{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Dudka nie czuje jeszcze atmosfery Euro

Trzy dni pozostały do meczu Polski z Grecją na inaugurację Euro 2012. Piłkarz biało-czerwonych, Dariusz Dudka twierdzi, że jeszcze nie czuje atmosfery turnieju i Euro nie widać też na ulicach Warszawy.
– Byłem na poprzednich turniejach - mistrzostwach świata w 2006 roku w
Niemczech i dwa lata później mistrzostwach kontynentu w Austrii. Tam było
inaczej, na ulicach mnóstwo ludzi poubieranych w koszulki narodowe,
powywieszane flagi. W Warszawie na razie tego nie widzę, nie ma jeszcze
atmosfery Euro. W drodze z hotelu na stadion Polonii, gdzie trenujemy, ktoś
nam pomacha, ale na razie to rzadki obrazek. Może to wszystko się zmieni lada dzień – powiedział 28-letni Dudka, który w reprezentacji Polski rozegrał do tej pory 63 spotkania.
Nieprzyjemna drużyna
W piątek o godz. 18.00 na stołecznym Stadionie Narodowym Polacy rozpoczną
rywalizację w grupie A. Ich pierwszym przeciwnikiem będzie Grecja.
– To najważniejszy mecz, liczy się tylko wynik, styl nas nie obchodzi. Musimy wyjść na boisko i zmiażdżyć rywala. Oczywiście, będzie ciężko, bowiem Grecy z
ostatnich 20 meczów przegrali tylko jeden. Tworzą nieprzyjemną drużynę, z
którą niewiele ponad rok temu bezbramkowo zremisowaliśmy w Pireusie. Wtedy
mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Każdy myśli, że to łatwy
przeciwnik, a tak nie jest – stwierdził Dudka.
Zawodnik AJ Auxerre otwarcie mówi, że spotkanie z Helladą rozpocznie na ławce
rezerwowych.
– Pracuję z selekcjonerem Franciszkiem Smudą od trzech lat i znam jego
zachowania. Jeśli w dwóch ostatnich meczach wystawił taką samą jedenastkę, to
nic nie będzie zmieniał. Ja mogę tylko pracować na treningach i liczyć, że
zmieni zdanie. Mam nadzieję, że dostanę szansę po przerwie w tym spotkaniu i
w następnych potyczkach. Na pewno widziałbym się w grze przeciwko Rosji,
która preferuje futbol bardziej ofensywny od naszych pozostałych grupowych
rywali – Greków i Czechów – przyznał Dudka.

W roli środkowych, defensywnych pomocników Smuda wystawiał ostatnio Rafała
Murawskiego i Eugena Polanskiego.
– To wybór trenera, który zaufał i postawił właśnie na tych piłkarzy. Nie
czuję się od nich słabszy, mam inny styl gry, więcej daję drużynie w
defensywie. Ze swojego doświadczenia wiem, kiedy będę grał, a kiedy nie. Ale
Smuda potrafi przyjść do nas, rezerwowych, porozmawiać i pokazać, że nie
jesteśmy odrzuceni na boczny tor. Czekam na swoją szansę i początek
mistrzostw. We wtorek w południe byliśmy na siłowni i każdy tam wydawał
jakieś takie motywujące okrzyki. Widać, że wszyscy chcielibyśmu już zacząć
Euro – ocenił były gracz m.in. Amiki Wronki i Wisły Kraków.
Dudka w roli tłumacza
Dudka pełni rolę w kadrze również... tłumacza, ze względu na znajomość języka
francuskiego. Ułatwia życie Ludovikowi Obraniakowi i Damienowi Perquisowi,
którzy przeciętnie radzą sobie z polskim.
– Gdybym przez cały turniej miał służyć tylko jako tłumacz, to nie ma
problemu. W tej kadrze mogę być nawet sprzątaczką, atmosfera jest świetna. Ale
najważniejsze, abyśmy wyszli z grupy i coś osiągnęli. Co do Ludo, nie dziwię
się, że ma problemy z opanowaniem języka polskiego. Przecież na co dzień nie
ma z nim styczności. Ale i tak mówi, że bardzo dobrze czuje się w kadrze,
jest mocno z nią związany. Tworzymy kolektyw – podkreślił Dudka.
Dariusz Dudka przyznał, że chętnie pomaga nie tylko zawodnikom z francuskimi
korzeniami, ale też młodzieży. – Wiem, że w przeszłości nie było takiego
komfortu, przecież sam byłem młodszym graczem. Byliśmy traktowani inaczej – dodał.
Reprezentant Polski odniósł się również do sytuacji Marcina Wasilewskiego,
który musi mocno się ”pilnować” aby nie dostać szybko żółtej kartki w ME.
– Mieliśmy na zgrupowaniu w Austrii spotkanie z jednym z sędziów. Zwracał
uwagę na ataki jedną lub dwiema wyprostowanymi nogami, na symulowanie w polu karnym i ataki słowne na arbitrów. Co do Wasyla - sędziowie w Belgii są na niego uczuleni, uparli się na Marcina – powiedział Dudka.
Czytaj także: Nadal można kupić bilety na Euro