Gdy jako 36-latek wracał do gry na początku ubiegłego roku, to mało kto mógł się spodziewać, że potrwa to dłużej, niż kilka miesięcy. Tymczasem Gael Monfils po raz kolejny zaskoczył świat. Nie wrócił tylko po to, aby się pożegnać. Wygrał turniej ATP, pokonał kilku solidnych rywali. A co najważniejsze: znów wywołuje uśmiech na twarzy fanów. W nocy postara się postraszyć Huberta Hurkacza, który musi się spodziewać wymagającego sprawdzianu.