Oleksandr Usyk (21-0, 14 KO) wróci do ringu w Rijadzie 18 maja – poinformował jego trener Siergiej Łapin. Mistrz świata WBA, WBO i IBF ma w końcu zmierzyć się z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO), ale jeśli Brytyjczyk ponownie wycofa się z walki, ukraińska strona ma już plan B.
Do walki Usyka z Furym miało dojść 17 lutego w Rijadzie, ale Brytyjczyk na ostatniej prostej przygotowań doznał kontuzji łuku brwiowego i musiał wycofać się z walki. Gala w stolicy Arabii Saudyjskiej ostatecznie została odwałana, a fani boksu na całym świecie wciąż czekają na wyłonienie niekwestionowanego mistrza świata w wadze ciężkiej.
Jak potwierdził trener Siergiej Łapin, 18 maja to kolejna data gali w Rijadzie i to właśnie wtedy ma dojść do długo wyczekiwanego pojedynku. Jeśli jednak "Król Cyganów" znów nie będzie mógł walczyć, to ma go zastąpić Filip Hrgović (17-0, 14 KO), który jest obowiązkowym pretendentem do tytułu IBF.
– Mam nadzieję, że Usyk w końcu dostanie szansę, by rozprawić się z Furym, ale jeśli on będzie nadal uciekał, to mamy w kontraktach klauzulę, że na jego miejsce wejdzie Hrgović – powiedział Łapin. – Gala się odbędzie, nawet jeśli Fury się nie pojawi – zaznaczył Ukrainiec.
Hrgović ostatni pojedynek stoczył w grudniu w Rijadzie, gdzie pokonał przez TKO w 1. rundzie Marka De Moriego. Usyk ostatni raz walczył w sierpniu ub. roku we Wrocławiu, gdzie wygrał przez nokaut w 9. rundzie z Danielem Dubois.