| Piłka nożna / Betclic 1 Liga

Nowy trener uratuje pierwszoligowca? "Widać pewien paraliż i strach"

Jarosław Skrobacz w listopadzie odszedł z Ruchu Chorzów. Teraz został trenerem Podbeskidzia Bielsko-Biała (fot. Getty Images)
Jarosław Skrobacz w listopadzie odszedł z Ruchu Chorzów. Teraz został trenerem Podbeskidzia Bielsko-Biała (fot. 400mm.pl/Getty Images)

Jarosław Skrobacz w dwóch poprzednich sezonach świętował awanse z Ruchem. Obecny nie był dla niego już tak udany – w listopadzie ubiegłego roku Niebiescy podjęli decyzję o rozstaniu z trenerem. Teraz szkoleniowiec wrócił do pracy, by utrzymać w Fortuna 1. Lidze Podbeskidzie Bielsko-Biała. – Dołożyliśmy jako klub za mało, by osiągnąć ekstraklasowy poziom. Zimowe decyzje, które podjęto w Chorzowie, tylko to potwierdzają – zaznacza 56-latek w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

👉 Nietypowy patent polskiego klubu. Kapitan wybierany przez... losowanie

Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Co zdecydowało o tym, że przyjął pan ofertę od Podbeskidzia? Trudna sytuacja w tabeli nie odstraszała?
Jarosław Skrobacz: – Nie będzie łatwo, ale w życiu nie zawsze wszystko dostaje się podane na tacy. Oczywiście, potrzebowałem czasu, by przemyśleć tę ofertę. Postanowiłem podjąć się tego wyzwania, bo Podbeskidzie to klub o uznanej marce, z ambicjami, który nie zasługuje na to, znajdować się w strefie spadkowej. Inna kwestia, to komfort życia, bo nie mam stąd daleko do domu. To też był istotny czynnik. 

Nowy wicelider. Do przerwy było 4:0!

Czytaj też

Maksym Khlan i

Nowy wicelider. Do przerwy było 4:0!

– Jaką atmosferę zastał pan w szatni? Zawodnicy są mocno przybici?
– Trudno, żeby morale były wysokie. Obecność w strefie spadkowej nie pomaga. Dzisiaj ten optymizm i wiara jest mniejsza, ale to nie znaczy, że nie uda się tego odbudować i utrzymać drużyny w rozgrywkach. Jestem przekonany, że uda się z tego wyjść. 

– W pana debiucie Podbeskidzie bezbramkowo zremisowało z ostatnim w tabeli Zagłębiem Sosnowiec. Z pewnością nie jest pan zadowolony z tego rezultatu.
– To rozczarowanie, bo zaczęliśmy dobrze. Realizowaliśmy plan, mogliśmy strzelić przynajmniej jednego gola. Szkoda tych niewykorzystanych okazji, bo po przerwie było już gorzej. Powtórzę jednak raz jeszcze to, co mówiłem na konferencji prasowej: zwycięstwo w Sosnowcu nie dałoby nam nic, jeśli nie potwierdzilibyśmy tego w kolejnych starciach. Staram się patrzeć na to optymistycznie. Nie zaczęliśmy od porażki, nie straciliśmy gola. Jeśli ktoś chce szukać pozytywów, to je znajdzie. Kto będzie szukał minusów, również będzie miał argumenty. 

– Czego obecnie najbardziej brakuje tej drużynie?
– Odwagi. Trudna sytuacja w tabeli i porażki odbierają pewność siebie, odbijają się na boiskowych wyborach. Widać pewien paraliż, strach, część piłkarzy boi się podejmować trudne decyzje, zdecydować się na pojedynek jeden na jednego. To również ma duży wpływ na to, że nie strzelamy goli. Musimy wykonać pracę zarówno piłkarską, jak i mentalną. Będzie też trochę innych założeń taktycznych, bo to zazwyczaj zmienia się po przyjściu nowego trenera. Zawodnicy szybciej w nie uwierzą, gdy zobaczą, że daje to efekty w postaci wygranych. Oby przyszły one jak najszybciej.

– W następnej kolejce podejmiecie rozpędzoną Lechię, która wygrała wszystkie wiosenne mecze. Trudno o optymizm, skoro nie pokonaliście "czerwonej latarni" ligi.
– Pierwsza liga ma swoją specyfikę, regularnie dochodzi do niespodzianek. Wierzę, że tak samo może być teraz. Musimy jednak skupiać się przede wszystkim na sobie. Wynik zależy w głównej mierze od tego, jak zaprezentujemy się my.



– W poprzednich dwóch sezonach osiągał pan awanse z Ruchem. Teraz będzie grał o utrzymanie. To inny rodzaj presji?
– Tu się nie zgodzę, bo celem po awansie z Ruchem było utrzymanie. Cel został osiągnięty z nawiązką. Nie wydaje mi się, by była to jakaś wielka różnica. W obu przypadkach po prostu trzeba wygrywać.

– Skoro wspomnieliśmy już Ruch. Był pan bardzo rozczarowany tym, że po dwóch awansach pożegnano się z panem nawet nie w połowie kolejnego sezonu?
– Na pewno szkoda, że nie było żadnych sygnałów. W rozmowach z władzami klubu wszystko wydawało się w porządku. Wierzyłem, że w końcówce rundy zdobędziemy więcej punktów, bo były ku temu argumenty. W żadnym spotkaniu nie odstawaliśmy jakoś zdecydowanie, a mieliśmy za sobą starcia z czołówką. 

– Nie czuje pan, że zasłużył na większy kredyt zaufania?
– Moje odczucia nic nie zmienią. Działacz ma prawo podjąć taką decyzję, a trener musi ją zaakceptować.

Nowy wicelider. Do przerwy było 4:0!

Czytaj też

Maksym Khlan i

Nowy wicelider. Do przerwy było 4:0!

Legendarna klatka dla kibiców nie zostanie wyremontowana

Czytaj też

Znicz Pruszków (fot. 400mm.pl/ media klubowe)

Legendarna klatka dla kibiców nie zostanie wyremontowana

– Awans Ruchu był wynikiem ponad stan?
– Klub nie był gotowy pod względem finansowym. Wiadomo, z jakim budżetem przystąpiliśmy do rywalizacji, nie było dużych transferów. Na Ekstraklasę to było za mało, a potwierdzają to zimowe ruchy klubu. Ruch dopiero teraz znacząco się wzmocnił. Latem mieliśmy przygotowaną listę 13-15 zawodników, których chcieliśmy sprowadzić. Ne przyszedł żaden z nich. Od wielu nazwisk odbiliśmy się jak od ściany, przede wszystkim z powodów finansowych. Nie mogłem z tym polemizować. Przekaz był taki, że nas nie stać. Musiałem zaakceptować ten stan rzeczy albo zrezygnować z pracy. Postanowiłem zmierzyć się z tym wyzwaniem. 

– Opuścił pan Ekstraklasę z poczuciem, że nie dał pan sobie rady?
– Zawsze ktoś może powiedzieć, że to były za wysokie progi. Nie dowiemy się jednak, czy inny trener osiągnąłby lepszy wynik z tym materiałem ludzkim. Nie dowiemy się też, co byłoby, gdybym otrzymał takie wzmocnienia jak te zimowe. Nie przewidzimy również dzisiaj, jaki dorobek miałby Ruch, gdybym został tam do końca roku. Nie można tego porównać. Ruch już zdążył przywyknąć do gry na Stadionie Śląskim, ma też inny skład, rozwiązano problem z bramkarzami, o co apelowałem osobiście już na początku sezonu. Oceniać trzeba racjonalnie.



– Jakie wyciągnął pan wnioski po kilku miesiącach spędzonych w Ekstraklasie?
– Nie da się wejść do Ekstraklasy będąc przygotowanym w taki sposób jak my. Awansowaliśmy z drugiej ligi do pierwszej i bez problemu poradziliśmy sobie na wyższym szczeblu. Myślę, że to mogło zamazać obraz pewnym osobom. Jako klub dołożyliśmy za mało, by osiągnąć ekstraklasowy poziom. Zimowe decyzje Ruchu potwierdzają to, co mówię.

– Myśli pan, że jeszcze wróci do Ekstraklasy? 
– Nigdy nie mówię nigdy. Jeśli tam wrócę, to na pewno o wiele mądrzejszy i bardziej doświadczony. Inaczej zareagowałbym na pewne sytuacje. 

– W tym sezonie może ułożyć się tak, że będzie pan zamieszany w dwa spadki. Zastanawiał się pan nad tym? 
– Każdy może dorobić sobie do tego dowolną teorie. Podpisałem kontrakt do końca 2025 roku i zawiera on różne scenariusze. Absolutnie nie myślę dzisiaj jednak o spadku. Nie biorę tego pod uwagę. Musimy utrzymać się w pierwszej lidze, bo ten klub na to zasługuje. 

Legendarna klatka dla kibiców nie zostanie wyremontowana

Czytaj też

Znicz Pruszków (fot. 400mm.pl/ media klubowe)

Legendarna klatka dla kibiców nie zostanie wyremontowana

Następne

 (fot. 400mm.pl/Jakub Ziemianin)
00:00:42

Saganowski o końcu pracy w Płocku: ktoś podjął nerwowe ruchy [WIDEO]

Marcin Janicki (fot. TVP Sport)
00:03:32

Prezes zarządu Pierwsza Liga Piłkarska: jako liga idziemy w dobrą stronę [WIDEO]

(fot. PAP)
00:02:42

Świetne finanse na zapleczu Ekstraklasy. "Kolejny rekordowy rok"

Saganowski o końcu pracy w Płocku: ktoś podjął nerwowe ruchy [WIDEO]
 (fot. 400mm.pl/Jakub Ziemianin)
Saganowski o końcu pracy w Płocku: ktoś podjął nerwowe ruchy [WIDEO]

Marcin Janicki (fot. TVP Sport)
Prezes zarządu Pierwsza Liga Piłkarska: jako liga idziemy w dobrą stronę [WIDEO]

(fot. PAP)
Świetne finanse na zapleczu Ekstraklasy. "Kolejny rekordowy rok"

Zobacz też
Remis lidera. Sprawdź tabelę Betclic 1 Ligi
Tabela Betclic 1 ligi 2024/25 [aktualizacja 23.04.2025]

Remis lidera. Sprawdź tabelę Betclic 1 Ligi

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
wyniki
terminarz
tabela
wyniki
dzisiaj
25 kwietnia 2025
23 kwietnia 2025
Piłka nożna
22 kwietnia 2025
Piłka nożna
21 kwietnia 2025
terminarz
jutro
28 kwietnia 2025
Piłka nożna
02 maja 2025
03 maja 2025
tabela
Betclic 1. Liga
 
Drużyna
M
+/-
Pkt
1
30
36
65
3
29
17
54
4
30
23
53
5
30
10
52
6
29
17
52
7
29
14
48
8
30
11
48
9
29
1
40
10
29
0
39
11
30
2
38
12
29
-3
35
13
29
-28
26
14
29
-24
25
15
30
-24
25
16
30
-31
21
17
30
-21
20
18
30
-26
20
Rozwiń
Najnowsze
FC Barcelona do końca! Ferran Torres na 2:2 po szalonym podaniu [GOL]
nowe
FC Barcelona do końca! Ferran Torres na 2:2 po szalonym podaniu [GOL]
| Piłka nożna / Hiszpania 
Ferran Torres i Fermin Lopez (fot. Getty Images)
Świątek w 4. rundzie turnieju w Madrycie. Kiedy następny mecz?
Relacja na żywo z meczu Igi Świątek w 4. rundzie w Madrycie w TVPSPORT.PL (fot. Getty Images)
Świątek w 4. rundzie turnieju w Madrycie. Kiedy następny mecz?
| Tenis / WTA (kobiety) 
Kolejny cios od Realu Madryt. Tchouameni świetnie głową po "rogu" [GOL]
Aurelien Tchouameni (fot. Getty Images)
Kolejny cios od Realu Madryt. Tchouameni świetnie głową po "rogu" [GOL]
| Piłka nożna / Hiszpania 
Galaktyczny Mbappe bezpośrednio z wolnego. 1:1 w Pucharze Króla [GOL]
Kylian Mbappe (fot. Getty Images)
Galaktyczny Mbappe bezpośrednio z wolnego. 1:1 w Pucharze Króla [GOL]
| Piłka nożna / Hiszpania 
To już pewne! Legia straciła piłkarza na hitowy mecz
Maxi Oyedele nie zagra w kolejnym ligowym spotkaniu Legii Warszawa w PKO BP Ekstraklasie (fot: Getty)
To już pewne! Legia straciła piłkarza na hitowy mecz
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Świątek gra w Madrycie. Kiedy mecze z udziałem Polki?
WTA Madryt 2025 – kiedy gra Iga Świątek? (fot. Getty)
Świątek gra w Madrycie. Kiedy mecze z udziałem Polki?
| Tenis / WTA (kobiety) 
Finał Średniej Rundy w Zielonej Górze dla Łotysza
(fot. Marta Flatow i Kamila Tworkowska)
Finał Średniej Rundy w Zielonej Górze dla Łotysza
| Inne / Sporty konne 
Do góry