| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Prezes Śląska Wrocław odniósł się do sytuacji z ostatniego meczu PKO BP Ekstraklasy. Patryk Załęczny poinformował, że klub będzie dążył do mocnego ukarania sprawcy. "Niezależnie od działań organów ścigania, jako klub także będziemy dążyć do obciążenia ich karą finansową. O wieloletnim zakazie stadionowym nawet nie wspominam, bo to oczywistość" – napisał na portalu "X".
Śląsk Wrocław kilka dni temu odniósł się do kary, jaką nałożyła Komisja Ligi PKO BP Ekstraklasy. Władze klubu wystosowały specjalne oświadczenie, w którym potępiły zachowanie "kibiców" podczas meczu z Pogonią Szczecin.
"Stanowczo potępiamy wszelkie zachowania, które zakłócają porządek i utrudniają przeprowadzenie zawodów. Za takie należy uznać wrzucenie na boisko dwóch plastikowych butelek, które absolutnie nie mogły znaleźć się na murawie. Stadionowy monitoring został zabezpieczony. Zidentyfikowaliśmy potencjalnego sprawcę i ściśle współpracujemy z policją. Bezpieczeństwo podczas organizowanych przez Śląsk Wrocław meczów jest dla nas największym priorytetem. Świadczą o tym nagrody, jakie rokrocznie klub otrzymuje w konkursach organizowanych przez Polski Związek Piłki Nożnej. Liczymy, że ten incydent – choć absolutnie nieakceptowalny – nie przesłoni pozytywnych zmian, jakie na przestrzeni ostatnich lat zaszły na trybunach naszego stadionu" – czytamy na stronie internetowej klubu.
Przypomnijmy, że wrocławianie zostali ukarani grzywną w wysokości 50 tysięcy złotych, nakazem zainstalowania siatki ochronnej oddzielającej trybunę B od boiska oraz zakazem udziału zorganizowanej grupy kibiców w najbliższym meczu wyjazdowym w Poznaniu.
Prezes Śląska Patryk Załęczny zaznaczył, że klub będzie dążył do jak najmocniejszego ukarania sprawców.
"Zgodnie z moimi wcześniejszymi zapowiedziami, sprawy związane z bezpieczeństwem traktujemy priorytetowo. Dzięki naszym sprawnym działaniom i współpracy ze służbami obaj sprawcy niedzielnego zamieszania zostali już zatrzymani. Niezależnie od działań organów ścigania, jako klub także będziemy dążyć do obciążenia ich karą finansową. O wieloletnim zakazie stadionowym nawet nie wspominam, bo to oczywistość" – napisał na portalu "X".
To oznacza, że osoby zakłócające porządek na obiekcie będą musiały się również liczyć z wysoką karą finansową oraz wieloletnim zakazem stadionowym.