Tak nisko, jak jeszcze kilka dni temu, nie była notowana od ponad dekady. Zaczęto się zastanawiać, czy to nie początek jej końca. Tymczasem ona odpowiedziała w najlepszy z możliwych sposobów. Karolina Pliskova najpierw wygrała tytuł w Kluż, a następnie błyskawicznie przeniosła się do Dohy, gdzie śrubuje zwycięską serię. W piątek będzie jednak musiała się zmierzyć z demonami przeszłości i spotkać z Igą Świątek.