Reprezentacja Polski rozpoczyna baraże o udział w mistrzostwach Europy! Biało-czerwoni zmierzą się w czwartek z Estonią, a w składzie drużyny narodowej możliwe są zaskoczenia, wielkie powroty i niespodzianki! Co szykuje Michał Probierz? Odpowiedź już o godzinie 20:45, transmisja rywalizacji w TVP!
Znaki zapytania i rozważania nad ostatecznym wyborem składu – tak wyglądają ostatnie godziny przed meczem reprezentacji Polski z Estonią. – Sytuacja kadry diametralnie zmieniła się od poprzedniego zgrupowania. Zawodnicy zaczęli grać i są w formie. Nie możemy narzekać na czas, jaki spędzają na boiskach w klubach – uważa Michał Probierz, selekcjoner biało-czerwonych. Właśnie to przekłada się na fakt, że pole manewru szkoleniowca jest spore i może kreować niespodzianki w zestawieniu na czwartkowe spotkanie.
Michał Probierz zaskoczy defensywą?
Biało-czerwoni zmierzą się z rywalem, który nie wygrał przez rok, a dodatkowo miał czwarty najgorszy współczynnik oczekiwanych straconych goli w eliminacjach Euro 2024. – Estończycy mają wysoki i silny zespół oraz płynnie starają przechodzić się do kontrataków – twierdzi Probierz. – Nie ma elementu na boisku, w którym Polska byłaby od nas słabsza – przyznaje wprost Konstantin Wasiljew, 39-letni pomocnik rywali.
Celem Polaków będzie wygrana i zachowanie czystego konta. Nie jest tajemnicą, że w bramce ma stanąć Wojciech Szczęsny. Probierz od początku swojej pracy podkreśla, że golkiper Juventusu jest dla niego numerem jeden w drużynie narodowej. Zmiennikiem ma być Łukasz Skorupski, a na ławce znajdzie się też miejsce dla trzeciego Marcina Bułki.
Biało-czerwoni nie chcą rewolucji. Probierz ma postawić na ustawienie z trzema stoperami, choć możliwe, że w trakcie meczu stosowana będzie hybryda, w której Polacy będą przechodzili do gry czterema obrońcami. Pomóc może w tym obecność Jakuba Kiwiora, który będzie ustawiony bliżej lewej flanki. Przez długi czas wydawało się, że obok niego wystąpi Jan Bednarek, który dobrze radzi sobie w Southampton. 27-latek jest nawet klasyfikowany na 5. pozycji wśród najlepszych stoperów Championship według statystycznych danych platformy WyScout.
Z naszych informacji wynika, że wśród obrońców możliwe jest duże zaskoczenie. Nikogo nie powinien zdziwić Bednarek zasiadający na ławce rezerwowych, choć nie jest to jeszcze pewne na sto procent. Kto wobec tego pojawi się na murawie?
Początkowo zapowiadało się, że o miejsce w podstawowym składzie walczą ze sobą Paweł Dawidowicz oraz Bartosz Salamon. Teraz realna jest opcja, że gracz Hellasu Werona może zagrać wraz z defensorem Lecha Poznań, a trio uzupełni wspomniany Kiwior. To wybory, których trudno było spodziewać się przed rozpoczęciem zgrupowania. Nie da się jednak wykluczyć, że ostatecznie zostanie też rozpatrzona kandydatura Bednarka.
Duże pole manewru w środku pola. Kto zagra z Estonią?
Druga linia była swego rodzaju problemem reprezentacji Polski w ostatnich miesiącach. Sam Probierz przez długi czas szukał odpowiedniej "szóstki", a pole manewru było ograniczone. Tym razem sytuacja zmieniła się, a wpływ na to ma także powrót do zdrowia Jakuba Modera, który po dwóch latach wrócił do drużyny narodowej. Gracz Brighton jest niezwykle uniwersalny. – Mogę grać jako "szóstka", "ósemka" czy "dziesiątka" – zapowiada 24-latek. Moder ma szanse na grę w podstawowym składzie, ale nie jest pewniakiem. Wpływ ma na to fakt, że nie funkcjonował w drużynie narodowej przez ostatnie miesiące, a do tego w Anglii – mimo wszystko – jest rezerwowym.
Z dużym przekonaniem można napisać, że o świcie w dniu meczu, sztab szkoleniowy wciąż nie miał stuprocentowej pewności dotyczącej wyboru zawodników w drugiej linii. O składzie nie wiedzieli też sami zawodnicy. W środę coraz mocniej zaczęły docierać wieści, że w taktyce na Estonię pojawił się plan wykorzystania Tarasa Romanczuka, który wrócił do kadry po sześciu latach!
Wcześniej dużo mówiło się o tym, że duże szanse na grę z Estonią ma Damian Szymański. Piłkarz AEK-u Ateny w środę trenował nawet wraz ze składem, w którym występował Robert Lewandowski. Ostatecznie pomocnik występujący na co dzień w Grecji… nie znalazł się w kadrze meczowej, co można traktować jako małe zaskoczenie.
W środku pola może pojawić się także Sebastian Szymański, który w tym założeniu pełniłby rolę "ósemki" wspomagające ofensywę, jak i defensywę. Gdyby wspomniany Moder miał grać, mógłby zastąpić na przykład piłkarza Fenerbahce. Najbardziej ofensywnie ustawionym pomocnikiem będzie jednak Piotr Zieliński. – Znalazł się w nowej sytuacji, bo nie gra w klubie. Jednocześnie wkłada wiele energii w treningi. Wie, że ma trudniejszy okres, ale często rozmawiamy i sądzę, że to piłkarz, który jeszcze przez długi czas powinien stanowić o trzonie kadry – deklaruje Probierz.
Zostaje jeszcze kwestia wahadeł. Na lewej flance powinien pojawić się Przemysław Frankowski. Po prawej stronie na PGE Narodowym trenował Matty Cash. Pojawiała się jeszcze kwestia Bartosza Bereszyńskiego, który mógłby pasować do wspomnianej wcześniej hybrydy. Ostatecznie gracza z Serie A nie ma nawet w kadrze meczowej. Faworytem do występu pozostaje więc zawodnik Aston Villi.
Szokujący wybór!? To może być wielki powrót do reprezentacji Polski!
Kiedy przychodzi dyskutować o wyborze składu reprezentacji Polski, niepodważalnym pewniakiem zawsze jest Robert Lewandowski. Kapitan biało-czerwonych ma wręcz zagwarantowane miejsce w zestawieniu drużyny narodowej i nie inaczej jest teraz. Dyskusję na temat gracza FC Barcelony można de facto zamykać w jednym zdaniu.
Wszystko wskazuje na to, że Probierz postawi na wsparcie kapitana w meczu z Estonią. W tym kontekście wybór może być nieoczekiwany. Wielki powrót do podstawowego składu biało-czerwonych może zaliczyć… Kamil Grosicki.
Doświadczony piłkarz ostatni raz pojawił się w wyjściowym zestawieniu kadry w październiku 2020 roku, kiedy wybiegł na murawę w rywalizacji Ligi Narodów z Bośnią i Hercegowiną (3:0). 35-latek notuje jednak fantastyczny sezon w barwach Pogoni Szczecin i strzelił już 14 goli oraz miał 13 asyst. – Każdy kolejny mecz w kadrze może być moim ostatnim. Czuję się bardzo dobrze pod względem piłkarskim i fizycznym. Robię wszystko, by jak najlepiej reprezentować kraj. Zawaliliśmy eliminacje i musimy teraz skorzystać z szansy w barażach – tłumaczy Grosicki
Grosicki ma bardzo dużą szansę na występ w barażach, ale… jeśli nie on, to kto? Dzień przed meczem sztab szkoleniowy sprawdzał opcję współpracy Lewandowskiego w parze z Adamem Buksą. W odwodzie pozostają także Karol Świderski oraz Krzysztof Piątek. Biało-czerwonym zależy na skuteczności.
W trakcie zgrupowania Probierz skupiał się na treningach strzeleckich. Dochodziła do tego praca nad stałymi fragmentami gry. Jakie będą efekty? Odpowiedź już w czwartek (21.03). Spotkanie z Estonią rozpocznie się o godzinie 20:45. Transmisja rywalizacji w Telewizji Polskiej, a także na TVPSPORT.PL, w aplikacji mobilnej oraz poprzez Smart TV.
PRZEWIDYWANY SKŁAD POLSKI NA MECZ Z ESTONIĄ:
Wojciech Szczęsny – Paweł Dawidowicz, Bartosz Salamon/Jan Bednarek, Jakub Kiwior – Matty Cash, Taras Romanczuk/Jakub Moder, Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski – Piotr Zieliński – Kamil Grosicki/Adam Buksa, Robert Lewandowski.
Czytaj więcej o zgrupowaniu reprezentacji Polski:
– Lewandowski się pojawił, a ludzie... wpadli w szał!
– To będzie chwila prawdy! Możliwe trzęsienie ziemi w reprezentacji Polski?
– Ważne wieści! Stan zdrowia kadrowicza jest już jasny
– Oto największe zagrożenie dla Polaków? Kiedyś mógł zagrać w Legii!
– Probierz ma szpiega w Estonii? "Często ze sobą rozmawiamy"
Baraże o Euro 2024, półfinał Polska – Estonia [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy mecz: czwartek, 21 marca o godzinie 20:45
Gdzie i o której transmisja: od 18:30 w TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV i HbbTV, od 20:20 w TVP 1
Kto skomentuje: Mateusz Borek, Robert Podoliński
Prowadzący studio: Jacek Kurowski
Goście/eksperci: Dariusz Szpakowski, Adrian Mierzejewski, Jakub Wawrzyniak i Rafał Ulatowski (analiza)
Reporterzy: Sylwia Dekiert, Maja Strzelczyk, Hubert Bugaj, Kacper Tomczyk (analiza).