Kamil Majchrzak rozgrywa kolejny turniej w Afryce. Tym razem już w pierwszej rundzie przyszło mu zmierzyć się z turniejową "jedynką". Polak zwyciężył 6:3, 5:7, 7:5, a spotkanie trwało dwa dni. We wtorek mecz przerwano z powodu deszczu.
To już drugi turniej ATP Challenger w Kigali w Rwandzie, w którym gra Majchrzak. W ubiegłym tygodniu Polak zwyciężył pokonując w finale Argentyńczyka Marco Trungellitiego 6:4, 6:4. W kolejnym najpierw wygrał eliminacje pokonując dwóch rywali, a teraz awansował do drugiej rundy po meczu z najwyżej rozstawionym Rosjaninem Iwanem Gachowem.
Mecz rozpoczął się we wtorek, jednak po 2 godzinach i 20 minutach przy stanie 5:4 dla Gachowa w trzecim secie został przerwany z powodu intensywnych opadów deszczu. Spotkanie dokończono we środę. Polak najpierw wygrał swoje podanie, później przełamał rywala, a następnie do zera wygrał swojego gema serwisowego.
W kolejnej rundzie zmierzy się z Davidem Pichelrem. Czwartkowe spotkanie powinno być nieco łatwiejsze, bowiem tym razem rywal Polaka jest od niego niżej notowany. Austriak plasuje się na 579. miejscu w rankingu ATP. Majchrzak obecnie jest 440.