabian Piasecki w meczu ze Sportingiem Lizbona (fot. PAP).
Fabian Piasecki w meczu ze Sportingiem Lizbona (fot. PAP).

Fabian Piasecki kilka dni przed startem rundy wiosennej zamienił Częstochowę na Gliwice. Nowy napastnik Piasta odniósł się do pożegnania z aktualnym mistrzem Polski. – Trener poinformował mnie, że klub szuka napastnika. Powiedział, że na początku rundy grałem dużo, ale im dalej w las, tym potem było gorzej. Przyznał, że nie będzie na mnie stawiał – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Dawna gwiazda chwali Śląsk i wierzy w tytuł. Wskazuje głównego rywala

Czytaj też

Sylwester Patejuk walczy z

Dawna gwiazda chwali Śląsk i wierzy w tytuł. Wskazuje głównego rywala

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Masz za sobą pierwsze dni w nowym klubie. Jak ocenisz swoje początki w Piaście?
Fabian Piasecki, napastnik Piasta Gliwice:
– Bardzo pozytywnie. Mamy dobry zespół i fajną szatnię. Jestem bardzo zadowolony, że trafiłem do Gliwic. Same przenosiny potoczyły się dość szybko. Nie pojechałem na obóz z Rakowem i sytuacja zmusiła mnie do tego, żeby szybciej podjąć decyzję. Piast był najbardziej zdeterminowany i dlatego postanowiłem przenieść się do tego klubu.

– Rozmowy z trenerem Aleksandarem Vukoviciem i władzami Piasta były szybkie i konkretne?
– Trener mocno przekonał mnie do tego ruchu. Z perspektywy piłkarza bardzo ważne jest, czy trener widzi cię w swoim zespole. Wszystko się trochę przeciągnęło, bo myślę, że transfer mógł zostać dopięty tydzień wcześniej. Najważniejsze, że doszliśmy do porozumienia.

– Piast jesienią miał duży problem z napastnikami. Sytuacja kadrowa na tej pozycji w klubie miała dla ciebie spore znaczenie?
– Tak. Piast miał swoje problemy, bo Kamil Wilczek był kontuzjowany. Teraz doszedł do zdrowia i jest w pełnej dyspozycji zdrowotnej. Teraz jest nas dwóch. Na pewno będzie rywalizacja, ale Piast szukał dziewiątki, Raków chciał się mnie pozbyć i wszystko się zgrało.

– W jaki sposób dowiedziałeś się, że nie pojedziesz na obóz z Rakowem?
– Chwilę przed wyjazdem dostałem taką informację. Usłyszałem, że kilka klubów jest mną zainteresowanych i miałem jak najszybciej podjąć decyzję.

– Doszło do szczerej rozmowy z trenerem Dawidem Szwargą czy dyrektorem sportowym Samuelem Cardenasem?
– Dzień po ostatnim meczu w rundzie jesiennej rozmawiałem z trenerem. Każdy przedstawił swój punkt widzenia. Trener poinformował mnie, że klub szuka napastnika. Powiedział, że na początku rundy grałem dużo, ale im dalej w las, tym potem było gorzej. Przyznał, że nie będzie na mnie stawiał. Wspomniał, że jestem ambitnym zawodnikiem i powinienem poszukać sobie nowego klubu.

– Przyjście nowego dyrektora sportowego i jego pomysł na budowanie zespołu mogło tu mieć duży wpływ?
– Z dyrektorem sportowym nie zamieniłem ani słowa. Nie wiem, jak miał na mnie plan. Najwidoczniej taki, żebym odszedł.

– Wspomniałeś, że zarówno ty, jak i trener przedstawiliście swój punkt widzenia po jesieni. Jakie były twoje wnioski?
– Nie chcę się wypowiadać na ten temat. Doszliśmy do wniosku, że moja praca dla zespołu była na bardzo wysokim poziomie. To jednak nie przełożyło się na statystyki. Głównym problemem były moje liczby. Strzeliłem trzy bardzo ważne gole w pucharach, ale przy tak dużym natłoku meczów nie wyglądało to dobrze. Dlatego musiałem opuścić Raków. Nie mam jednak sobie nic do zarzucenia. Zawsze dawałem z siebie maksa. Przytrafiła mi się gorsza runda, ale takie rzeczy się zdarzają. 

Dawna gwiazda chwali Śląsk i wierzy w tytuł. Wskazuje głównego rywala

Czytaj też

Sylwester Patejuk walczy z

Dawna gwiazda chwali Śląsk i wierzy w tytuł. Wskazuje głównego rywala

Fabian Piasecki celebruje gola w meczu z Arisem Limassol (fot. Getty).
Fabian Piasecki celebruje gola w meczu z Arisem Limassol (fot. Getty).
Prezes Ekstraklasy: miejsce w TOP15 rankingu UEFA to realny cel

Czytaj też

Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy cieszy się z powrotu rozgrywek na antenę Telewizji Polskiej (fot. Getty/PAP).

Prezes Ekstraklasy: miejsce w TOP15 rankingu UEFA to realny cel

– W pucharach było przynajmniej nieźle, w lidze natomiast słabo. Z czego mógł wynikać brak skuteczności w Ekstraklasie?
– Trener liczył na moją intensywność i znajomość taktyki. Dlatego byłem główną dziewiątką w pucharach i tam miałem najwięcej minut. Trzeba było zasuwać i ja to robiłem. W lidze wchodziłem jako zmiennik i to też przełożyło się na ilość sytuacji. Nie potrafiłem się przełamać.

– Rola zmiennika mocno utrudniała to przełamanie?
– Tak, na pewno to nie pomaga. Kiedy człowiek jest coraz bardziej spięty i czeka na gola, to często potem wychodzi wszystko na odwrót. Bardzo chciałem się przełamać, czasami może za bardzo. Przez to się nie udało. Z drugiej strony graliśmy co trzy dni i nasze występy również były zupełnie inne, niż w sezonie mistrzowskim. Większość meczów „przepychaliśmy” albo próbowaliśmy dowozić do końca. Chcieliśmy być jak najlepiej przygotowani do kolejnych wyzwań. Przy tak dużym natężeniu było to widoczne, że również sytuacji bramkowych nie pojawiało się tak wiele.

– Jesteś zły na siebie za to, jak wyglądała poprzednia runda? 
– Jestem bardzo zły. W każdym meczu dawałem z siebie maksa i nie odpuszczałem. Nie przełożyło się to jednak na bramki. Miałem sporo szans, żeby pokazać się z dobrej strony. Chciałem strzelić kilka goli więcej, ale takie jest życie napastnika. Poprzednia runda nie poszła po mojej myśli.

– Cały czas analizujesz swoją grę na InStacie?
– W tym sezonie nie musiałem tego robić, bo trenerzy wszystko podawali nam na tacy. Dodatkowo nie zerkałem na swoją grę.

– Taktyczne postrzeganie futbolu sprawia ci przyjemność? Po pracy znajdujesz jeszcze czas na piłkę?
– Po powrocie do domu próbuję się odciąć i spędzić trochę czasu z rodziną. Chcę też mieć trochę czasu dla siebie. Nie oglądam meczów, chyba że pojawi się naprawdę coś istotnego na przykład El Clasico.

– Jak zapamiętasz 1,5 roku w Rakowie Częstochowa?
– Bardzo dobrze. Był to najlepszy okres w mojej karierze. Dużo zawdzięczam temu klubowi. Zdobyłem mistrzostwo i Superpuchar Polski. Występowałem w europejskich pucharach. W końcu jakieś medale pojawiły się w mojej szafce i nie zapomnę tego do końca życia.

– Czujesz dużą ekscytacją przed gliwickim wyzwaniem?
– Tak! Jestem bardzo nakręcony. Mamy świetny zespół i sztab szkoleniowy. Piast powinien być w zupełnie innym miejscu tabeli. Cały czas walczy o Puchar Polski. Chciałbym powalczyć o minimum pierwszą piątkę i dołożyć do swojej gabloty kolejne trofeum.

– Niedługo spotkasz się z Rakowem właśnie w ćwierćfinale Pucharu Polski. Bramka w tym spotkaniu ucieszyłaby podwójnie?
– Na pewno tak. Chciałoby się coś strzelić i przede wszystkim awansować do półfinału. 

Prezes Ekstraklasy: miejsce w TOP15 rankingu UEFA to realny cel

Czytaj też

Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy cieszy się z powrotu rozgrywek na antenę Telewizji Polskiej (fot. Getty/PAP).

Prezes Ekstraklasy: miejsce w TOP15 rankingu UEFA to realny cel

Chinyama: chcę napisać w Polsce historię jako... trener [WIDEO]
Takesure Chinyama (fot. TVP SPORT)
Chinyama: chcę napisać w Polsce historię jako... trener [WIDEO]

Zobacz też
Trener Legii ukarany po meczu z Jagą. Grozi mu zawieszenie
Dawid Goliński wraz z Goncalo Feio na treningu Legii Warszawa (fot: 400mm.pl)

Trener Legii ukarany po meczu z Jagą. Grozi mu zawieszenie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Reakcja Kolegium Sędziów pilnie potrzebna po meczu Legii z Jagą
Ilja Szkurin w meczu z Jagiellonią miał dużego pecha. Sędzia Damian Sylwestrzak też, bo obu kluczowych sytuacji sam nie mógł ocenić. (zdjęcia: Getty Images, PAP)
tylko u nas

Reakcja Kolegium Sędziów pilnie potrzebna po meczu Legii z Jagą

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Gwiazda Jagiellonii ma tylko jeden cel. "Liczy się mistrzostwo"
Darko Czurlinow i Miki Villar (Fot. Getty Images)

Gwiazda Jagiellonii ma tylko jeden cel. "Liczy się mistrzostwo"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Gorąco po meczu Legii! Oskarżył sędziego o rasizm
Ryoya Morishita w starciu z rywalem (fot. Getty)

Gorąco po meczu Legii! Oskarżył sędziego o rasizm

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
2 na 21 możliwych punktów. Feio sfrustrowany po Jagiellonii
Jagiellonia Białystok zmierzyła się z Legią Warszawa w PKO BP Ekstraklasie (fot: PAP)

2 na 21 możliwych punktów. Feio sfrustrowany po Jagiellonii

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
wyniki
terminarz
tabela
Wyniki
13 kwietnia 2025
12 kwietnia 2025
11 kwietnia 2025
07 kwietnia 2025
Terminarz
dzisiaj
Piłka nożna
19 kwietnia 2025
21 kwietnia 2025
Tabela
PKO BP Ekstraklasa
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
2
28
27
56
4
28
16
47
5
28
13
44
6
28
5
42
7
28
4
40
8
28
-7
40
9
28
1
39
10
28
-1
37
11
28
-10
36
12
28
-8
36
13
28
-5
34
14
28
-17
29
16
28
-10
25
17
27
-15
24
18
27
-19
24
Rozwiń
Najnowsze
Bezlitosny ranking dla "Lewego". Odległe miejsce Polaka
Bezlitosny ranking dla "Lewego". Odległe miejsce Polaka
| Piłka nożna / Hiszpania 
Robert Lewandowski nie jest głównym faworytem do wygrania Złotej Piłki (fot. Getty Images)
28-letni medalista mistrzostw świata i Europy... kończy karierę
Felix Auboeck (fot. Getty)
28-letni medalista mistrzostw świata i Europy... kończy karierę
| Pływanie 
Trener Legii ukarany po meczu z Jagą. Grozi mu zawieszenie
Dawid Goliński wraz z Goncalo Feio na treningu Legii Warszawa (fot: 400mm.pl)
Trener Legii ukarany po meczu z Jagą. Grozi mu zawieszenie
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Fatalna prognoza przed LM. Wyliczenia są bezlitosne dla Realu
Kylian Mbappe (fot. Getty Images)
Fatalna prognoza przed LM. Wyliczenia są bezlitosne dla Realu
FOTO
Wojciech Papuga
Reakcja Kolegium Sędziów pilnie potrzebna po meczu Legii z Jagą
Ilja Szkurin w meczu z Jagiellonią miał dużego pecha. Sędzia Damian Sylwestrzak też, bo obu kluczowych sytuacji sam nie mógł ocenić. (zdjęcia: Getty Images, PAP)
tylko u nas
Reakcja Kolegium Sędziów pilnie potrzebna po meczu Legii z Jagą
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Słowacja – Polska. Oglądaj mecz el. ME w futsalu w TVP!
Słowacja – Polska w futsalu [NA ŻYWO]. Transmisja online meczu el. ME, live stream (15.04.2025). Gdzie oglądać?
transmisja
Słowacja – Polska. Oglądaj mecz el. ME w futsalu w TVP!
| Piłka nożna / Futsal 
Kiwior zmieni klub, ale zostanie w Anglii? Nowy zainteresowany!
Jakub Kiwior (fot. Getty Images)
Kiwior zmieni klub, ale zostanie w Anglii? Nowy zainteresowany!
| Piłka nożna / Anglia 
Do góry