Z kilkunastominutowym opóźnieniem rozpoczął się wtorkowy wieczorny trening włoskich piłkarzy na stadionie Cracovii. Ich zajęcia oklaskiwało ponad 10 tysięcy widzów.
Spóźnienie, spowodowane późniejszym niż planowano lądowaniem na podkrakowskim lotnisku w Balicach, Włosi wynagrodzili publiczności efektowną 30-minutową gierką pokazową. Raz po raz padały gole, a wygrała drużyna, której bramki bronił Gianluigi Buffon. Wcześniej zawodnicy trzykrotnie obiegli stadion. Całe zajęcia trwały 50 minut. Na stadionie "Pasów" nie ćwiczył tylko Andrea Barzagl, który wciąż zmaga się z urazem.
– Przyszedłem tutaj głównie dla Buffona. Nie zawiodłem się. Mimo, że był to tylko trening pokazowy, Włoch dał próbkę swojego wielkiego kunsztu – zachwycał się po zajęciach jeden z fanów.
Włochów na stadionie przywitała Magdalena Sroka, zastępca prezydenta Krakowa ds. kultury i promocji. – Dziękujemy, że wybraliście Kraków jako miejsce trenowania w trakcie mistrzostw – powiedziała.
W środę w godzinach przedpołudniowych Włosi pojadą do byłego niemieckiego obozu Auschwitz. – Miejsce to świadczy o części historii, o której nie można zapomnieć. Pojedziemy tam całą drużyną – zadeklarował trener Cesare Prandelli podczas konferencji prasowej, która odbyła się tuż przed treningiem. Jego podopieczni rozgrywki w mistrzostwach Europy rozpoczną od mocnego uderzenia - spotkania z Hiszpanią. – Plus tego jest taki, że przystąpimy do turnieju skoncetrowani. A minus, że Hiszpania to... Hiszpania – powiedział Prandelli.
Włosi przylecieli do Polski we wtorkowe popołudnie. Trenują na stadionie Cracovii, a mieszkają w położonej kilkanaście kilometrów od centrum Krakowa Wieliczce, w hotelu Turówka. Mecze grupowe rozegrają w Gdańsku i Poznaniu. Ich rywalami będą zespoły Hiszpanii, Irlandii i Chorwacji.
Czytaj także: Reprezentacja Włoch przyleciała do Krakowa
18:15
Korea Północna