Francesco Acerbi opuścił zgrupowanie reprezentacji Włoch przed meczami towarzyskimi z Wenezuelą i Ekwadorem. Informację przekazała Włoska Federacja Piłkarska. Powodem była afera rasistowska z ostatniego spotkania z Napoli, w którą był zamieszany piłkarz Interu.
W trakcie ostatniej kolejki Serie A Inter Mediolan zagrał z SSC Napoli. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Głośnym echem odbiła się afera rasistowska z udziałem Francesco Acerbiego i Juana Jesusa. Obrońca Nerazzurrich nazwał swojego rywala "czarnuchem", co widać na kilku nagraniach.
– Acerbi to dobry człowiek, ale powiedział kilka niezbyt miłych rzeczy – stwierdził poszkodowany w rozmowie dla DAZN. Po tych wydarzeniach zawrzało. Siłą rzeczy sprawa miała kontynuację na zgrupowaniu kadry. Piłkarz mediolańskiego klubu przekazał selekcjonerowi Luciano Spallettiemu, że nie jest rasistą i nie miał złych zamiarów. To jednak nie pomogło.
"Francesco Acerbi opuszcza drużynę narodową po rzekomym rasistowskim wyrażeniu skierowanym do Juana Jesusa. Acerbi skonfrontował się z selekcjonerem i jego sztabem, zaprzeczając zniesławiającym, oczerniającym i rasistowskim zamiarom" – czytamy w komunikacie Włoskiej Federacji Piłkarskiej.
36-latek rozegrał 34 mecze w reprezentacji. Na kolejne przyjdzie mu jednak poczekać przynajmniej do czerwca. Wtedy Włosi zagrają towarzysko z Turcją (04.06) i Bośnią i Hercegowiną (09.06). Będzie to ostatni sprawdzian przed mistrzostwami Europy 2024, w których będą bronić tytułu.