| Piłka nożna / Betclic 1 Liga
Kibice Arki Gdynia nie mogli sobie wyobrazić lepszej inauguracji 2024 roku. Drużyna Wojciecha Łobodzińskiego wygrała w Warszawie z Polonią 3:0 w meczu 20. kolejki Fortuna 1. Ligi i wróciła na pierwsze miejsce w tabeli. Wszystkie gole dla lidera padły jeszcze przed przerwą. Tym zwycięstwem Arka przerwała serię trzech meczów bez wygranej.
CZYTAJ TAKŻE: Pomocnik Lechii: to najtrudniejszy okres w karierze
Goście od początku przeważali, a na efekty w postaci goli nie trzeba było długo czekać. Już w 3. minucie Karol Czubak otrzymał dobre podanie w pole karne i pewnym strzałem pokonał debiutującego w bramce Polonii Krzysztofa Bąkowskiego. 10 minut później było już 2:0 po tym, jak Olaf Kobacki urwał się obrońcom i nie dał żadnych szans bramkarzowi Czarnych Koszul. W 28. minucie spotkania wychowanek Lecha Poznań zdobył drugą bramkę.
Trener Polonii Rafał Smalec dokonał kilku roszad w składzie i jego drużyna wreszcie zaczęła przedostawać się pod pole karne Arki. Ku rozpaczy kibiców, brakowało skuteczności. Arka utrzymała wynik 3:0 do końca i tym samym odzyskała prowadzenie w tabeli Fortuna 1. Ligi. Przez kilkanaście godzin liderem tabeli był GKS Tychy, który w piątek wygrał 2:0 z Odrą Opole. Arka i GKS mają po 37 punktów, ale korzystniejszy bilans bramek mają gdynianie. GKS ma jednak o jeden rozegrany mecz mniej.
Polonia Warszawa - Arka Gdynia 0:3 (0:3)
Bramki: 0:1 Karol Czubak (3), 0:2 Olaf Kobacki (12), 0:3 Olaf Kobacki (28).
Żółta kartka - Arka Gdynia: Kacper Skóra, Alassane Sidibe.
Polonia: Bąkowski - Pawłowski (46. Zawistowski), Kowalski-Haberek, Grudniewski (25. Majsterek), Kołodziejski, Biedrzycki - Bajdur (46. Kluska), Koton, Marciniec (81. Wojciechowski), Auzmendi (73. Michalski) - Kobusiński.
Arka: Lenarcik - Stolc, Marcjanik, Dobrotka, Gojny - Skóra (63. Lipkowski), Gol (75. Borecki), Milewski (84. Sidibé), Adamczyk (75. Gaprindaszwili), Kobacki (84. Predenkiewicz) - Czubak
Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
W pierwszym piątkowym meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało 2:2 z Resovią. Gospodarze schodzili na przerwę przy wyniku 1:0 po golu Lionela Abate. Na początku drugiej połowy mieli szansę podwyższyć prowadzenie, ale rzutu karnego nie wykorzystał Marco Silveiro. Później do głosu doszli goście: w 53. minucie do wyrównania doprowadził Radosław Kanach, a kilkadziesiąt sekund później było juz 2:1 dla Resovii po bramce Edvina Muratovicia. Ostatecznie padł wynik 2:2, bo gola na wagę remisu strzelił Maksymilian Sitek.
Obie drużyny wciąż znajdują się w strefie spadkowej. Resovia po 20 meczach ma 19 punktów i jest na 16. miejscu. "Oczko" niżej jest Podbeskidzie – 17 punktów po 19 meczach.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Resovia Rzeszów 2:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Lionel Abate (7-głową), 1:1 Radosław Kanach (53), 1:2 Edvin Muratovic (57), 2:2 Maksymilian Sitek (73).
Żółta kartka - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Bartosz Bida, Sylwester Lusiusz, Mateusz Ziółkowski, Daniel Mikołajewski. Resovia Rzeszów: Edvin Muratovic, Bartłomiej Ciepiela.
Podbeskidzie: Procek - Ziółkowski (90. Willmann), Jodłowiec (74. Senić), Mikołajewski, Martinaga - Banaszewski, Lusiusz (56. Sitek), Małachowski, Siverio, Bida (56. Kisiel) - Etoundi.
Resovia: Pindroch - Mikulec, Tomal, Adamski, Buchał, Eizenchart (46. Lempereur) - Mazek (77. Łyszczarz), Wasiluk, Kanach, Urynowicz (46. Ciepiela) - Muratović.
Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).
W 51. minucie bramkarz Resovii Branislav Pindroch obronił rzut karny, który wykonywał Marco Siverio.