Decyzją trenera Thomasa Thurnbichlera Dawid Kubacki nie weźmie udziału w zbliżających się zawodach Pucharu Świata w Lahti. To pierwsza taka sytuacja od lat, że mistrz świata "wypadł" ze składu z powodów czysto sportowych.
Ten sezon nie układa się po myśli Dawida Kubackiego. Niedawny lider reprezentacji Polski w skokach narciarskich z dorobkiem 183 punktów zajmuje dopiero 25. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Bezpośrednio za nim jest Kamil Stoch (181 punktów), a mistrza świata z Seefeld wyprzedzają Piotr Żyła (192) oraz Aleksander Zniszczoł (244). Oczywiście, w generalnym ujęciu nie jest to też najlepszy sezon dla całej polskiej kadry, skoro najlepszy z podopiecznych Thomasa Thurnbichlera zajmuje dopiero 23. miejsce w "generalce".
Największym sukcesem tej zimy dla Kubackiego było ósme miejsce zajęte podczas pierwszego konkursu Pucharu Świata w Sapporo. W następnych zawodach w Japonii był już 25. To był jedyny przypadek, kiedy zawodnik trafił do "dziesiątki". Wcześniej musiała go zadowolić choćby dwunasta lokata w Zakopanem.
Ostatni weekend w Oberstdorfie był dla Kubackiego najgorszym w trwającym cyklu Pucharu Świata. W pierwszym konkursie zajął 39. miejsce, do drugiego się nie zakwalifikował, zaliczając bolesny upadek. To pierwsza taka sytuacja w sezonie. Do tej pory nawet jeśli nie zdobywał punktów (jak choćby w pierwszym konkursie w Lillehammer czy Engelbergu), to w drugim zawsze coś dopisywał do swojego konta. Thurnbichler musiał więc dokonać trudnego wyboru.
Decyzją trenera Kubacki nie weźmie udziału w zbliżających się zawodach Pucharu Świata w Lahti. 33-latek ma wrócić do skakania podczas cyklu Raw Air. W niedzielę Austriak wyjaśnił skreślenie byłego mistrza świata z listy na PŚ. – Podjęliśmy decyzję, że powróci do treningu – po raz ostatni. Powróci z pełną świeżością i pewnością siebie na cykl Raw Air – uargumentował szkoleniowiec.
U Kubackiego to pierwsza taka sytuacja od sezonu 2021/2022. Jeśli od tego okresu brakowało go w Pucharze Świata, to wynikało to z innych czynników, jak nagła choroba żony, walka z koronawirusem czy to, że na zawody jechała kadra B.
We wspomnianym 2021 roku Kubacki zaczął sezon od trzynastego miejsca miejsca w Niżnym Tagile. Później w kolejnych czterech konkursach (w tym w Wiśle) nie punktował. To spowodowało, że "wypadł" z kadry i udał się na treningi do Ramsau, odpuszczając zmagania w Klingenthal. Choć później w Engelbergu również nie było dobrze (48. i 42. miejsce), to zaczął punktować w Oberstdorfie.
Oby i tym razem spokojne treningi i przerwa od Pucharu Świata przełożyły się na dyspozycję byłego lidera kadry.