| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe
7 maja 2023 roku w meczu ŁKS Commercecon Łódź z PGE Rysicami Rzeszów groźnie wyglądającej kontuzji nabawiła się Zuzanna Górecka. Doznała urazu łąkotki i więzadła przedniego krzyżowego. We wtorek, po dziewięciu miesiącach przerwy, wróciła do gry w meczu Ligi Mistrzyń z Vero Volley Milano.
– Na tablicy wyników było 9:8 dla nas. Pamiętam, że kiedy lądowałam po akcji, popatrzyłam na kolano nogi, która dotykała parkietu. Wykrzywiło się ono do środka i wróciło. Przede wszystkim przeraził mnie ten widok. Dopiero później pojawił się ból. Wydaje mi się, że przez to, co zobaczyłam, troszkę spanikowałam. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam i mam ciarki nawet teraz, kiedy o tym myślę – mówiła dwa dni po wydarzeniach z 7 maja Zuzanna Górecka w TVPSPORT.PL. Przyjmująca była wtedy w bardzo dobrym okresie. Liga zbliżała się ku końcowi, wkrótce miała zacząć się reprezentacja, a przed nią Liga Narodów, mistrzostwa Europy i walka o marzenia w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Jedna chwila dla siatkarki to wszystko przekreśliła.
Diagnoza była trudna. Od lekarza Górecka usłyszała, że musi się liczyć z wielomiesięczną przerwą. – Na samym początku ustalaliśmy z doktorem, że powrót zajmie mi dziewięć miesięcy. Idziemy zgodnie z planem, więc nastawiam się na luty. To nasz cel – powiedziała nam w grudniu siatkarka.
Skalę bólu i strachu związanego z urazem najlepiej obrazuje powyższe zdjęcie. Dziś na twarzy Góreckiej nie gości już jednak smutek, a radość, ponieważ 20 lutego wróciła na boisko. Dostała szansę we wtorkowym starciu ŁKS Łódź z Vero Volley Milano w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń. Choć jej zespół przegrał to spotkanie 1:3, to z pewnością przyjmująca nie zapamięta go źle. Pojawiła się na parkiecie w każdym z setów, aby poprawić przyjęcie (dziesięć prób, 40 procent skuteczności) lub wykonać zagrywkę.
Można się spodziewać, że Górecka z każdym tygodniem będzie w coraz większym stopniu uczestniczyć w spotkaniach łodzianek. Czy będzie grała w tym roku w reprezentacji Polski siatkarek? Wielu kibiców z pewnością by sobie tego życzyło. Ona sama podchodziła jeszcze ostatnio do tematu dość ostrożnie. – Zrobię swoje, ale nie rzucę się na głęboką wodę. Jeśli nie będę czuła się pewnie, nie będę ryzykować. Zdrowie szybko można stracić, a odbudowa zajmuje dużo czasu. Dam z siebie wszystko, postaram się wykorzystać swoją szansę. Mam nadzieję, że to mi się uda. Nie narzucam sobie jednak wielkich celów, po prostu skupiam się na sobie – powiedziała TVPSPORT.PL
Czytaj również:
– Rewolucja dla reprezentacji Polski. "Wychodzimy z chaosu"
– Hitowy transfer stanie się faktem. Kurek zagra w Polsce
– Dwie gwiazdy dołączą do zespołu polskiego trenera w... Japonii