| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Chce uniknąć drugiego spadku z rzędu. "Tylko cud mógł nas uratować"

Jakub Bartkowski (trzeci od prawej) (fot. 400mm.pl/Natanel Brewczyński)
Jakub Bartkowski (trzeci od prawej) (fot. 400mm.pl/Natanael Brewczyński)

Jakub Bartkowski w poprzednim sezonie spadł z PKO BP Ekstraklasy z Lechią Gdańsk. Teraz walczy o to, by utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej z Wartą Poznań i nie wpisać do CV kolejnego spadku. – Tutaj klub funkcjonuje na zdrowych zasadach, a w Gdańsku wszystko stało na głowie. Tam nic nie było normalne  – podkreślił w rozmowie z TVPSPORT.PL 32-letni obrońca. 

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 Trener zaskakuje. "Sytuacja jest najlepsza, od kiedy jestem w klubie"

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – To drugi sezon z rzędu, w którym walczysz o utrzymanie. Da się porównać obecną sytuację z tym, z czym miałeś do czynienia w Lechii Gdańsk?
Jakub Bartkowski:
– Podobnie było pod względem punktowym, bo w Lechii również spędziliśmy zimę tuż nad strefą spadkową. Większa była presja kibiców, ale pod względem realizacji celu nie ma różnicy. Zarówno tam, jak i tutaj, chcemy pozostać w Ekstraklasie. Wiadomo, że gra się także o przyszłość swoją i swojej rodziny, za którą czuje się odpowiedzialny. Ta presja dotyczy nie tylko losów klubu, ale także życia prywatnego.

– Różnicę da się chyba odczuć w atmosferze w szatni.
– To prawda. W Warcie wszystko funkcjonuje na zdrowych zasadach. Mam na myśli zarówno drużynę, jak i klub. W Lechii wszystko stało na głowie. Z perspektywy czasu wiem, że to nie mogło się udać. Tylko cud mógł nas uratować.

– Kiedy przenosiłeś się do Lechii, wiedziałeś, że przychodzisz do klubu z tak dużymi problemami?
– Zdawałem sobie sprawę z tego, że Lechia nie jest krainą mlekiem i miodem płynącą. Skala kłopotów, zarówno sportowych jak i organizacyjnych, była jednak olbrzymia. Do końca wierzyłem w utrzymanie, ale to było po prostu niemożliwe.

Jagiellonia zagra na nowej murawie [NASZ NEWS]

Czytaj też

Najbardziej uszkodzone elementy murawy na Stadionie Miejskim w Białymstoku zostaną wymienione (fot. Getty Images)

Jagiellonia zagra na nowej murawie [NASZ NEWS]

– Nie było możliwości pozostania w Lechii?
– Na początku były takie rozmowy. W pierwotnym scenariuszu miałem zostać w klubie z dwoma innymi doświadczonymi piłkarzami, na których chciano budować drużynę. Wystąpiłem w sparingach, ale potem okazało się, że filozofia się zmieniła i muszę opuścić klub. Nie byłem tym jednak zdziwiony. Wówczas w tym klubie nic nie było normalne.

– Miałeś o to pretensje do trenera Szymona Grabowskiego?
– Nie, w żadnym wypadku. To nie była jego decyzja. Miałem do niego wielki szacunek za to, że w ogóle podjął się tego wyzwania. Teraz sytuacja się poprawiła i wygląda to inaczej.

– Dzisiaj uważasz, że odejście z Pogoni Szczecin było odpowiednim ruchem?
– W momencie, w którym decydowałem się na Lechię, uznawałem ten wybór za właściwy, chociaż potem okazało się inaczej. To była moja sportowa porażka, a także nieudany pobyt z przyczyn rodzinnych. Wraz z bliskimi zakotwiczyliśmy tam na zaledwie pół roku, co oznaczało, że szybko musieliśmy planować kolejną przeprowadzkę. Na szczęście pojawiła się Warta, która była konkretna i szybko przekonałem się do tego projektu.

– Po odejściu z Pogoni znalazłeś się w zespołach walczących o utrzymanie. Trudno przestawić się mentalnie na to, że twój zespół przeważa w meczu przez znacznie mniej czasu?
– Warta i Lechia to jednak inna specyfika. W Gdańsku próbowaliśmy utrzymywać się przy piłce, taki przynajmniej był pomysł, który niestety, nie udawał się na boisku. W Warcie rzeczywiście wygląda to inaczej, ale podpisując tutaj kontrakt, miałem tego świadomość. Nie jest to dla mnie nic nowego, nie widzę powodów, by na to narzekać.

– Jak czujesz się w ustawieniu z trzema środkowymi obrońcami? Wcześniej zazwyczaj występowałeś jako prawy defensor.
– Wydaje mi się, że pozycja półprawego obrońcy jest dla mnie optymalna. Czuję się dobrze i sądzę, że mogę wykorzystać wiele swoich atutów.

– Wiosnę zaczęliście od zwycięstwa nad Rakowem Częstochowa, które z pewnością dało wam mnóstwo optymizmu. Po wygranej z mistrzami Polski przyszedł jednak remis z przedostatnim Ruchem Chorzów. Czułeś rozczarowanie?
– Nie powiem, że zawiodłem się tym wynikiem, bo Ruch miał sporo sytuacji i mogliśmy nie wywieźć stamtąd nawet punktu. Początek na pewno trzeba zapisać na plus. Cztery punkty to solidny kapitał.



– Nie uważasz, że jesienią Warta traciła zbyt dużo goli?
– Nie powiedziałbym, że defensywa była elementem, który w naszej grze wyjątkowo szwankował. Oczywiście zgodzę się z tym, że dobra organizacja zawsze była mocną stroną Warty i dobrze byłoby do tego wrócić. Do tego trzeba dołożyć jednak więcej akcentów ofensywnych. Jeśli nie będziemy tracić wielu bramek, ale też nie będziemy ich zdobywać, niewiele się zmieni.

Jagiellonia zagra na nowej murawie [NASZ NEWS]

Czytaj też

Najbardziej uszkodzone elementy murawy na Stadionie Miejskim w Białymstoku zostaną wymienione (fot. Getty Images)

Jagiellonia zagra na nowej murawie [NASZ NEWS]

Trudne chwile Legii. Znamy przyszłość Runjaica

Czytaj też

Legia Warszawa prowadzona przez Kostę Runjaica wygrała w 2024 roku jeden z pięciu meczów (fot: 400mm.pl)

Trudne chwile Legii. Znamy przyszłość Runjaica

– W Warcie masz okazję współpracować z Dawidem Szulczkiem, który jest uznawany za niezwykle zdolnego trenera. Jak go oceniasz?
– Mimo młodego jak na trenera wieku, ma już duże doświadczenie. Widać, że żyje klubem i swoją pracą, na którą poświęca mnóstwo czasu. Wszystko jest poukładane. To, co mnie zaskoczyło, to fakt, że trener potrafi wysłać nam plan dotyczący tego, co wydarzy się za miesiąc. Wcześniej nie spotkałem się z czymś takim. Widać, że mocno zwraca uwagę na organizację i funkcjonowanie zespołu na odpowiednim poziomie.

– Z wywiadów można wywnioskować, że jest to szkoleniowiec, który rzadko narzeka. Nie szuka wymówek nawet wtedy, gdy z gry wypada mu wielu piłkarzy lub opuszczają oni klub.
– Zgadzam się. Niedawno nawet myślałem o tym, że jeszcze nie widziałem go w złym humorze. Z pewnością ma gorsze dni, jak każdy inny człowiek, ale nie daje tego po sobie poznać. Taka pozytywna aura też dodaje zespołowi energii.



– Wielu kibiców i ekspertów skazuje was na spadek. Jak gra się z taką świadomością?
– Nie jest to w żaden sposób deprymujące, nie traktuję tego jako problem. Wszyscy zachowujemy spokój i wiemy, że stać nas na to, by spokojnie się utrzymać. W pewnym momencie jesienią wszyscy skreślali też już Puszczę Niepołomice, a tymczasem beniaminek zaczął punktować i ma teraz realne szanse na pozostanie w lidze.

– W poniedziałek zagracie z Radomiakiem, który wszedł w rundę fatalnie. Jakiego spotkania spodziewasz się w Radomiu?
– Rywale zaliczyli poważny falstart. Domyślam się, że cofną się i będą czekać na kontrataki. Potrzebują punktów i po słabych występach będą zdeterminowani, by przerwać tę serię.

– Później zagracie z Cracovią i ŁKS-em. To chyba moment, w którym, przynajmniej teoretycznie, o punkty powinno być wam łatwiej.
– Dla mnie nazwa rywala nie ma znaczenia. Spójrzmy na tegoroczne mecze: najpierw wygraliśmy z mistrzem Polski, by potem zremisować z przedostatnim zespołem w lidze. Co więcej, w poprzedniej kolejce Puszcza odebrała punkty Legii w Warszawie. W Ekstraklasie nie ma meczu, w którym ktoś może dopisać sobie zwycięstwo jeszcze przed rozpoczęciem spotkania i będzie tak do końca. Nawet jeśli jakiś zespół będzie już zdegradowany, może sprawić niespodziankę. Mogę przytoczyć przykład z poprzedniego sezonu, gdy grałem w Lechii Gdańsk. Kiedy już wiedzieliśmy, że spadamy, presja zeszła i pokonaliśmy Legię, a później wygrywaliśmy z Piastem Gliwice, lecz mecz został przerwany (powodem było zachowanie kibiców Lechii – przyp.red). To pokazuje, z jak wielką pokorą trzeba podchodzić do każdego starcia, niezależnie od klasy przeciwnika.

– Nie obawiasz się tego, że w maju dopiszesz do CV drugi spadek z rzędu?
– Trzeba zrobić wszystko, by do tego nie doszło. Wiadomo, że w życiu dzieją się jeszcze gorsze rzeczy, ale na pewno po zakończeniu kariery zostałaby pewna zadra związana z takimi niepowodzeniami. W tej chwili jednak w ogóle nie dopuszczam do siebie takiej myśli. Dobrze zaczęliśmy rundę i zmierzamy po kolejne punkty. 

Trudne chwile Legii. Znamy przyszłość Runjaica

Czytaj też

Legia Warszawa prowadzona przez Kostę Runjaica wygrała w 2024 roku jeden z pięciu meczów (fot: 400mm.pl)

Trudne chwile Legii. Znamy przyszłość Runjaica

Następne

(fot. TVP)
00:01:34

Kapustka po Koronie: każdy z nas jest teraz bezsilny

(fot. TVP)
00:01:39

Marc Gual: nie możemy znowu tak tracić goli

(fot. TVP)
00:02:06

Dawid Błanik: odrobić to i wywalczyć punkt to wielki wyczyn

Kapustka po Koronie: każdy z nas jest teraz bezsilny
(fot. TVP)
Kapustka po Koronie: każdy z nas jest teraz bezsilny

(fot. TVP)
Marc Gual: nie możemy znowu tak tracić goli

(fot. TVP)
Dawid Błanik: odrobić to i wywalczyć punkt to wielki wyczyn

Zobacz też
Piłkarz Legii trafi do USA? Jest chętny klub!
Marc Gual odejdzie z Legii Warszawa do Stanów Zjednoczonych? Jest chętny klub (fot: PAP)
nowe

Piłkarz Legii trafi do USA? Jest chętny klub!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Padła liczba transferów w Legii. "Musimy stawiać na Polaków"
Fredi Bobić został szefem operacji piłkarskich w Legii Warszawa. Ma współpracować z dyrektorem sportowym Michałem Żewłakowem (fot: PAP)

Padła liczba transferów w Legii. "Musimy stawiać na Polaków"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Lech bliski tytułu, ale wciąż bez stabilności [KOMENTARZ]
Lech podczas ostatniego meczu z GKS-em nie ustrzegł się błędów w obronie (fot. PAP)

Lech bliski tytułu, ale wciąż bez stabilności [KOMENTARZ]

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Talent z Polski! "Ten chłopak może niedługo grać na dużo większych stadionach"
Filip Rózga (fot. PAP)

Talent z Polski! "Ten chłopak może niedługo grać na dużo większych stadionach"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Wślizgiem gra nawet bez buta. "Mam nadzieję, że wróci do kadry"
Maxi Oyedele w meczu z Cracovią (fot. PAP)

Wślizgiem gra nawet bez buta. "Mam nadzieję, że wróci do kadry"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Ostatnia kolejka Ekstraklasy: ten mecz pokażemy w TVP!
Przed nami ostatnia kolejka Ekstraklasy. Ten mecz pokażemy w TVP! (fot. PAP)

Ostatnia kolejka Ekstraklasy: ten mecz pokażemy w TVP!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Lech nie zachwycił, ale Frederiksen był pod wrażeniem
Niels Frederiksen podczas meczu z GKS-em Katowice (fot. PAP)

Lech nie zachwycił, ale Frederiksen był pod wrażeniem

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Nowy trener w Ekstraklasie! Zaskakująca zmiana
Dusan Kerkez (fot. Getty Images)

Nowy trener w Ekstraklasie! Zaskakująca zmiana

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Trener Lecha po remisie: to był najtrudniejszy mecz w sezonie
Niels Frederiksen (fot. PAP)

Trener Lecha po remisie: to był najtrudniejszy mecz w sezonie

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Piłkarz Lecha: wcześniej w takich sytuacjach przegrywaliśmy
Antoni Kozubal docenił to, że Lech poradził sobie z ogromnymi problemami (fot. PAP)
tylko u nas

Piłkarz Lecha: wcześniej w takich sytuacjach przegrywaliśmy

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
Najnowsze
Piłkarz Legii trafi do USA? Jest chętny klub!
nowe
Piłkarz Legii trafi do USA? Jest chętny klub!
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Marc Gual odejdzie z Legii Warszawa do Stanów Zjednoczonych? Jest chętny klub (fot: PAP)
Alonso już rządzi w Realu! Pierwsza decyzja nowego trenera
Xabi Alonso (fot. Getty)
Alonso już rządzi w Realu! Pierwsza decyzja nowego trenera
| Piłka nożna / Hiszpania 
Padła liczba transferów w Legii. "Musimy stawiać na Polaków"
Fredi Bobić został szefem operacji piłkarskich w Legii Warszawa. Ma współpracować z dyrektorem sportowym Michałem Żewłakowem (fot: PAP)
Padła liczba transferów w Legii. "Musimy stawiać na Polaków"
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Rywalizował z Piątkiem, idzie do MU. Transfer za 75 mln euro!
Piłkarze Manchesteru United (fot. Getty Images)
Rywalizował z Piątkiem, idzie do MU. Transfer za 75 mln euro!
FOTO
Wojciech Papuga
Duże osłabienie. Klub PlusLigi stracił ważnego zawodnika
Na głównym planie: Nicolas Szerszeń (fot. Getty Images)
Duże osłabienie. Klub PlusLigi stracił ważnego zawodnika
| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Fatalne informacje dla Grbicia. Problemy wicemistrza olimpijskiego
Norbert Huber (w środku, fot. PAP)
Fatalne informacje dla Grbicia. Problemy wicemistrza olimpijskiego
fot. Facebook
Sara Kalisz
Rekord weterana! Zapisał się w historii dyscypliny
Andres Ambuhl został najstarszym zdobywcą hat-tricka na MŚ Elity (fot. Getty Images)
Rekord weterana! Zapisał się w historii dyscypliny
| Hokej 
Do góry