| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Kamil Kuzera podczas czwartkowej konferencji prasowej nie szczędził ostrych słów pod adresem osób, które obrażają sportowców w internecie. Postanowiliśmy porozmawiać z trenerem Korony na temat tego, co skłoniło go do zabrania głosu w tej sprawie. – Dziwi mnie to, co wypisują dorośli ludzie. Gdyby większość z nich w czasach swojej młodości powiedziała coś takiego do kogoś innego na ulicy, prawdopodobnie dostałaby po głowie – stwierdził szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
👉 Tego nikt nie przewidział. Widzew miał "szpiega" w sztabie Legii
– Nie mogę przejść obojętnie, wobec tego, co dzieje się w przestrzeni internetowej i tego jaką narrację wysyłacie wy, dorośli ludzie. Toczycie szlam wokół tego, co dzieje się w sporcie. To, jaki poziom prezentujecie w tych wszystkich wpisach to tragedia. Jestem człowiekiem ambitnym i nie uciekam od odpowiedzialności. Przyjmę konstruktywną krytykę i dobre uwagi. Rozumiem złość, ale sposób przekazu jest istotny – to tylko jedna z ostatnich wypowiedzi Kamila Kuzery.
Maciej Rafalski, TVPSPORT.PL: – Podczas konferencji prasowej przed meczem z Cracovią postanowił pan zwrócić uwagę na kwestię hejtu w internecie. Co skłoniło pana do takiej decyzji?
Kamil Kuzera: – Rozumiem, że sport to emocje, ludzie mają prawo oceniać i być rozczarowani niepowodzeniami sportowców czy drużyn, ale granice zostały przekroczone. Niedawno jedna z grup młodzieżowych Korony pojechała na turniej, podczas którego inny klub został wykluczony z rywalizacji, a powodem było… zachowanie rodziców. Jak mają czuć się te dzieciaki? Ostatnio dzieci z podstawówki podczas spotkania w szkole pytały mnie, dlaczego niektórzy piszą takie rzeczy i dlaczego zawodnicy są obrażani. Same mówiły mi, że przecież to sport i ktoś po prostu musi w nim wygrać a kto inny wtedy. To pokazuje, że te dzieci wcale nie chcą takiego świata i potrzebują normalnych wzorców. Nie jest też tak, że dzieci dzisiaj nie chcą się bawić tak, jak robiło się to dwadzieścia lat temu na podwórku. One tego potrzebują, ale winni jesteśmy my, dorośli. Często to my sami pchamy je "w objęcia" telefonu czy laptopa. Sport i wychowanie w jego kulturze mają wielkie znaczenie.

– W przeszłości, gdy wchodził pan do piłki, było łatwiej?
– Nie było takiej przestrzeni do wygłaszania opinii, było też większe zrozumienie ze strony ludzi. Teraz bez najmniejszych problemów można komuś naubliżać, obrażać bez konsekwencji. Co chwila mówi się o zarobkach piłkarzy i wykorzystuje się to w dość niebezpieczny sposób. To nie jest jedyny sport na świecie, w którym zarabia się duże pieniądze.
– Jako trener zdążył pan już odczuć hejt na własnej skórze?
– Nie. Po ostatnim meczu z Zagłębiem Lubin mówiłem, że jestem przygotowany na krytykę, bo to normalne. Chciałbym jednak, żebyśmy rozmawiali o piłce w merytoryczny sposób, a ludzie popadają dziś ze skrajności w skrajność. Nie mam tutaj jednak na myśli dziennikarzy, którzy rozumieją ten temat. Czuję jednak, że to ostatni moment na wysyłanie sygnałów, że coś jest nie tak. Dziwi mnie to, co wypisują dorośli ludzie. Gdyby większość z nich w czasach swojej młodości powiedziała coś takiego do innej osoby na ulicy, prawdopodobnie dostałaby po głowie. Dzisiaj tacy ludzie czują się mocni, bo są anonimowi, ale nie odważą się przyjść i powiedzieć czegoś takiego prosto w twarz.
– Miał pan już sytuację, w której któryś z zawodników przyznał się panu, że nie radzi sobie z tym, że jest obrażany w internecie?
– Takich sytuacji nie ma bo… nie przyznajemy się do tego. Wstydzimy się o tym rozmawiać, najwygodniej jest powiedzieć: "nie czytam tego, to mnie nie rusza". Wiem jednak, że zdecydowana większość piłkarzy interesuje się tym. Nie chcemy mówić o tym otwarcie, a to nie pomaga. Czasami da się dostrzec, że zawodnik jest zamyślony, że nie jest sobą, a jego słaba postawa nie wynika z tego, że nie potrafi grać w piłkę.
– Popularnym zjawiskiem łączącym sport i stały się freak fighty, w których ostatnio coraz częściej pojawiają się piłkarze. Jakie jest pana zdanie na ten temat?
– To rzeczywiście niebezpieczna przestrzeń. Freak fighty pokazują młodym osobom, że nie trzeba być dobrym w danej dziedzinie, by zarobić duże pieniądze. Często wystarczy mieć spore zasięgi na Instagramie, a potem publicznie zrobić z siebie idiotę. To przerażające. Sport może ukształtować człowieka i nawet jeśli nie zostanie on zawodowym sportowcem, pozostaną pozytywne nawyki, takie jak samodyscyplina, ciężka praca czy chęć rozwoju. Warto zastanowić się nad tym wszystkim i powiedzieć "nie" temu, co zaczęło się dziać w internecie. W innym wypadku kompletnie zdziczejemy i zatracimy swoje najlepsze cechy jako ludzie.
– Co możemy z tym zrobić?
– Nie jestem osobą, która ma kompetencję do tego, by wyznaczać standardy w tym temacie. Każdy z nas powinien zacząć od siebie i reagować na takie sytuacje. Musimy patrzeć na sport z rozsądkiem. To, że ktoś nie wygrał meczu, nie oznacza, że nie chciał, nie był zaangażowany albo jest nieudacznikiem. Nie wiem, jak przy tym wszystkim, co się dzieje, chcemy zachęcać młodych ludzi do sportu. Nie wydaje mi się, by jakikolwiek młody człowiek chciał być na miejscu sportowca, który jest obrażany w taki sposób.
– Pana apel dotyczył również kibiców Korony?
– Wiem, że po poprzednim sezonie apetyty były większe, też liczyłem na więcej. Taki jest jednak sport i nie zawsze wszystko się zgadza. Możesz mieć plan i chcieć wygrać, ale musisz pamiętać o tym, że twój przeciwnik także się przygotowuje, on też ma jakiś pomysł na to, jak cię pokonać. Jeśli jesteś gorszy, po meczu musisz podać rękę rywalowi, podziękować i iść dalej.


– Przejdźmy zatem do kwestii sportowych. Początek rundy jest rozczarowaniem?
– Zaczęliśmy nieźle, bo wygraliśmy z ŁKS-em, później przegraliśmy z Górnikiem Zabrze, ale w następnej kolejce zremisowaliśmy z Legią. Ostatnio po dobrym meczu przegraliśmy z Jagiellonią Białystok w Pucharze Polski i przytrafiła nam się wpadka z Zagłębiem Lubin. To nie są jednak powody do załamywania rąk. Kluczowy etap przed nami.
– Czego obecnie brakuje Koronie?
– Przede wszystkim cierpliwości w działaniach, bo nie jesteśmy wiele słabsi od rywali. Problem pojawia się wtedy, gdy przestajemy realizować to, nad czym pracujemy na co dzień. Nie powinniśmy decydować się na pewne indywidualne decyzje, które nie pomagają zespołowi. Miejsce na kreatywność jest pod polem karnym przeciwnika, ale w pozostałych sektorach musimy być zdyscyplinowani. Uważam, że tego dzisiaj brakuje. Musimy to zmienić.
– Ostatnio tracicie dużo goli. Gra w defensywie to poważny problem?
– To wciąż kwestia odpowiedzialności. Musimy być skoncentrowani, potrzebne jest też większe poświęcenie. Tego momentami brakuje, czasami jest to także kwestia szczęścia. To detale, które wpływają na całość. Czasami im bardziej się czegoś chce, tym jest trudniej to osiągnąć. Przed nami trudny okres, ale musimy zachować chłodne głowy.
– W szatni da się wyczuć nerwową atmosferę?
– Nie ma paniki, sytuacja jest alarmowa i po prostu nazywam rzeczy po imieniu. Wiele rzeczy mogliśmy zrobić lepiej, co do tego nie mam wątpliwości. Teraz musimy zrobić wszystko, by wyjść z niełatwego położenia.
– Jest pan zawiedziony tym, co udało się osiągnąć w tym sezonie do tej pory? Dorobek punktowy raczej nie świadczy o rozwoju zespołu.
– To proza życia, pewne plany trzeba skorygować. To inna drużyna niż w poprzednim sezonie. W tamtym roku głównie skupialiśmy się na odbiorze i kontratakach, latem świadomie podjęliśmy decyzję o zrobieniu kroku do przodu. Teraz za to płacimy. Chcieliśmy jednak, by zawodnicy mieli poczucie rozwoju, by przychodzili na treningi z przyjemnością. Czasami zapominamy, że proste rozwiązania również potrafią dać punktów. Sytuacja może sprawić, że wrócimy do niektórych elementów. Przed nami trzy domowe mecze, dwa z czołowymi drużynami. Ekstraklasa potrafi jednak zaskakiwać. Możemy zdobyć dziewięć punktów i w taki wynik dzisiaj celujemy. Zobaczymy, czy uda się to zrealizować.
– Obawia się pan spadku z ligi?
– Teraz w ogóle nie biorę tego pod uwagi. Przed nami dwanaście spotkań. Mocno wierzę w to, że na koniec sezonu znajdziemy się w tabeli znacznie wyżej, niż obecnie.

Następne







![PKO BP Ekstraklasa: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ] PKO BP Ekstraklasa 2024/25: oglądaj transmisje w TVP Sport! [ZAPOWIEDŹ]](https://s5.tvp.pl/images2/e/a/b/uid_eab2a709041b4836be34ac80b848fe58_width_265_play_0_pos_0_gs_0_height_150_pko-bp-ekstraklasa-ogladaj-transmisje-w-tvp-sport-zapowiedz.jpg)







![Tabela PKO BP Ekstraklasa – rankingi 2025/26 (fot. PAP/Art Service) Tabela PKO BP Ekstraklasa – rankingi 2025/26 [AKTUALIZACJA]](https://s3.tvp.pl/images2/c/d/b/uid_cdbc64513ac84402973acca4db006bd2_width_265_play_0_pos_0_gs_0_height_150_tabela-pko-bp-ekstraklasa-rankingi-202526-fot-papart-service.jpg)
























Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1064 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (93 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.