Lionel Messi nie ma łatwego życia z rywalami w tym sezonie. Argentyńczyk nie dokończył czwartkowego meczu w Pucharze Mistrzów CONCACAF przeciwko Nashville SC, a wszystko to przez problemy z prawą nogą. 36-latek prawdopodobnie opuści następny ligowy mecz drużyny z Miami.
Już w pierwszym meczu 1/8 finału rozgrywek o Puchar Mistrzów CONCACAF Messi miał pod górkę z rywalami, który faulowali go na każdym kroku. Pomimo brutalnych interwencji Argentyńczyk dograł jednak spotkanie do końca, a Inter Miami zremisował z Nashville SC 2:2.
Tym razem sprawa była jednak poważniejsza, bo były piłkarz m.in. Barcelony czy Paris Saint-Germain zszedł w 50. minucie. Było to spowodowane "przeciążeniem mięśni prawej nogi". Jak wyliczyła telewizja ESPN, Messi nigdy wcześniej w swojej karierze nie został zmieniony tak szybko w drugiej połowie.
– Nie chcę ryzykować, ale wyobrażam sobie, że nie będzie dostępny na sobotni mecz. To jedyna rzecz, jaką mogę teraz o tym powiedzieć. Niedługo zrobimy kilka testów i zobaczymy, jak się czuje – powiedział trener Interu Gerardo Martino.
Messi wydatnie przyczynił się do awansu swojej drużyny do ćwierćfinału pucharu, w którym rywalizują drużyny z Ameryki Północnej, Ameryki Centralnej i Karaibów. W pierwszym spotkaniu strzelił gola, z kolei w rewanżu najpierw asystował Luisowi Suarezowi jak za starych dobrych lat, a później sam wykończył akcję w polu karnym. Zawodnicy z Miami wygrali pewnie 3:1.
– Wiedzieliśmy, kiedy rozpoczął się sezon, że Messi nie zagra wszystkich meczów. Jeśli nie gra lub musimy go zastąpić, dla mnie to nie jest tylko brak "jakiegoś" zawodnika. Dla mnie jest najlepszym piłkarzem wszech czasów – dodał szkoleniowiec Interu.
Argentyńska gwiazda opuści więc prawdopodobnie sobotni mecz z DC United i wystąpi dopiero 23 marca przeciwko New York Red Bulls. W tym sezonie Messi zdobył pięć bramek i zanotował dwie asysty w pięciu starciach.